Rodzice przeciw wydłużeniu dnia lekcyjnego
Chicago (Inf. wł.) – Wczoraj (28 marca) Chicagowska Rada Szkolna (Chicago School Board) debatowała nad deficytem budżetowym, który może osiągnąć kwotę co najmniej pół miliarda dolarów w okresie najbliższych trzech lat.
Przyczyn deficytu upatruje się w spadku dotacji lokalnych, stanowych i federalnych oraz w rosnących wydatkach.
Rada planuje przesłuchania publiczne w sprawie budżetu w maju. Zapozna się też z opiniami społeczeństwa w sprawie zlikwidowania dwóch świąt – Pułaskiego i Kolumba – jako dni wolnych od zajęć szkolnych.
Na razie władze oświatowe odmawiają odpowiedzi na pytanie, czy myślą o redukcjach personelu.
***
Rodzice uczniów szkoły podstawowej Skinner North, przy 640 W. Scott Street., w północnej dzielnicy, twierdzą, że dzień zajęć lekcyjnych wynoszący 7 i pół godziny jest stanowczo za długi i wpływa negatywnie na zdrowie fizyczne i psychiczne dzieci.
Niniejszą opinię posiada 53 procent rodziców, których dzieci uczęszczają do szkoły Skinner North. Są to wyniki wewnętrznego sondażu, przeprowadzonego przez komitet rodzicielski. Szkoła Skinner North była jedną z pierwszych w Chicago, która wprowadziła dłuższy dzień zajęć na apel burmistrza Rahma Emanuela i szefa oświaty publicznej Jean-Claude Brizarda.
Sondaż wykazał też, że rodzice opowiadają się za wydłużeniem dnia lekcyjnego, ale nie do 7 i pół godziny, tylko mniej.
(ao)