Rosja nie rozwiązała jeszcze problemów z logistyką swoich sił zgromadzonych pod Kijowem, a stojąca tam wielokilometrowa kolumna pojazdów była celem prób ukraińskich ataków - powiedział w środę wysoki rangą przedstawiciel Pentagonu. Dodał, że rosyjskie siły są skupione m.in. na zajęciu Mariupola.
Przedstawiciel Pentagonu ocenił, że w ciągu siedmiu dni wojny Rosja wystrzeliła 450 rakiet różnego rodzaju i wysłała na Ukrainę 82 proc. wojsk zgromadzonych wzdłuż granic. Dodał też, że siły najeźdźcze wciąż zmagają się z poważnymi problemami logistycznymi, w tym brakiem paliwa i żywności, a także współpracą między rodzajami sił zbrojnych.
"Podobnie jak widzieliśmy wczoraj, zarówno jeśli chodzi o paliwo i żywność, nie sądzimy, że ta sytuacja została naprawiona przez Rosjan" - ocenił przedstawiciel resortu.
Dodał, że ukraińska obrona powietrzna nadal funkcjonuje i w przestrzeni powietrznej Rosja wciąż nie uzyskała całkowitej dominacji.
Odnosząc się do ciągnącej się na wiele kilometrów rosyjskiej kolumny pojazdów znajdującej się na północ od Kijowa, stwierdził że nadal nie poruszyła się naprzód i była celem ataków Ukrainy.
"Nie wiemy, czy to efekt złego planowania, złego wykonania, czy obu tych rzeczy" - stwierdził wojskowy, komentując problemy rosyjskich sił.
Według oceny Pentagonu siły Białorusi nie przyłączyły się dotąd do działań wojennych na Ukrainie.
Przedstawiciel resortu obrony stwierdził, że Rosja prawdopodobnie zwiększy użycie artylerii w miarę jak wojna przenosi się do miast. Dodał, że Rosja chce zająć duże ośrodki miejskie, w tym Mariupol nad Morzem Azowskim, gdzie rosyjskie siły znajdują się po obu stronach miasta.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)