REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedPierwsze lądowanie w Normandii

Pierwsze lądowanie w Normandii

-

Lądowanie aliantów w Normandii w czerwcu 1944 r. było wielką operacją desantową, w której brały udział przede wszystkim jednostki amerykańskie. Niewiele jednak osób pamięta, że pierwszą próbę desantu w Normandii przeprowadzili prawie dwa lata wcześniej – a zatem w czasie, gdy armie niemieckie parły jeszcze do przodu przez pola Związku Radzieckiego – Kanadyjczycy.

Historia armii kanadyjskiej nie jest imponująca. Gdy w 1867 r. powołano Dominium Kanady, Brytyjczycy zezwolili Kanadyjczykom jedynie na posiadanie niewielkich ochotniczych sił zbrojnych. Musiały minąć niemal cztery dekady, by – na mocy ustawy o zawodowych siłach zbrojnych – kanadyjska armia zyskała niewielkie jednostki zawodowe. Powstał korpus medyczny, saperski i marynarka wojenna. Po I wojnie światowej zaczęto coraz częściej mówić o konieczności zreformowania armii. Dopiero jednak w 1936 r. rozpoczęto reformy, w wyniku których utworzono dwie podstawowe części armii Kanady.

Pierwszą stanowiły jednostki zawodowe i zwane były Parlament Forces, natomiast jednostki wojsk terytorialnych, mających stanowić zalążki brygad i pułków w razie mobilizacji, zwane były Non-Parlament Active Militia. O tym, jak bardzo zalążkowymi formacjami były te oddziały, może świadczyć chociażby fakt, że we wrześniu 1939 r. jeden z kanadyjskich pułków liczył 50 ludzi. Mimo takiego stanu swej armii Kanada nie zwlekała z wejściem do wojny i 10 września 1939 r. wypowiedziała wojnę III Rzeszy.

Mając ledwie cień armii i będąc w stanie wojny z – bądź co bądź – potężnym krajem, który w rok podbił niemal całą zachodnią Europę, Kanadyjczykom nie pozostało nic innego, jak intensywnie się zbroić. W prowincjach powstawały centra szkoleniowe i mobilizacyjne. Praktycznie od podstaw udało się w ciągu zaledwie kilku lat sformować armię z wyspecjalizowanymi oddziałami – pancernymi, broni maszynowej, lotnictwa itp. Żołnierzom nie brakowało prawie niczego, byli chętni do walki, mieli dobre wyposażenie i zaopatrzenie. Nie mieli tylko jednej rzeczy, której jednak nie dało się nabyć w obozie szkoleniowym – nie mieli doświadczenia.

Tymczasem w kwietniu 1942 r. szef sztabu operacji kombinowanych, wiceadm. Louis Mountbatten, opracował plan operacji “Rutter”. Jej celem było wysadzenie na francuskim wybrzeżu desantu, złożonego z kanadyjskiej 2 dywizji piechoty pod wodzą gen. Roberta. Do jej przeprowadzenia wybrano rejon miasta Dieppe. Jednym z powodów była szczupłość broniącej tego rejonu artylerii niemieckiej. Znajdowały się tam jedynie dwa stanowiska artylerii nadbrzeżnej. Nie oznaczało to jednak, że misja będzie prosta. Niemcy nie umieścili w rejonie Dieppe większej ilości artylerii nie dlatego, że chcieli ułatwić nieprzyjacielowi desant, a dlatego, że okolica nie sprzyjała takim operacjom i nie spodziewali się, że ktoś wpadnie na taki pomysł.

Podstawowym problemem było to, że Dieppe położone było na wybrzeżu klifowym. Niemal pionowe skały znacznie utrudniały przeprowadzenie zaplanowanej operacji. Jedynymi miejscami, gdzie lądujące wojska mogły próbować skutecznie wedrzeć się na ląd, były ujścia rzek. Rzeka Arques uchodziła do kanału La Manche w Dieppe, tworząc plażę o milowej długości, a niedaleko od Dieppe znajdowały się kolejne takie miejsca – na zachód było to Pourville, a na wschód – Puys. Osobne oddziały miały zająć wspomniane baterie artylerii nadbrzeżnej, znajdujące się w Berneval i Varengeville – do ich zdobycia lord Mountbatten przeznaczył jednak brytyjskich komandosów.
Kanadyjczycy znaleźli się w niecodziennej sytuacji.

Postawiono im trudne zadanie – mając do dyspozycji zaledwie 6,000 ludzi mieli zająć Dieppe i posunąć się w głąb Francji w celu zajęcia lotniska Saint-Aubin (ok. 3 mil od Dieppe). W dodatku kanadyjscy dowódcy nie mieli na ten plan żadnego wpływu – przedstawiono go im do zapoznania i wykonania, a w dodatku zasugerowano wyłączenie kilku kanadyjskich oficerów od operacji. Brytyjczycy sugerowali, że ci oficerowie byli za starzy i zbyt przesiąknięci nieaktualną wiedzą wojskową, że nie nadawali się do prowadzenia tak nowoczesnej operacji.

Ostatecznie w maju 1942 r. plan operacji “Rutter” został zaakceptowany i przystąpiono do jej realizacji. Początkowo desant miał się odbyć w czerwcu, ale potem przesunięto go na następny miesiąc. Wreszcie 7 lipca 1942 r. Kanadyjczycy wypłynęli z portów i udali się w kierunku Dieppe. Skutki tej operacji były jednak zupełnie nieadekwatne do planowanych. Flota inwazyjna została bowiem zauważona u wybrzeży Francji przez niemieckie samoloty, które niezwłocznie przystąpiły do ataku na brytyjskie barki i transportowce. Dwa okręty zostały uszkodzone, zginęło trzech żołnierzy kanadyjskich. Kilkunastu zostało rannych. W tej sytuacji cała operacja została odwołana, bowiem utrata czynnika zaskoczenia przekreślała szanse na jej powodzenie. Flota inwazyjna powróciła do angielskich portów.

Ale plan, który został już tak dalece opracowany, nie mógł zostać odłożony na półkę. Wyznaczono nowy termin operacji na 19 sierpnia i dla zmylenia Niemców zmieniono jej kryptonim. Niepowodzenie operacji “Rutter” miał przesłonić sukces operacji “Jubilee”. Jedyną zmianą wobec pierwotnej była zmiana sposobu uderzenia na baterie w Varengeville i Berneval. Początkowo planowano zająć je desantem z powietrza, natomiast w zmienionej wersji brytyjscy komandosi mieli uderzać z morza.

REKLAMA

2090951111 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2090951411 views

REKLAMA

2092747871 views

REKLAMA

2090951694 views

REKLAMA

2090951840 views

REKLAMA

2090951984 views