Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 3 października 2024 18:23
Reklama KD Market

Atak Rosji na Ukrainę – ludzkie dramaty

Atak Rosji na Ukrainę – ludzkie dramaty
fot. WAEL HAMZEH/EPA-EFE/Shutterstock

Od redakcji: Wojna wystawiła na próbę losy ludzkie po obu stronach granicy. O przeżyciach ofiar wojny i ich bliskich pisze dla nas Alicja Jarosz Guanwardhana, która zastrzega, że wszystkie imiona oraz miejsca związane z jej rozmówcami zostały zmienione ze względu na ich bezpieczeństwo.

Pod ostrzałem

Sytuacja na Ukrainie jest dramatyczna. Rosjanie prowadzą działania ofensywne niemal we wszystkich kierunkach. Jedynie od strony zachodniej docierają dostawy uzbrojenia, żywności i środków medycznych. Naród ukraiński nie poddaje się tak łatwo wbrew przewidywaniom Putina. Mężnie stawia czoła przeważającym siłom wroga. Niespotykana postawa ludności cywilnej oraz ukraińskiego wojska wobec najeźdźców pokrzyżowały plany władcy Kremla. Trwają zacięte walki, w których Rosjanie ponoszą wielkie straty. Ginie ludność cywilna i żołnierze ukraińscy. Atakowane są największe miasta Ukrainy. Szczególnie w trudnej sytuacji znajduje się Kijów, którego opanowanie jest głównym celem Putina.Część mieszkańców stolicy postanowiła opuścić Kijów i przedostać się do innych państw. Dla wielu z nich kierunkiem stała się Polska i Rumunia. Duża grupa Ukraińców, w szczególności mężczyzn, zdecydowała jednak pozostać w kraju i bronić go przed agresorem. Media społecznościowe obiegły filmy pokazujące płaczących ojców, żegnających swoje dzieci i żony, które opuszczają ojczyznę w nadziei na znalezienie schronienia przed wojną. Tymczasem wielu Ukraińców mieszkających w Polsce postanowiło zasilić szeregi ukraińskiej armii.Yousef, student administracji, przyjechał na studia do Kijowa z Jordanii. Wojna zastała go w stolicy. Tuż po rozpoczęciu działań wojennych pojechał na lotnisko z nadzieją, że poleci samolotem do kraju. Niestety wszystkie loty zostały odwołane, a osoby przebywające na lotnisku zostały przetransportowane autobusem poza jego teren.Student z Jordanii zdołał przedostać się autobusem do Winnicy, w której sytuacja była dramatyczna. Miasto znalazło się pod ostrzałem rosyjskiej artylerii. Yousef zdobył bilet na pociąg do Lwowa, lecz niestety został odwołany. Na szczęście udało mu się przedostać autobusem do Lwowa. Student próbował dotrzeć do polskiej granicy, lecz dotarła do niego informacja, że granica została zamknięta. Dlatego zmienił kierunek podróży, której celem stała się Rumunia.Marko, mieszkający na przedmieściach Chicago, codziennie rozmawia ze swoimi bliskimi z Ukrainy na WhatsAppie. – Póki co moja rodzina jest bezpieczna. Niestety sytuacja w całej Ukrainie jest dramatyczna. Głównym celem ataków Rosjan są pozycje wojsk ukraińskich – mówi Marko.Od chwili rozpoczęcia rosyjskiej inwazji Ukraińcy masowo rozpoczęli wypłacać pieniądze z banków oraz robić zapasy produktów spożywczych. Na przejściach granicznych ustawiły się gigantyczne kolejki, w których trzeba czekać wiele godzin. Media obiegły zdjęcia przerażonych dzieci, które wraz ze swoimi rodzinami próbują przedostać się do Polski. Niektórzy rezygnują i postanawiają wrócić do swoich domów.– Przez kilka dni ludzie musieli stać w długich kolejkach w sklepach oraz na stacji paliw – relacjonuje Marko.Od chwili rozpoczęcia rosyjskiej inwazji ludzie zaczęli masowo wykupywać produkty spożywcze oraz środki czystości. – Wszystko zdrożało. W sklepach ustawiają się gigantyczne kolejki. Część ludzi zrobiła już zakupy na cały rok. Ludzie wykupują wszystko. Mieszkańcy masowo zaczęli oblegać banki, ale póki co można wypłacić dziennie tylko 3000 hrywien. Drożeje również paliwo – mówi Pavel, mieszkaniec przedmieść Chicago.Żona Pana Pavla bardzo przeżywa ostatnie wydarzenia na wschodzie. Jej rodzice oraz najbliżsi zostali na Ukrainie. Póki co są bezpieczni, ale zostali zmuszeni, żeby opuścić swój dom, ponieważ w kierunku ich miasta zbliżała się armia rosyjska.Pomimo tego, że Ukraina otrzymuje wsparcie, nadal brakuje broni. Armia rosyjska jest lepiej wyposażona. – Rosyjscy żołnierze są zdezorientowani. Powiedziano im, że jadą na ćwiczenia – opowiada Pavel.Od lat wiadomo, że Putin posiada zapędy imperialistyczne i nie pogodził, się z upadkiem Związku Radzieckiego. Jego celem jest odbudowa Rosyjskiego Imperium. – Putin nie zatrzyma się na Ukrainie. Prawdopodobnie zaatakuje także Polskę i inne europejskie państwa. Jego celem jest stworzenie imperium —ostrzega Pavel.W obliczu tragedii na Ukrainie świat się jednoczy i nakłada na Rosję dotkliwe sankcje i sukcesywnie wspiera Ukrainę, przesyłając jej broń oraz paczki z żywnością i niezbędnymi produktami.– Z pewnością sytuacja na Ukrainie byłaby teraz lepsza, gdyby nałożono na Rosję dotkliwe sankcje w 2014 roku, kiedy zajęła Krym – twierdzi Marko.Jesteśmy świadkami konfliktu na olbrzymią skalę, którego nie było w Europie od zakończenia II Wojny Światowej. Świat się jednoczy, sprzeciwiając się agresji Rosji. Niemal wszyscy przedstawiciele państw patrzą z nadzieją na heroiczny wysiłek narodu ukraińskiego, który stawia czoła bezwzględnemu agresorowi.

Przeciw putinowskiej dyktaturze zła

Społeczeństwo rosyjskie przez lata ulegało kłamliwej kremlowskiej propagandzie. Większość mediów kontrolowana jest przez władzę. Każdy przejaw buntu jest bezwzględnie tłumiony. Opozycyjni działacze i dziennikarze przebywają w więzieniach i łagrach. Pomimo tak bezwzględnej polityki represji, społeczeństwo obywatelskie w Rosji nadal istnieje, czego dowodem są antywojenne protesty, które przetoczyły się przez najważniejsze rosyjskie miasta. Tworzone są komitety protestacyjne i zbierane są podpisy popierające działania antywojenne.

– Jestem przerażona ostatnimi wydarzeniami. Całym serce wspieram Ukrainę. Mam tam wielu przyjaciół. Dotarły do mnie wiadomości, że wielu z nich zostało oddzielonych od swoich bliskich. Ich strach i ból sprawiają, że cierpię – mówi Rosjanka Tatiana.Spora część Rosjan posiada przyjaciół wśród Ukraińców i ich los nie jest im obojętny. – Mam wielu przyjaciół na Ukrainie. Dlatego to jest bardzo bolesne, gdy widzę ich cierpienie – mówi Natasza, mająca rosyjskie korzenie.Obecnie wielu Rosjan protestuje przeciwko wojnie. Wychodzą na ulice największych rosyjskich miast pomimo tego, że grozi mi więzienie. – Rosjanie protestują, ponieważ każda wojna jest tragedią dla obu stron konfliktu. Mamy wśród Ukraińców wielu przyjaciół i krewnych. Mama mojego męża była Ukrainką. Jego dziadek również był Ukraińcem. Urodził się koło granicy z Polską – wspomina Ludmiła, Rosjanka, która od kilkunastu lat mieszka poza granicami Rosji.– Rosjanie protestują, ponieważ obawiają się, że wojna może dotrzeć także do ich państwa. Wielu z nich nie rozumie, co się dzieje. Nie wiedzą, dlaczego teraz walczą z Ukrainą, skoro podczas II Wojny Światowej ramię w ramię wspólnie walczyli z nazistami – mówi Natasza.Wielu Rosjan solidaryzuje się z Ukraińcami. – Jestem po stronie słabszych, cierpiących, którzy ponoszą straty z powodu politycznych rozgrywek – dodaje Natasza.Putin sądzi, że rozdaje karty w światowej polityce. Działania władcy Kremla wskazują jednak, że jest on oderwany od rzeczywistości, a jego kłamliwa propaganda nie trafia już na podatny grunt.– Ciężko uwierzyć, że opętany manią wielkości starszy pan może podejmować decyzje dotyczące całego świata i wysyłać swoich żołnierzy przeciw pokojowo nastawionemu narodowi. Jego celem jest tylko zaspokojenie swoich własnych egoistycznych ambicji – mówi Tatiana.Putin już od lat zapowiadał restaurację rosyjskiego imperium, w którym nie ma miejsca na wolność, a jest miejsce na przemoc, terror i strach. – Rosjanie są zniewoleni przez obecny reżim; są uciszani, karani i więzieni za wyrażanie swoich poglądów, które stoją w sprzeczności z propaństwową propagandą. Oglądam wiadomości. Ale niestety jest tylko kilka niezależnych mediów, które pozostały w Rosji. Modlę się za moich ukraińskich przyjaciół i ich rodziny. Modlę się o pokój dla Ukrainy. Mam nadzieję, że świat zatrzyma Putina. Niech Bóg da siłę Ukrainie – prosi Tatiana.Pomimo bezwzględnych działań i represji aparatu przemocy Putina, nie zdołał on zdławić społeczeństwa obywatelskiego, które wychodzi teraz na ulicę i protestuje przeciwko okrucieństwu wojny. Przybywa coraz więcej zwolenników pokojowego rozwiązania konfliktu i protestuje przeciwko krwawej dyktaturze Kremla.

Alicja Jarosz Gunawardhana[email protected]


dz ukraina print-77

dz ukraina print-77

Kongresman Raja Krishnamoorthi fot. Peter Serocki

Kongresman Raja Krishnamoorthi fot. Peter Serocki

Mural w Logan Square fot. Joanna Marszałek

Mural w Logan Square fot. Joanna Marszałek

PXL_20220302_233649930.MP

PXL_20220302_233649930.MP

PXL_20220302_233355708

PXL_20220302_233355708


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama