Odtajnione w poniedziałek dokumenty FBI ujawniły, że ówczesnemu senatorowi Edwardowi Kennedy’emu z ramienia Partii Demokratycznej grożono śmiercią jeszcze przed rokiem 1980, kiedy to po raz drugi ubiegał się o nominację na urząd prezydenta. Dwaj bracia Edwarda Kennedy’ego zginęli z rąk zamachowców.
- fot.FBI/ FBI odtajniło pogróżki pod adresem senatora Kennedy’ego
Dane dotyczące senatora Edwarda Kennedy’ego, który zmarł w ubiegłym roku w wieku 77 lat opublikowała na swojej stronie internetowej FBI – zawierają one w większości pogróżki i próby szantażowania senatora z Massachusetts. Pochodzą z różnych źródeł – od nadawców anonimowych, jak i członków radykalnych grup, takich jak Ku Klux Klan, Narodowo-Socjalistycznej Partii Białych czy skrajnie prawicowych organizacji paramilitarnych. Wśród 2,352 stron dokumentów widnieje również groźba zabójstwa z 1985 roku.
Według dokumentów 23 maja 1985 roku U.S. Capitol Police, czyli amerykańska policja odpowiedzialna za ochronę Kongresu przekazała FBI kopię listu otrzymanego przez Secret Service. Rzekomą nadawczynią listu była Warren, mieszkanka Michigan, która miała napisać: „A teraz do rzeczy, zabiję Kennedy’ego i Reagana i to nie są żarty”.
FBI uznała nadawczynię listu za niebezpieczną i uzbrojoną, jednak ekspertyza psychologiczna wykazała, że agencja jedynie „daje publiczny upust swoim frustracjom i podkreśla swoją nieudolność”.
Po tragicznej śmierci dwóch braci senatora – Johna F. Kennedy’ego zastrzelonego w Dallas 22 listopada 1963 roku i senatora Roberta F. Kennedy’ego zamordowanego w Los Angeles 6 czerwca 1968 roku – pojawiły się cztery pogróżki wobec polityka, otrzymane m. in. przez kanadyjską policję.
Edward Kennedy żył w ciągłym strachu. W swoich wspomnieniach “True Compass” wydanych w ubiegłym roku opisywał jak na każdy głośniejszy odgłos silnika samochodu reagował padając na ziemię. Senator przytacza również wspomnienia z 1969 roku, kiedy to w wyniku wypadku samochodowego, do którego doszło na wyspie Chappaquidick, zginęła Mary Jo Kopechne, była sekretarka braci Edwarda. Edward Kennedy, który prowadził pojazd, zbiegł z miejsca zdarzenia, zostawiając 28-letnią kobietę bez pomocy. 37-letni wówczas senator przyznał się do winy, dostał wyrok w zawieszeniu i nadzór sądowy.
Co ciekawe, dokumenty opublikowane przez FBI potwierdzają, że biuro wiedziało od samego początku, iż sprawcą wypadku był Edward Kennedy. Jednak informację tę starano się jak najdłużej utrzymać w tajemnicy.
Senator, który służył w Kongresie niemal pół wieku, zmarł 29 sierpnia 2009 roku.
AS (AP)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
