3-letni chłopiec nie żyje, jego ojciec i młodszy brat zostali hospitalizowani w wyniku pożaru jaki wybuchł w sobotę nad ranem w jednorodzinnym domu w Prospect Heights, na północozachodnich przedmieściach Chicago. Akcję gaszenia pożaru utrudniał fakt, że najbliższy hydrant znajdował się w odległości około 1000 metrów.
- fot.Chicago Tribune/ Strażakom udało się wynieść ze środka chłopca, który zmarł w szpitalu
Ogień pojawił się w domu przy 202 South Maple Lane około godziny 3.30. Płomienie i gęsty dym szybko objęły cały budynek. Mieszkający w domu wraz z dwojgiem małych dzieci mężczyzna wydostał się na zewnątrz wynosząc ze sobą młodsze z nich. Próbował wrócić do środka po starszego syna, ale płomienie odcięły mu drogę. Przybyli na miejsce strażacy wydostali dziecko z płonącego budynku.
3latek został przewieziony do szpitala w Arlington heights, gdzie zmarł o godzinie 4.12. Hospitalizowany został także ojciec i młodsze z dzieci. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pożar udało się opanować w ciągu 15 minut, ale na miejsce wezwane zostały jednostki z kilku okolicznych miejscowości. Najbliższy hydrant znajduje się bowiem w odległości około kilometra od domu, w którym wybuchł pożar. około 65 proc. domów w Prospect Heights nie ma bezpośredniego dostępu do systemu hydrantów. Wedługstrażaków w przypadku pożaru stanowi to poważny problem. Straż pożarna polegać musi na zbiornikach wodnych. Specjalne beczkowozy ze zbiornikami o pojemności 3 tysięcy galonów zostały wezwane z Palatine i Long Grove.
Trwa wyjaśnianie przyczyn tragicznego pożaru.
MNP (CBS)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
