Trzykrotny mistrz świata Hiszpan Oscar Freire (Rabobank) wygrał dziewiąty etap kolarskiego Tour de France, z Bordeaux do miejscowości Dax u podnóża Pirenejów. żółtą koszulkę lidera zachował Ukrainiec Serhij Honczar (T-Mobile).
Freire najszybciej finiszował z peletonu, minimalnie wyprzedzając Australijczyka Robbiego McEwena. Trzecie miejsce zajął Niemiec Erik Zabel, a czwarte – Belg Tom Boonen.
Przez długie godziny etap stał pod znakiem ucieczki trzech kolarzy. Niemiec Christian Knees oraz Francuzi Stephane Auge i Walter Beneteau zaatakowali krótko po starcie w Bordeaux i mieli przewagę sięgającą 8 minut, ale w końcówce peleton przyspieszył i bez litości skasował akcję już na przedmieściach Dax, mniej niż cztery kilometry przed metą.
Na finiszu najlepszy był Freire, powtarzając sukces z piątego etapu w Caen. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była jednak analiza fotofiniszu – tak niewielka okazała się różnica między Hiszpanem, a jadącym w zielonej koszulce najlepszego sprintera McEwenem.
Znów nie powiodło się aktualnemu mistrzowi świata Boonenowi, który nie odniósł w tym sezonie żadnego sukcesu. Belg próbował zwyciężyć po długim finiszu, ale na ostatnich metrach zabrakło mu sił i wyprzedziło go trzech rywali.
W słabej formie jest Amerykanin Levy Leipheimer, który był stawiany przed wyścigiem w gronie faworytów. Na sobotniej czasówce stracił ponad sześć minut do Honczara, a na wtorkowym, stosunkowo łatwym etapie, przyjechał do mety ponad półtorej minuty po peletonie.
W środę kolarze wjadą w Pireneje. Dziesiąty etap, z Cambo-les- Bains do Pau (