Nastoletnie wygłupy mogą się fatalnie zakończyć dla 13-latka, który za wywołanie fałszywych alarmów bombowych w Wilmette i okolicznych miejscowościach został postawiony w stan oskarżenia.
Policję do młodocianego sprawcy doprowadziła analiza połączeń telefonicznych. Chłopak 5 kwietnia i 7 czerwca wykonał telefony do kilku publicznych szkół w Wilmette z groźbą „strzelaniny, detonacji bomb i śmierci pracowników”.
Rozmowy telefoniczne „były wulgarne i sugerowały, że są zapowiedzią aktów przemocy” – mówią akta sprawy. 8 czerwca 13-latek zadzwonił ponownie. Tym razem groźbę strzelaniny otrzymały szkoły Avoca West w Glenview i Crow Island w Winnetka.
Nastolatkowi postawiono 7 zarzutów, w tym zakłócania porządku oraz wywołania fałszywych alarmów bombowych.
Śledczy w telefonie 13-latka znaleźli także obciążające go wideo. Analiza nagrań jednoznacznie wskazała, że chłopak znęcał się również nad swoim starszym ojcem.
Chłopaka aresztowano 19 lipca. Następnego dnia został zwolniony do domu. Sędzia zadecydował, że młodociany przestępca będzie odpowiadał z wolnej stopy. (kp)