Podejrzany o udział w zasadzce na amerykańskich agentów służb imigracyjnych został zatrzymany w środę przez przedstawicieli meksykańskiego departamentu obrony. Samochód, którym jechali pracownicy ambasady USA 15 lutego został zatrzymany przed uzbrojonych mężczyzn, którzy do pasażerów otworzyli ogień. Na miejscu zginął agent Jaime Zapata, drugi mężczyzna Victor Avila został ciężko ranny.
Stany Zjednoczone bardzo stanowczo zareagowały na incydent, w który prawdopodobnie był zamieszany kartel narkotykowy Zetas domagając się jak najszybszego ujęcia sprawców.
Agenci ICE (U.S. Immigrations and Customs Enforcement) zmierzali autostradą do Mexico City, kiedy ich pojazd został otoczony przez dwa samochody, które zmusiły kierowcę do zjechania na pobocze. Amerykanie przedstawili się napastnikom jako dyplomaci. Uzbrojeni napastnicy otworzyli ogień.
Region, w którym doszło do zamachu jest terenem walki rywalizujących gangów Zestas i Gulf.
Po raz pierwszy od 25 lat w Meksyku w trakcie pełnienia służby został zamordowany amerykański urzędnik. Pogrzeb Jaime Zapata odbył się we wtorek z udziałem przedstawicieli najwyższych organów państwa.
Zobacz także:
Napaść na amerykańskich oficerów imigracyjnych
MB