Międzynarodowe lotnisko McCarran w Las Vegas jako pierwsze testuje nową metodę skanowania podróżnych. Ulepszone skanery pozwalają na wykrycie przedmiotów stanowiących potencjalne zagrożenie, bez naruszania prywatności pasażerów. Urządzenia wyświetlają na ekranie niebezpieczne przedmioty na tle ogólnego zarysu sylwetki – bez ujawniania szczegółów damsko-męskiej anatomii.
- fot.AP/ Jeżeli nowe oprogramowanie przejdzie testy, pracownicy TSA nie będą więcej oglądać „nagich” zdjęć padróżnych
Szef Administracji Bezpieczeństwa Transportu (TSA), John Pistole, powiedział, że testy nowego oprogramowania dla skanerów mają na celu zapewnienie wysokiego poziomu bezpieczeństwa. Nowa metoda ma być tak samo efektywna jak dotychczas używana technologia rengenowska. Ma ona również w znacznie większym stopniu chronić prywatność podróżnych, których anatomiczne szczegóły nie będą widoczne na ekranach komputerowych.
Jeśli oprogramowanie pozytywnie przejdzie próbę w Las Vegas, TSA w najbliższych dniach przeprowadzi kolejne testy na międzynarodowym lotnisku Ronalda Raegana w Waszyngtonie oraz na Hartfield-Jackson w Atlancie w przeciągu kilku dni. Nowa technologia kontroli jest kompatybilna z urządzeniami uprzednio używanymi do prześwietlania osób przechodzących kontrolę za pomocą promieniowania rentgenowskiego. Jeśli maszyny wykryją potencjalne zagrożenie, podróżni zostaną poddani dodatkowej, szczegółowej kontroli. W przeciwnym wypadku na monitorze pojawi się znak „OK”, pozwalający pasażerom na kontynuowanie podróży, bez konieczności ręcznej rewizji.
Jak dotąd, na 78 lotniskach w Stanach Zjednoczonych funkcjonuje 500 skanerów, które prześwietlają ubrania za pomocą promieniowania rentgenowskiego i ukazują na ekranie szczegółową sylwetkę osoby kontrolowanej. Podróżni, którzy odmawiają przejścia przez skaner zostają poddani bardzo dokładnej kontroli ręcznej. Nowe oprogramowanie skanerów zostało opracowane w odpowiedzi na skargi pasażerów dotyczące generowanych przez urządzenia „nagich” zdjęć, widocznych również dla pracowników TSA.
PT
