Kilka dni temu rozmawiałem o pracy z ojcem mojej żony, 96-latkiem. On dorastał w czasach Wielkiego Kryzysu, kiedy pracy i pieniędzy było mało. Poprosiłem go, żeby opowiedział mi o swojej pierwszej pracy. Wcale się nie wahał. Powiedział: „Kiedy miałem 8 lat, sprzedawałem jajka”. To mnie zaskoczyło, bo wiem, że dorastał w samym sercu Brooklynu w…