Takiego skandalu nie pamiętają najstarsi agenci FBI. W środę w Portoryko aresztowano 133 osoby, w tym 89 oficerów policji zamieszanych w ochronę handlarzy narkotyków. Dochodzenie trwało przez dwa lata, by je sfinalizować na wyspę poleciało 750 agentów Federalnego Biura Śledczego.
Według ustaleń śledztwa policjanci oraz urzędnicy zamieszani w proceder przyjęli łącznie ponad 500 tys. dol. w zamian za usługi ochroniarskie. Oficerowie otrzymywali łapówki wahające się od 500 do 4,5 tys. dol.
Operacja przeprowadzona w środę na wyspie rozpoczęła się o 3 nad ranem. Agenci FBI rozlokowani w całym kraju o tej samej godzinie rozpoczęli aresztowania podejrzanych. Udało się zatrzymać 89 policjantów oraz 39 innych osób zamieszanych w sprawę; kilku osobom udało się zbiec.
Aresztowanym postawiono 26 zarzutów dotyczących posiadania oraz pomocy w dystrybucji ponad 5 kg kokainy a także używania broni palnej do tego procederu. Podejrzanym zarzuca się uczestnictwo w 125 transakcjach.
Prokurator generalny Stanów Zjednoczonych, Eric Holder podczas konferencji prasowej powiedział: „Wielu ze zrekrutowanych było policjantami, którzy aktywnie uczestniczyli w transakcjach używając służbowej broni oraz rozprowadzając towar – w tym między informatorów FBI”.
Zaś Rosa Emilia Rodriguez-Velez, amerykańska prokurator w Portoryko dodała: ” Odznaki (policyjne – przyp. red.) zostały zhańbione, a honor skompromitowany przez brudne pieniądze.”
Zatrzymanym grozi kara od 10 lat więzienia do dożywocia.
Portoryko jest głównym punktem tranzytowym przerzutu narkotyków z Kolumbii i Peru na wschodnie wybrzeże USA.
MB (CNN)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.