W sondażowych wyborach w Iowa, które odbyły się wczoraj, były gubernator Minnesoty Tim Pawlenty znalazł się na dalekim trzecim miejscu z 2 293 głosami i …postanowił o wycofaniu swojego nazwiska z ubiegania się o nominację partyjną w nadchodzących wyborach prezydenckich.
W czasie zwołanej w niedzielę rano konferencji prasowej Pawlenty powiedział, że „nie ma przed nim żadnej drogi ku przyszłości i tak będzie do końca kampanii”. Podkreślił, że jego sztab wyborczy zrobił zdecydownie za mało, by pozyskać wyborców w Ames.Wybory w Ames w Iowa, odbywające się w ramach tradycyjnego festynu, zwykle odsiewają słabych kandydatów. Za takiego uznał się Tim Pawlenty, konserwatywny republikanin, którego przegrana jest tym znaczniejsza, że równie ultraprawicowa koleżanka partyjna, Michele Bachmann, zwyciężyła zdobywając dwa razy więcej głosów.
Polityk musiał zmienić zdanie na temat swoich planów w ciągu nocy, bowiem jeszcze w sobotę – po ogłoszeniu wygranej Michele Bachmann – mówił: „Gratuluję pani Bachmann. My musimy zdecydowanie zrobić więcej i zrobimy! Jestem podekscytowany tym, co czeka mnie w niedalekiej przyszłości”.
Czytaj także: Tim Pawlenty, syn polskiego emigranta, kandyduje na prezydenta USA
Głosowanie w Ames zamknęło się następującymi wynikami: Michele Bachmann -4 823 głosy, Ron Paul – 4 671, Tim Pawlenty -2 293.
Na końcu listy znaleźli się Mitt Romeny (567) i Rick Perry (718), pomiędzy którymi, zdaniem politologów, rozegra się prawdziwa batalia o uzyskanie nominacji partyjnej.
RR
