Pięć osób ucierpiało podczas strzelaniny na górnym Manhattanie, w Nowym Jorku. Do wymiany ognia, w której uczestniczyło dwóch policjantów, doszło około godziny trzeciej nad ranem, podczas urodzinowego przyjęcia, w którym uczestniczyło blisko 500 osób.
Według relacji komendanta Raymonda Kelly’ego kłótnia uczestników przyjęcia przerodziła się w strzelaninę, kiedy jeden z mężczyzn otworzył ogień do współuczestnika zabawy. Ogień jako pierwszy otworzył prawdopodobnie 23-letni Angel Alvarez, jednak podejrzewa się, że strzelała także inna osoba, na co mogą wskazywać znalezione na miejscu łuski. Alvarez śmiertelnie ranił 22-letniego Luisa Soto a następnie otworzył ogień do interweniujących policjantów. Sam Alvarez został postrzelony 21 razy, ale przeżył.
W czasie interwencji postrzelonych zostało dwóch policjantów. Jeden z nich, 36-letni Michael Tedeschi, został trafiony w klatkę piersiową, a od śmierci uchroniła go kamizelka kuloodporna. Drugi, 28-letni Alfredo Vergas, został draśnięty w rękę. Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg, poinformował że obaj policjanci są w dobrym stanie. Ucierpiały także dwie inne osoby, których stan nie jest znany.
Miejscowi mieszkańcy są zszokowani strzelaniną. Świadkowie mówią, że nic takiego wcześniej nie zdarzyło się w okolicy.
Trwa dochodzenie w sprawie strzelaniny.
JM (AP, Daily News)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone