REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEl. ME koszykarzy – niespodziewana porażka z Białorusią

El. ME koszykarzy – niespodziewana porażka z Białorusią

-

W meczu z Białorusią tylko do Mateusza Ponitki nie można mieć większych pretensji fot.Facebook
W meczu z Białorusią tylko do Mateusza Ponitki nie można mieć większych pretensji fot.Facebook

Reprezentacja Polski koszykarzy przegrała w Toruniu z Białorusią 57:76 (10:13, 18:21, 15:21, 14:21) w 5. kolejce kwalifikacji mistrzostw Europy. To pierwsza porażka biało-czerwonych w grupie D. W sobotę ich ostatnim rywalem będą Estończycy.

Polska: Mateusz Ponitka 16, Maciej Lampe 10, Przemysław Zamojski 6, A.J. Slaughter 6, Adam Hrycaniuk 6, Adam Waczyński 5, Tomasz Gielo 4, Aleksander Czyż 4, Łukasz Koszarek 0;

REKLAMA

Białoruś: Maalik Wayns 21, Arciom Parachowski 14, Aliaksandr Semianiuk 11, Aliaksandr Kudriawcew 10, Witali Ljutycz 7, Maksim Salasz 7, Aliaksei Trastsinecki 2, Mikita Mieszczeriakow 2, Wiaczasław Korcz 2, Aliaksandr Pustogwar 0;

Polacy ulegli wysoko rywalom, z którymi dość gładko wygrali w Mińsku (97:79) czym skomplikowali sobie drogę do przyszłorocznych ME. Białorusini wygrali trzeci mecz z rzędu. Najważniejsze dla kolejności w grupie będzie sobotnie spotkanie w Tartu Estonia – Polska. W Lublinie biało-czerwoni 78:64.

Białorusini, dla których był to pojedynek +o wszystko+, gdyż tylko wygrana przedłużała ich szanse na zajęcie drugiego miejsca w grupie, przystąpili do niego bardziej zdeterminowani niż gospodarze.

Polacy rozpoczęli sprawdzoną przez trenera Mike’a Taylora w poprzednich meczach piątką z Maciejem Lampe, którego zabrakło cztery dni temu w Portugalii z powodu lekkiej kontuzji stawu skokowego. Lampe, dotychczasowy lider, nie był jednak tak skuteczny jak w poprzednich spotkaniach, jednak cały zespół prezentował się dużo słabiej.

Biało-czerwoni mieli tylko 41,3 proc. skuteczności za dwa punkty (rywale 62,5) przegrali walkę pod tablicami 32:40, mieli mniej asyst (16:18) od podopiecznych trenera Aliaksandra Krutikowa, który przez wiele lat pracował w polskiej ekstraklasie oraz na jej zapleczu.

Polacy prowadzili co prawda po dwóch akcjach Adama Hrycaniuka 4:0, ale w kolejnych minutach – mimo słabej skuteczności – to Białorusini mieli przewagę. Po 10 minutach wygrywali 13:10, a w kolejnych częściach meczu to dynamicznie grający rywale narzucili swój styl gry Polakom.

Podopieczni trenera Taylora przegrywali walkę pod koszem z Arciomem Parachowskim (14 pkt oraz 10 zbiórek) i Aliaksandrem Semianiukiem (11 pkt i sześć zbiórek). Nie do zatrzymania był też rzucający obrońca Maalik Wayns. Amerykanin z białoruskim paszportem był najskuteczniejszy w swoim zespole z 21 pkt.

W drugiej kwarcie po rzucie za trzy punkty Waynsa Białoruś odskoczyła na 12 pkt (31:19). W trzeciej obraz gry nie uległ zmianie. Polacy podejmowali próby walki, ale fatalna skuteczność nie tylko nie pozwalała im zmniejszać strat, ale powodowała utratę kolejnych punktów. Polacy pudłowali rzut za rzutem zza linii 6,75 m – w całym spotkaniu trafili tylko trzykrotnie (na 16 prób).

Efektów nie przynosiły nawet dynamiczne wejścia Mateusza Ponitki, choć i tak był on najlepszy w ekipie gospodarzy – 16 pkt.

Po akcji Aliaksandra Kudriawcewa, grającego przez pięć sezonów w polskiej lidze (AZS Koszalin, Astoria, Czarni), Białoruś uzyskała w 25. minucie przewagę 47:32. Przerwy na żądanie trenera Taylora nie odmieniały sytuacji na parkiecie.

W ostatniej odsłonie kilkukrotnie Białorusini uzyskali przewagę ponad 20 punktów. Grali spokojnie, ale do końca z wielkim zaangażowaniem. Ich radość po spotkaniu była równie żywiołowa, co akcje na parkiecie, m.in. dlatego, że mają o punkt lepszy bilans bezpośrednich starć z Polakami.

(PAP)

REKLAMA

2090932277 views

REKLAMA

2090932578 views

REKLAMA

2092729039 views

REKLAMA

2090932862 views

REKLAMA

2090933008 views

REKLAMA

2090933152 views