Federalna ława przysięgłych uznała, że chicagowska policja próbowała zatuszować sprawę pobicia Karoliny Obryckiej w 2007 roku i zasądziła na jej korzyść odszkodowanie w wysokości 850 tys. dolarów. Po ogłoszeniu wyroku Polka nie kryjąc zadowolenia mówiła dziennikarzom, że cieszy się iż sprawę nareszcie można uznać z zamkniętą.
„Nie ma słów, by wyrazić co czuję. Bardzo cieszę się, że sprawiedliwości nareszcie stało się zadość” – mówiła we wtorek popołudniu po opuszczeniu gmachu sądu Karolina Obrycka. Zadowolenia z decyzji sądu nie krył także jej adwokat, Terry Ekl. „Udowodniliśmy, że w chicagowskiej policji istnieje ‘zmowa milczenia’” – mówił prawnik podkreślając, że proceder ten ma charakter „powszechny i ciągły”.
Proces jaki Karolina Obrycka wytoczyła byłemu policjantowi Anthony’emu Abbate i władzom miasta trwał trzy tygodnie. Ława przysięgłych w drugim dniu obrad uznała, że funkcjonariusze policji próbowali zatuszować sprawę i zastraszyć ofiarę, i zasądziła na jej korzyść odszkodowanie w wysokości 850 tys. dolarów. Pieniądze będą pochodzić z kasy miasta.
Do pobicia Karoliny Obryckiej doszło w lutym 2007 roku, po tym jak barmanka odmówiła podania alkoholu pijanemu policjantowi, będącemu po służbie. Rosły mężczyzna rzucił się na drobną kobietę i zaczął okładać ją pięściami i kopać.
Sprawa zyskała światowy rozgłos, kiedy w internecie pojawiło się upublicznione przez prawników Polki nagranie wideo. Anthony Abbate za napaść i pobicie został skazany na dwa lata dozoru sądowego i dyscyplinarnie zwolniony ze służby.
Prawnicy magistratu przyznają, że zachowanie policjanta było karygodne. Matthew Hurd z wydziału prawnego Urzędu Miasta, podkreśla jednak że podatnicy nie powinni być obciążani finansowo za występki popełniane przez funkcjonariuszy nie będących na służbie.
Czytaj więcej na temat sprawy pobicia Karoliny Obryckiej
mp
