REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaAmerykaSanders popiera Clinton, Demokraci wreszcie zjednoczeni

Sanders popiera Clinton, Demokraci wreszcie zjednoczeni

-

fot.CJ Gunther/EPA
fot.CJ Gunther/EPA

Demokratyczny senator Bernie Sanders ze stanu Vermont, główny rywal Hillary Clinton w wyścigu do partyjnej nominacji prezydenckiej, poparł ją i wystąpił z nią razem we wtorek na wiecu w Portsmouth w stanie New Hampshire.

„Hillary Clinton zdobyła nominację i gratuluję jej tego. Zamierzam zrobić wszystko, żeby została prezydentem USA. Jest jedną z najinteligentniejszych osób, jakie znam i będzie wspaniałym prezydentem” – powiedział senator.

REKLAMA

Podkreślił, że trzeba zjednoczyć siły w Partii Demokratycznej, aby w listopadowych wyborach pokonać kandydata Republikanów Donalda Trumpa.

Dziękując mu za poparcie, była pierwsza dama, senator i sekretarz stanu powiedziała, że „jest dla niej przywilejem” stać razem z nim na mównicy. Chwaliła Sandersa za pasję, z jaką walczy o swoje postulaty w Kongresie i komplementowała jego rodzinę.

W swoim przemówieniu kładła akcenty na uznawane przez wielu za populistyczne wątki w swoim programie wyborczym zgodne z tym, co w prawyborach głosił Sanders, określający się jako „demokratyczny socjalista”.

Rozpoczęła jednak od nawiązania do niedawnych tragedii – zastrzelenia w Baron Rouge w Luizjanie i Falcon Heights w Minnesocie dwóch Afroamerykanów przez policję i zamordowania pięciu białych policjantów w Dallas w Teksasie przez czarnoskórego snajpera, który przestawił swój czyn jako zemstę rasową.

„To są trudne dni dla naszego kraju. Trzeba wziąć się za zwalczanie rasizmu i odbudowę zaufania między organami ścigania a społeczeństwem” – powiedziała.

Wezwała, by położyć kres „profilowaniu rasowemu” przez policję i nadużywaniu surowych kar. Postulowała poprawę szkolenia policjantów. Zaapelowała o ograniczenie dostępu do broni palnej, aby utrudnić jej zakup przez przestępców i psychopatów.

Później mówiła o potrzebie podwyżki płacy minimalnej („obecna – 7,25 dolara za godzinę – to pensja głodowa”), obniżeniu kosztów wyższych studiów i zwiększeniu dostępu Amerykanów do ochrony zdrowia, „na jaką ich stać”. Podkreślała, że gospodarka „nie może przynosić korzyści tylko bogatym”, obiecywała walkę z ociepleniem klimatu i o reformę systemu finansowania kampanii wyborczych, aby nie faworyzował on – jak obecnie – wielkiego biznesu i innych zamożnych grup interesów.

Wcześniej Sanders długo zwlekał z ogłoszeniem poparcia dla Clinton, co wzbudzało niepokój Demokratów, że partia jest podzielona. Senator przegrał w prawyborach walkę o nominację, ale zdobył niewiele mniej delegatów na przedwyborczą konwencję w Filadelfii i miał za sobą miliony zagorzałych zwolenników, głównie wśród młodych wyborców, którym podobają się jego wezwania do zmniejszenia nierówności w USA, podwojenia płacy minimalnej i darmowych studiów na uniwersytetach publicznych.

Wielu jego fanów wyrażało niechęć do Clinton jako kandydatki establishmentu ustępującej wielkim korporacjom. Sondaże wskazują, że niektórzy z nich chcą nawet w wyborach głosować na Trumpa, bo popierają jego zapowiedzi rewizji układów o wolnym handlu i karania biznesu podatkami za przenoszenie miejsc pracy za granicę.

Do porozumienia między dwojgiem rywali doszło w wyniku negocjacji; Sanders domagał się w tych negocjacjach włączenia do platformy wyborczej Demokratów, która będzie uchwalona na konwencji, kluczowych punktów jego lewicowego programu.

Obóz Clinton zgodził się, by w platformie znalazł się postulat podwyżki płacy minimalnej do 15 dolarów za godzinę i wprowadzenia bezpłatnych studiów na państwowych uczelniach. Znajdzie się też w nim postulat docelowego powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego finansowanego z podatków.

Bernie Sanders i Hillary Clinton łączą siły w kampanii wyborczej fot.CJ Gunther/EPA
Bernie Sanders i Hillary Clinton łączą siły w kampanii wyborczej fot.CJ Gunther/EPA

Trwają jeszcze negocjacje w sprawie stanowiska Demokratów wobec układu o wolnym handlu między krajami Pacyfiku (TPP), przeciw któremu Clinton ostatnio wystąpiła, a którego broni Biały Dom.

Sandersowi obiecano poza tym oddanie mównicy na konwencji w Filadelfii w czasie największej telewizyjnej oglądalności.

Senator powtarza, że chodzi mu o „polityczną rewolucję” i poza darmowymi studiami i podwyżką płacy minimalnej postuluje m.in. uchwalenie ustaw drastycznie zaostrzających kontrolę nad bankami. Sanders powrócił we wtorek do tych wątków.

„Zbyt wielu Amerykanów zostało pozostawionych w tyle przez naszą gospodarkę. Jest zbyt dużo biedy, zbyt dużo rozpaczy. Musimy sprawić, by ze wzrostu gospodarczego korzystał nie tylko najzamożniejszy 1 procent społeczeństwa” – powiedział.

Hasła Sandersa są popularne w kręgach Amerykanów najbardziej dotkniętych kryzysem finansowym 2008 roku i recesją, ale zwalczane przez umiarkowanych Demokratów, którzy obawiają się, że poparcie radykalniejszego programu utrudni Clinton wybór na prezydenta.

Sondaże wskazują, że gdyby wybory odbyły się dziś, zdecydowanie wygra ona z Trumpem. Jednocześnie jednak ponad 50 procent wyborców wyraża niechęć i brak zaufania do kandydatki Demokratów.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)

REKLAMA

2091099377 views

REKLAMA

2091099679 views

REKLAMA

2092896139 views

REKLAMA

2091099962 views

Umysł rozszerzony

Wielkanocny napad

Mieszkanie dla Phila

Dzieci tyranów

Kanał śmierci

REKLAMA

2091100108 views

REKLAMA

2091100252 views