Trwają poszukiwania Amerykanina, który został napadnięty i zastrzelony przez piratów na jeziorze znajdującym się w strefie granicznej USA i Meksyku. Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu, kiedy młode małżeństwo wpłynęło na skuterach wodnych na terytorium Meksyku. Tam Amerykanie zostali napadnięci przez trzy łodzie z uzbrojonymi piratami na pokładzie. Matka Davida Michaela Hartleya zaapelowała do sekretarz stanu Hillary Clinton o pomoc w odnalezieniu zwłok jej syna.
Tiffany Hartley, która wraz z mężem udała się na wycieczkę po jeziorze Falcon w stanie Teksas przyznała, że wpłynęli oni na wody jeziora należące do Meksyku, chcąc zobaczyć ruiny zabytkowego kościoła.
Wtedy para została otoczona przez trzy łodzie, na których znajdowali się uzbrojeni mężczyźni. Według władz mogli to być członkowie narkotykowych karteli działający na pograniczu USA i Meksyku.
Kiedy piraci otworzyli ogień para zaczęła uciekać na skuterach wodnych. 30-letni David Hartley został trafiony jednak postrzelony i według relacji jego żony, której udało się uciec, wpadł do wód jeziora.
Rodzina mężczyzny zaapelowała do władz USA i Meksyku oraz gubernatora Teksasu oby włączyły się w poszukiwania zwłok Amerykanina.
Władze USA nie spieszą jednak z pomocą podkreślając, że młodzi ludzie zostali ostrzeżeni przed niebezpieczeństwem i złamali zakaz wpływania na wody meksykańskie.
MNP (CNN)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone