Prowadzący w tabeli ekstraklasy piłkarze Legii w 29. kolejce zremisowali w Warszawie z Lechią Gdańsk 1:1. Dzień wcześniej niespodziewanej porażki u siebie 0:1 z przedostatnim dotychczas Śląskiem Wrocław doznał mistrz kraju Lech Poznań.
Na Łazienkowskiej wszystko wyglądało dobrze dla gospodarzy od 21. minuty, gdy na listę strzelców wpisał się Słowak Ondrej Duda. Jednak na początku drugiej połowy do wyrównania doprowadził Grzegorz Kuświk.
Legioniści zgromadzili 59 punktów i mają cztery przewagi nad Piastem Gliwice, który swoje spotkanie z KGHM Zagłębie Lubin rozegra w niedzielę na stadionie rywala. Lechia jest ósma i ma 35 „oczek”.
Mecz w Warszawie był spotkaniem dwóch trenerów, którzy znają się dobrze z czasów kariery piłkarskiej. Stanisław Czerczesow z Legii i Piotr Nowak z Lechii w sezonie 1993/94 grali razem w Dynamie Drezno, gdy ten klub występował w Bundeslidze.
Trzecia w tabeli Cracovia, która liderowi ustępuje już o 14 punktów, zaledwie zremisowała u siebie ze słabo spisującym się ostatnio Górnikiem Łęczna 0:0. Na dodatek to goście byli bliżej zwycięstwa.
– Cieszymy się bardzo, że nie przegraliśmy tego spotkania – przyznał na konferencji prasowej Piotr Górecki, zastępujący zawieszonego przez Komisję Ligi trenera Cracovii Jacka Zielińskiego.
Wcześniej piłkarze z Łęcznej przegrali w ekstraklasie cztery kolejne spotkania. Mimo remisu zajmują przedostatnie miejsce, mając taki sam dorobek punktowy jak czternasty Śląsk (po 31).
W innym sobotnim spotkaniu Termalica Bruk-Bet Nieciecza nie wykorzystała szansy zbliżenia się do czołowej ósemki. „Słoniki” przegrały u siebie z Koroną Kielce 0:1 po bramce strzelonej z bliska przez Kamila Sylwestrzaka w 73. minucie.
Do niespodzianki doszło w piątek. Wprawdzie mistrz Polski Lech spisuje się w tym sezonie poniżej oczekiwań, ale chyba niewielu kibiców spodziewało się jego porażki u siebie z walczącym o utrzymanie Śląskiem. Zwycięstwo gościom, prowadzonym przez byłego trenera Lecha Mariusza Rumaka, zapewnił już w dziesiątej minucie Japończyk Ryota Morioka.
Tego samego dnia ostatni w tabeli Górnik Zabrze, czekający na ligowe zwycięstwo od 18 grudnia, zremisował u siebie z czwartą w tabeli Pogonią Szczecin 1:1. Gospodarze prowadzili po trafieniu Bartosza Kopacza, ale w 50. minucie wyrównał prezentujący w tym sezonie świetną dyspozycję doświadczony Rafał Murawski.
Na niedzielę zaplanowano dwa ciekawie zapowiadające się mecze. KGHM Zagłębie Lubin zagra u siebie z wiceliderem Piastem Gliwice (spotkanie poprowadzi Japończyk Hiroyuki Kimura), natomiast Ruch Chorzów podejmie Wisłę Kraków.
Przedostatnią kolejkę rundy zasadniczej zakończy poniedziałkowy mecz Jagiellonii Białystok z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Po 30 kolejkach, czyli po 10 kwietnia, drużyny utworzą dwie ośmiozespołowe grupy – mistrzowską i spadkową. Ich dotychczasowy dorobek punktowy zostanie podzielony na pół, w razie nieparzystej liczby zaokrąglony do góry. Następnie zespoły zagrają jeszcze po siedem meczów w swoich grupach – po jednym z każdym z rywali.
(PAP)
