REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportKMŚ siatkarzy - Asseco Resovia rozpoczęła od zwycięstwa. Porażka PGE Skry

KMŚ siatkarzy – Asseco Resovia rozpoczęła od zwycięstwa. Porażka PGE Skry

-

Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów od zwycięstwa nad Sadą Cruzeiro rozpoczęli zmagania w klubowych mistrzostwach świata fot.Facebook

Siatkarze Asseco Resovii wygrali w Rzeszowie z brazylijską Sadą Cruzeiro 3:2 (23:25, 25:18, 25:23, 24:26, 17:15) w swoim pierwszym meczu w grupie B klubowych mistrzostw świata. Ekipa z Podkarpacia debiutuje w imprezie tej rangi. Nie powiodło się natomiast PGE Skrze Bełchatów, która przegrała w Płocku z włoskim Cucine Lube Civitanova 1:3 (21:25, 25:22, 21:25, 25:27) w swoim pierwszym meczu gr. A. We wtorek rywalem mistrzów Polski będzie rosyjski Fakieł Nowy Urengoj.

Występ w KMŚ jest dla Resovii, która dostała od organizatorów tzw. dziką kartę, szansą na poprawę humoru po bardzo nieudanym początku sezonu w ekstraklasie. Będąca wciąż w dołku drużyna przegrała pierwsze siedem spotkań ligowych, a po dziewięciu kolejkach ma na koncie tylko sześć punktów i jedno zwycięstwo, co daje jej 13., przedostatnie miejsce w tabeli. W efekcie kryzysu kilka tygodni temu z posadą pożegnał się trener Andrzej Kowal, którego zastąpił Rumun Gheorghe Cretu, a w niedzielę poinformowano, że z funkcji prezesa rezygnuje Bartosz Górski.

REKLAMA

Ku uciesze miejscowych kibiców ich ulubieńcy w poniedziałek pokazali się z lepszej strony i przeciwstawili się Sadzie, która w przeszłości trzy razy sięgała po mistrzostwo globu, a rok temu była trzecia. W składzie mistrza Brazylii nie brakuje znanych twarzy – jej barw bronią m.in. reprezentanci kraju Evandro Guerra i Isac Santos, Amerykanin Taylor Sander oraz Francuz Kevin Le Roux.

Pierwszy set nie zapowiadał szczęśliwego dla Resovii zakończenia. Kilkakrotnie powtarzał się ten sam schemat – ekipa gości wypracowała kilkupunktową przewagę, podopieczni Cretu zmniejszali stratę, ale ostatnie słowo należało do drużyny z Ameryki Południowej.

Rzeszowianie nie spuścili głów i w kolejnej partii błyszczeli. Widać było wyraźnie, że coraz lepiej z kolegami rozumie się amerykański rozgrywający Kawika Shoji. W jednej z akcji efektownie zastąpił go jednak Marcin Możdżonek. Środkowy, który chwilę wcześniej popisał się skutecznym blokiem, sytuacyjną piłkę wystawił dołem spod band, stojąc tyłem do boiska, a użytek z tego zrobił Thibault Rossard. Zaraz potem dwa asy z rzędu posłał Damian Schulz i Resovia prowadziła już 12:6. Rywale stracili skuteczność, a mocno zagrywający gospodarze wykorzystywali to w kontratakach i pewnie wygrali tę odsłonę.

Niemoc Sady trwała także w trzecim secie. Rzeszowianie po zdobyciu czterech punktów z rzędu wygrywali 19:16. Wykorzystali trzecią piłkę setową. Schulz co prawda nie skończył ataku, ale zrehabilitował się skutecznym blokiem.

W kolejnej partii prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie, a jej losy ważyły się do samego końca. Brazylijski klub potrzebował dwóch setboli, by doprowadzić do tie-breaka. Ten miał emocjonujący przebieg. Sada wygrywała już 14:11, ale rzeszowianie zdobyli cztery punkty z rzędu. W ostatniej akcji udaną obroną w polu popisał się Możdżonek, a atakiem mecz zakończył Mateusz Mika.

We wcześniejszym spotkaniu tej grupy włoskie Trentino Volley odniosło pewne zwycięstwo nad irańskim Khatamem Ardakan 3:0.

PGE Skra Bełchatów, która w KMŚ wywalczyła trzy medale (dwa srebrne i brązowy) do tegorocznej edycji imprezy nie przystąpiła w roli faworytów. O jej falującej w tym sezonie formie świadczyła m.in. sobotnia ligowa porażka z Aluronem Virtu Warta Zawiercie (1:3), a do tego w grupie trafili m.in. na broniący tytułu Zenit Kazań i wicemistrzów Włoch.

Podopieczni trenera Roberto Piazzy podjęli jednak walkę z gwiazdami światowej siatkówki pokroju Bułgara Cwetana Sokołowa czy Kubańczyka z włoskim paszportem Osmany Juantoreny. O ile bowiem pierwszy set należał w pełni do ekipy z Italii, o tyle w drugim mistrzowie Polski wykorzystali chwile słabości rywali. Lube prowadziło w nim już 20:17, ale pięć punktów z rzędu bełchatowian odmieniło losy tej partii i doprowadziło do wyrównania w meczu.

W kolejnej odsłonie to seria pięciu punktów z rzędu przybliżyła do sukcesu włoski zespół (od 8:7 do 13:7). Co prawda bełchatowianie zmniejszyli straty do dwóch (21:23), ale Lube do zwycięstwa w tym secie poprowadził najskuteczniejszy we włoskiej ekipie Brazylijczyk Leal (16 pkt).

W kolejnym Cucine Lube utrzymywało dwu-, trzy-punktową przewagę, a po autowym ataku skutecznego tego dnia Artura Szalpuka (18 pkt) i asie serwisowym Leala przewaga gości wzrosła do pięciu punktów (19:14). Kiedy do piłki meczowej doprowadził Sokołow (24:20) wydawało się, że to koniec emocji. Przy zagrywce kapitana Mariusza Wlazłego PGE Skra obroniła jednak cztery meczbole, co oznaczało grę na przewagi. Ostatecznie dzięki skuteczności Leala i bloku na Szalpuku z pierwszego zwycięstwa w turnieju cieszyli się wicemistrzowie Italii.

(PAP)

REKLAMA

2091116747 views

REKLAMA

2091117051 views

REKLAMA

2092913510 views

REKLAMA

2091117332 views

REKLAMA

2091117486 views

REKLAMA

2091117636 views