Według stanu z 9 marca od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę 61 dzieci zginęło, a 100 zostało rannych - poinformowała ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.
Rzeczniczka podkreśliła, że nie jest znany los 55 dzieci z domu dziecka w mieście Worzel w obwodzie kijowskim. Później doradca prezydenta Kyryło Tymoszenko poinformował o ewakuacji dzieci do szpitala w Kijowie (https://t.me/kt20220224/117).
"W Mariupolu po raz pierwszy od dziesięcioleci i najpewniej po raz pierwszy od wtargnięcia nazistów z powodu odwodnienia zmarła sześcioletnia dziewczynka. Ratownicy wydobyli ją spod gruzów budynku" - napisała na Facebooku Denisowa.
We wtorek w mieście Malin w obwodzie żytomierskim wskutek ostrzału zniszczono siedem domów - zginęło pięć osób, w tym dwoje dzieci urodzonych w ubiegłym roku.
"Takie działania sił zbrojnych Rosji są bezpośrednim zagrożeniem dla życia i zdrowia cywilów, przeczą normom międzynarodowego prawa humanitarnego i naruszają podstawowe prawa dzieci - prawo do życia i ochrony zdrowia" - podkreśliła.
Denisowa zaapelowała do krajów NATO o zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą. (PAP)