REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportPiotr Fetela o Rajdzie Polski, fordzie fiesta i kolejnym marzeniu

Piotr Fetela o Rajdzie Polski, fordzie fiesta i kolejnym marzeniu

-

fot.Facebook
Piotr Fetele testował w Polsce również takie samochody fot.Facebook

Piotr Fetela, najlepszy polonijny rajdowiec powrócił z kilkunastodniowego pobytu w Polsce, w trakcie którego obserwował Rajd Polski, jedną z eliminacji mistrzostw świata, oraz testował samochód Ford Fiesta, który być może w przyszłości stanie się jego własnością. Wyjazd doszedł do skutku dzięki finansowej pomocy Bogdana Trytko, jednego z tytularnych sponsorów Feteli.

– Od dawna myślałem o tym, by zobaczyć z bliska rajd, który jest eliminacją mistrzostw świata. Kierowców tam startujących, samochody, jakimi dysponują, i serwisy dbające o to, by wszystko pracowało tak, jak pracować powinno. I koniecznie musiały to być zawody rozgrywane na nawierzchni szutrowej, bo przecież na takiej ścigam się w USA. Wszystkie te warunki spełniał Rajd Polski, dlatego nie jest to przypadek, że właśnie tam się znalazłem. To, co zobaczyłem, trochę zawróciło w głowie. Po raz pierwszy miałem tak bliski kontakt z najlepszymi rajdowymi kierowcami świata, z zespołami fabrycznymi, których są reprezentantami, samochodami, o które dbają serwisy techniczne składające się z wielu osób i dysponujące sprzętem, który lekko dech zapiera. Ogromne pieniądze, ogromna ilość osób. Przykładem jest Hyundai, którego punkt serwisowy mieścił się w wybudowanym na potrzeby rajdu trzypiętrowym budynku – powiedział triumfator pierwszej w tym roku eliminacji rajdowych mistrzostw USA.

REKLAMA

Fetela był również pod wrażeniem trasy i ilości kibiców, którzy oglądali rajd.

– Piękne mazurskie szutry, super atmosfera, sprzyjająca pogoda i na każdym kroku mnóstwo kibiców. Nawet nie myślałem, że tego typu zawody mogą ściągnąć na trasy taką ilość ludzi. Teraz już wiem, że jest to bezsprzecznie jeden z najpopularniejszych sportów w Polsce. Odcinki specjalne na Mazurach są bardzo podobne do tych, na których się ścigałem w Minnesocie. Podobna skala trudności, taka sama nawierzchnia, zbliżone prędkości. Nawet krajobraz, pagórkowaty z dużą ilością jezior ten sam – dodaje ubiegłoroczny trzeci rajdowiec USA.

Fetela zdradził, że udział w eliminacji do mistrzostw świata jest jego kolejnym marzeniem. Dodał jednocześnie, że wymaga to ogromnego budżetu.

– Patrząc na Rajd Polski z bliska, żałowałem, że jestem tylko obserwatorem, a nie jednym z uczestników. Myślę, że moje umiejętności pozwoliłyby mi startować, tylko skąd wziąć pieniądze na to, by tam być. Wpisowe kosztuje 15 tysięcy euro, czyli dokładnie piętnaście razy więcej od wpisowego obowiązującego w rajdach amerykańskich. W grę wchodziłoby również wynajęcie samochodu w Polsce, bo sprowadzenie go z Chicago byłoby karkołomnym przedsięwzięciem. Koszt wynajęcia takiego samochodu wynosi tysiąc złotych za jeden kilometr, a tych rajdowych kilometrów jest 200 i dodatkowo jeszcze 400 tzw. dojazdówek. Do tego dochodzą koszty przygotowania i serwisu. Nie jest to tania impreza, ale nie ukrywam, że to jest moje kolejne marzenie. Poprzednie udało mi się realizować, wierzę, że i to kiedyś spełni się – zdradza jeden z najbardziej rozpoznawalnych polonijnych sportowców.

Obserwacja Rajdu Polskiego nie była jedynym celem pobytu w Polsce chicagowskiego rajdowca.

– Zostałem zaproszony na testy samochodu Ford Fiesta. Szybki, wygodny, bliźniaczo podobny do Volkswagena Polo, z którym wiązałem w tym roku takie nadzieje. Producent jest zainteresowany tym, by startował on w rajdach amerykańskich. Za wcześnie mówić o tym, jak to się dalej potoczy, ale pierwszy krok został zrobiony, pora na kolejne – mówi z nieukrywaną nadzieją.

Ten sezon jest dla Feteli stracony. Fatalny wypadek podczas rajdu w Missouri nie tylko spowodował, że stracił samochód, również nadszarpnął trochę zdrowia. Nie oznacza to, że już się on dla niego zakończył.

– Wystartuję w dwóch eliminacjach rajdowych mistrzostw USA. W sierpniu we wspomnianym już rajdzie w Minnesocie oraz w październiku w Lake Superior w Michigan. Wiem, że sezon się posypał, że muszę budować nowy silnik do Subaru, którego stałem się właścicielem, ale chcę ponownie zaistnieć na amerykańskich trasach, nawet jeżeli miałoby to przybrać tylko treningową formę. A co będzie dalej, za wcześnie o tym mówić. Mogę tylko obiecać, że będę pchał wszystko do przodu i postaram się to robić jak najbardziej skutecznie – zakończył Piotr Fetela.

Dariusz Cisowski

REKLAMA

2091114970 views

REKLAMA

2091115269 views

REKLAMA

2092911728 views

REKLAMA

2091115550 views

REKLAMA

2091115696 views

REKLAMA

2091115840 views