Po śmierci mamy, Klaudia wpadła w stan odrętwienia i głębokiej depresji. Po pół roku udało jej się wyjść z otchłani rozpaczy i powróciła na studia – miała jeszcze dwa semestry do ukończenia. Pod koniec pierwszego, jej nastrój zdecydowanie się poprawił. Można nawet powiedzieć, że ogarnęła ją euforia. Zapragnęła zwiedzać świat i nagle zdecydowała dołączyć do misji humanitarnej…