W ciągu najbliższych tygodni Hilary Clinton podejmie decyzję, czy skrajne ugrupowanie islamistów MEK, walczące z obecną władzą w Iranie, należy usunąć z listy organizacji terrorystycznych Departamentu Stanu USA. Taki ruch podjęły już Kanada, Unia Europejska i Irak. USA to ostatnie państwo, które rozważa usunięcie MEK z listy najgroźniejszych ugrupowań dla Ameryki. Decyzja ta podejmowana jest od wielu miesięcy, ponieważ jej konsekwencje będą dalekosiężne i trudne do przewidzenia.
Symbol organizacji People’s Mujahedin of Iran
Skrót MEK pochodzi od nazwy People’s Mujahedin of Iran. Islamska organizacja z siedzibą w Paryżu powstała w 1965 roku.
MEK jest odpowiedzialna za zabicie kilkunastu amerykańskich żołnierzy w Teheranie w latach 70-tych. Co więcej, członkowie MEK brali udział w ataku na amerykańską ambasadę w Teheranie w 1979 roku.
W latach 80-tych przywódcy MEK byli odpowiedzialni za prowadzenie walk na ulicach Iranu, które doprowadziły do śmierci ok. 10 tys. ludzi. Jej członkowie wspierali finansowo Saddama Husseina, kiedy ten prowadził walkę z Iranem.
Kontrowersyjne ugrupowanie islamskie zostało wpisane na amerykańską listę organizacji terrorystycznych za czasów prezydencji Billa Clinton. Administracja George’a W. Busha podtrzymała decyzję poprzedników.
MEK w 2001 roku oficjalnie ogłosiło, że zawiesza jakąkolwiek działalność zbrojną. Trudno jednak wymazać z przeszłości udokumentowane akty terroryzmu, które ma na swoim koncie.
Zwolennicy usunięcia MEK z listy organizacji terrorystycznych Departamentu USA przekonują, że taki gest w stronę Iranu pozwoli na szybsza odbudowę tamtejszej demokracji, bo MEK jako główny obóz opozycyjny obecnego rządu gwarantuje namiastkę pluralizmu.
Przeciwnicy uznawania MEK za nieszkodliwą organizację apelują, że grozi to umocnieniem islamskiego ekstremizmu na Bliskim Wschodzie. Co więcej, jako organizacja zarejestrowana w USA, organizacja MEK będzie mogła zbierać tam legalnie dotacje finansujące jej operacje.
Anna Siarkiewicz
