Kongresmenka Jan Schakowsky potępiła usunięcie siłą pasażera samolotu linii United. Demokratka z Chicago odniosła się też krytycznie do reakcji przewoźnika i ostrzegła go przed konsekwencjami.
Jak stwierdziła w wydanym oświadczeniu, za skandal od początku do końca odpowiadają linie United, które sprzedały za dużo biletów na ograniczoną liczbę miejsc. Polityk podkreśliła, że przewoźnik zamiast zwiększyć finansową rekompensatę dla pasażerów, którzy chcieliby odstąpić miejsca w samolocie, zdecydował się na użycie siły, co jest absolutnie nie do zaakceptowania.
Schakowsky odniosła się też krytycznie do oświadczenia wydanego przez prezesa United Oscara Munoza, który stwierdził, że jest mu przykro i boleje nad tym, co się stało, ale popiera i rozumie działania swoich pracowników, bo zachowali się zgodnie z przepisami przewoźnika.
Zdaniem kongresmenki wypowiedź Munoza świadczy o tym, że nie rozumie on powagi sytuacji i problemu. Zaapelowała do linii United, by przynajmniej zapewniły odpowiednią rekompensatę poszkodowanemu pasażerowi oraz zmieniły swoje procedury.
Równocześnie zaznaczyła: „Tej historii jest daleko do końca”.
W rozmowach z lokalnym stacjami telewizyjnymi Schakowsky stwierdziła, że na forum Kongresu Stanów Zjednoczonych zamierza poruszyć kwestię praw pasażerów samolotów, bo prawa te są według niej niedostateczne.
Do skandalicznego zdarzenia doszło w piątek, 7 kwietnia w samolocie, który miał lecieć z Chicago do Louisville w Kentucky. Okazało się, że na rejs sprzedano za dużo biletów i zabrakło miejsc dla załogi. Zdecydowano, że spośród pasażerów tzw. ochotników wylosuje komputer. Jeden ze wskazanych przez komputer mężczyzn nie chciał jednak opuścić samolotu, bo jak tłumaczył jest lekarzem i czekają na niego pacjenci.
Po odmowie pasażera pojawili się ochroniarze, którzy ciągnąc go po podłodze za nogi i ręce usunęli z samolotu. Wideo pokazuje twarze przerażonych pasażerów i płaczące dzieci.
Drastyczne nagranie ze zdarzenia zostało opublikowane w Internecie. Postępowanie linii United wzbudziło powszechne oburzenie. Pasażer trafił do szpitala z obrażeniami.
(ao)
