REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedRok Jana Karskiego...

Rok Jana Karskiego…

-

– Towarzystwo Jana Karskiego zwróciło się do marszałka Sejmu RP Bronisława Komorowskiego z prośbą o ustanowienienie 2008 roku – Rokiem Jana Karskiego. Dlaczego?

Jan Karski był jednym z najwybitniejszych naszych rodaków XX wieku. „Newsweek” u progu mijającego stulecia wymienił Profesora, jako jednego z trzech najwybitniejszych Polaków w tym stuleciu. Szczerze mówiąc jego heroiczne dzieło moralne bardziej znane było światu niż Polsce. Nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla te` był nie przez Polaków… Nadchodzący rok niesie kilka ważnych rocznic w biografii patrona naszego Towarzystwa, które warte są podkreślenia i stąd nasze wystąpienie do marszałka Sejmu.

– Jakie zbliżający się rok niesie rocznice związane z polskim bohaterem?
Przede wszystkim jest to 70-lecie przyjęcia Jana Kozielewskiego (jak brzmi nazwisko rodowe późniejszego emisariusza Karskiego) do Ministerstwa Spraw Zagranicznych na tzw. wielką praktykę dyplomatyczną zakończoną w grudniu tegoż roku egzaminami (zdał je jako prymus) końcowymi i przyjęciem do służby zagranicznej. Jan Kozielewski rozpoczął w 1938 roku swoją wspaniałą karierę dyplomatyczną, której zwieńczeniem była misja do najważniejszych przywódców Świata Zachodu w 1942 i 1943 roku mająca dostarczyć wiedzę o Polskim Państwie Podziemnym (nazwy tej użył po raz pierwszy) i dokonującej się na ziemiach okupowanej Polski planowej zagłady narodu żydowskiego realizowanej przez zbrodniarzy hitlerowskich.

– To jednak nie jedyna rocznica…
Nie. Przed 60 laty, w 1948 roku, związał się z Georgetown University w Waszyngtonie, podejmując studia na Wydziale Służby Zagranicznej, zwieńczone doktoratem. Był to początek amerykańskiej kariery naukowej, w której zasłynął, jako badacz systemów władzy ZSRR i krajów odeń zależnych oraz relacji wielkich mocarstw i Polski.

– Z kolei chyba 30 lat temu Jan Karski został wydobyty ze swego akademickiego zacisza, w którym chciał zapomnieć o koszmarze II wojny…
Przed 30 laty, w 1978 roku, wziął udział w realizacji dokumentalnego filmu Claude’a Lanzmanna „Shoah”, w którym dał wstrząsające świadectwo naocznego świadka zbrodni hitlerowskiej na Żydach, gdy w przebraniu udało mu się wejść do getta w Warszawie i obozu tranzytowego w Izbicy koło Lublina. Dzięki temu filmowi pamięć o bohaterskim polskim kurierze została na nowo przywrócona światu. Historia upomniała się o niego, a on… nie mogł jej odmówić. Prosili go bowiem o „powrót” do życia publicznego ci, których podczas wojny starał się ratować – Żydzi.

– Także przed 10 laty w życiu Jana Karskiego wydarzyło się coś doniosłego…
Przed 10 laty, w 1998 roku, w 50. rocznicę powstania Państwa Izrael, został nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla, jako ten, który nie tylko starał się powstrzymać holocaust, ale także dowodził, iż nie jest możliwe zapewnienie bezpieczeństwa żadnemu narodowi, który nie posiada własnego państwa. Był to ważny głos na rzecz utworzenia państwa żydowskiego w jego historycznej kolebce geograficznej.

– To wszystkie powody wystąpienia do marszałka Sejmu RP?
A to mało? Tak, z tych powodów Towarzystwo Jana Karskiego zwróciło się ze swoim wnioskiem do marszałka Sejmu. Mało tego, poparcie oczekiwane jest niebawem od Lecha Wałęsy i Tadeusza Mazowieckiego, pierwszego demokratycznego prezydenta i premiera RP. Ich biura pracują nad tym, aby było to wystąpienie wspólne. Będzie to miało wymiar symbolu.

– Zarówno Tadeusz Mazowiecki, jak i Lech Wałęsa byli honorowani nagrodami noszącymi w nazwie imię Jana Karskiego…
To kolejny symbol. Tadeusz Mazowiecki jest laureatem prestiżowej Nagrody Orła Jana Karskiego w edycji 2003 roku, zaś Lech Wałęsa w roku ubiegłym otrzymał Jan Karski Freedom Award, wręczoną przez ambasadora USA w Warszawie Victora Ashe’a. Z kolei na początku grudnia br. ta nagroda amerykańska wręczona zostanie – Tadeuszowi Mazowieckiemu. Warto również przypomnieć, że Lech Wałęsa uhonorował, jako jednego z pierwszych po reaktywacji Orderu Orła Białego właśnie Jana Karskiego.

– Spodziewacie się, jak rozumiem, pozytywnej decyzji Sejmu…
Nie wiemy, co prawda, jaka będzie decyzja Sejmu RP, ale bliskie związki Jana Karskiego z formacją ideową dominującą dziś na polskiej scenie politycznej pozwalają na optymizm. Ciekawy jest też inny wątek. Z pułkownikiem, a potem generałem, Tadeuszem Borem-Komorowskim, stryjecznym dziadkiem obecnego marszałka Sejmu, Jan Karski współpracował podczas okupacji, najpierw w Krakowie, potem w Warszawie. Rzec by można, że ten fakt nie powinien przeszkadzać… Podkreślam jednak, że to będzie suwerenna decyzja Sejmu poprzedzona zredagowaniem ewentualnej uchwały przez stosowną komisję sejmową.

– Jaką?
Dokąd marszałek Komorowski skieruje nasz wniosek, nie wiem. Wydaje się, że ze względu na to, że Jan Karski całe życie dorosłe spędził jako dyplomata w misjach wojennych, a potem wykładał sam służbę zagraniczną w Georgetown University, gdzie miał wielu znakomitych studentów, w tym Billa Clintona, jedną z opcji jest Komisja Spraw Zagranicznych. Inną, jako że Jan Karski był ikoną niepodległościowej emigracji, zapewne mogłaby być Komisja d/s Łączności z Polakami za Granicą. Jeszcze raz jednak powtórzę: to już wyłączna domena kompetencyjna marszałka Sejmu RP.

– Czy możemy zapytać o ewentualny program Roku Jana Karskiego?
Będzie na to czas po decyzji parlamentu.
– Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał:
Waldemar Piasecki,
Nowy Jork

REKLAMA

2090902040 views

REKLAMA

2090902340 views

REKLAMA

2092698800 views

REKLAMA

2090902623 views

REKLAMA

2090902769 views

REKLAMA

2090902913 views