Żeby zdrowym być
Dorota Feluś
W porównaniu z tym, co jadamy, co dzień, w święta Wielkanocne często wręcz się obżeramy. Siedząc przy stole wiele godzin, sięgamy po wciąż nowe kęski, mimo iż nasze brzuchy już dawno się zapełniły. Co gorsze, jedzenie zapijamy alkoholami. Na nieprzyjemne efekty, typu zgaga, wzdęcia, nudności czy też poważniejsze dolegliwości żołądkowe długo nie trzeba czekać. By ich uniknąć, wystarczy poznać zasady, które warto wprowadzić podczas świątecznych uczt.
Zasady obowiązujące przy stole
Najważniejszą zasadą jest to, by do stołu nie zasiadać z pustym żołądkiem. Dobrze jest zjeść rano lekkostrawny posiłek, a do czasu przyjęcia pić wodę, najlepiej z cytryną. Ten wyjątkowo bogaty w witaminy owoc sprawia, że szybciej trawimy tłuszcze. Co więcej, wywołuje on w nas uczucie sytości. Wskazane jest też przyjęcie na pół godziny przed świątecznym przyjęciem środków żółciopędnych.
Podczas samego świątecznego przyjęcia należy:
– zjeść przed głównym posiłkiem przystawkę, która zaspokoi pierwszy głód i przygotuje żołądek do wytężonej pracy,
– nakładać na talerz połowę porcji, na którą ma się ochotę – zawsze można dołożyć, a zostawić jest bardzo trudno,
– jeść wolno, czyli długo przeżuwać i smakować każdy kęs jedzenia, a nie połykać całe kęsy w ekspresowym tempie; jedząc w ten sposób połykamy bardzo dużo powietrza, co może powodować nieprzyjemne odbijanie,
– unikać rozpychającego żołądek pieczywa,
– nie mieszać różnych potraw, np. ryby z ciastem lub czekoladowego deseru z sokiem,
– robić przerwy między posiłkami; idealnie byłoby, między obiadem a deserem, wyjść na świeże powietrze, choćby do ogrodu przed dom,
– pomagać w serwowaniu dań czy sprzątaniu ze stołu; przy długim siedzeniu przy stole nawet tak nieduża dawka ruchu odgrywa duże znaczenie,
– nie mieszać alkoholi oraz unikać gazowanych napojów,
– słuchać swojego ciała – ono da sygnał o sytości.
Jak wspomóc nadwerężony organizm
Oczywiście, wiele osób przesadzi z jedzeniem. Tacy w pewnym momencie z pewnością poczują, jak oblewa ich zimny pot, robi się im duszno. Mogą także poczuć ospałość. W takim przypadku nie ma co liczyć, że na nogi postawi ich kawa. Trzeba sięgnąć po specyfiki na przejedzenie. Najbezpieczniejsze w takim przypadku są zioła, a wśród nich:
– Kminek zwyczajny: działa przeciwskurczowo i wiatropędnie. Poza tym wspomaga wydzielanie soków trawiennych. Doskonale sprawdza się w walce ze wzdęciami. Po jedzeniu dobrzez jest wypić napar z kminku: pół łyżeczki kminku zalać zimną wodą, podgrzewać do wrzenia na wolnym ogniu, pogotować jeszcze kilka minut.
– Mięta: ceniona w leczeniu skutków obżarstwa. Napar z tego zioła zwalcza nudności, wzdęcia i niestrawność. Co więcej, jest w stanie uśmierzyć ból, gdyż rozkurcza mięśnie gładkie jelit. Można wypić krople miętowe lub napić się herbaty z zasuszonych liści miety lub nawet z torebki ekspresowej.
– Melisa: działa uspokajająco, więc bardzo dobrze pomaga na podrażniony jedzeniem żołądek. Poza tym wykazuje działanie rozkurczowe. Najlepiej jest przygotować sobie napar z mięty i melisy: dwie płaskie łyżeczki mięty i jedną melisy należy zalać wodą, tak, jak herbatę. Po 20 minutach można pić.
– Rumianek: działa rozkurczowo, przeciwzapalnie i wiatropędnie. Pobudza wydzielanie żółci. Napar: 1-2 łyżeczki suszonych koszyczków rumianku zalewamy szklanką wrzątku i odstawiamy w naczyniu pod przykryciem na 10-15 minut. Po przecedzeniu pijemy w 2– 3 porcjach. Pomocna jest także herbatka ekspresowa z tego zioła.
Trawienie wspomoże również zielona i czerwona herbata, woda niegazowana, a nawet zwykła, ciepła przegotowana woda. I koniecznie ruch, zwłaszcza spacer na świeżym powietrzu.
