Tysiące policjantów i strażaków z Nowego Jorku, którzy domagają się od urzędu miasta odszkodowania za to, że w wyniku ataków terrorystycznych z 11 września 2001 roku zostali narażeni na szkodliwe działanie unoszącego się w powietrzu pyłu, muszą do poniedziałku zdecydować, czy przystaną na propozycję zaoferowaną przez radę Nowego Jorku. Miasto miałoby wypłacić pozywającym odszkodowanie w wysokości 815 mln dolarów.
Do tej pory miasto i firmy zajmujące się sprzątaniem Manhattanu zostały pozwane przez 10 tys. ludzi. Wiele osób twierdzi, że ich choroby były spowodowane wdychaniem pyłu z ruin bliźniaczych wież. Wniesione przez nich skargi obwiniają rząd i podwykonawców o to, że nie zapewnili odpowiedniego wyposażenia, które ochraniałoby płuca przed pyłem.
Paul Napoli, przewodniczący grupy prawniczej reprezentującej większość klientów składających skargi powiedział, że w poniedziałek zapadnie decyzja o największej ugodzie. Klienci grupy wciąż zastanawiają się do ostatniej chwili nad odrzucaniem warunków porozumienia i podaniem sprawy do sądu.
Porozumienie dojdzie do skutku, jeżeli co najmniej 95 proc. oskarżycieli zgodzi się na jego warunki. Według ugody, miasto rozdzieli pomiędzy pracowników 712 mln. dolarów, w zależności od stanu zdrowia poszczególnych osób.
Oprócz tego, grupa prawnicza wywalczyła podobne umowy z firmami, które zajmowały się sprzataniem Manhattanu. Dodadzą one do ugody 100 mln dolarów.
KK (AP)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone