Chicago (Inf. wł.) – Władze lokalne apelują o bojkot Arizony, ponieważ w przyszłym miesiącu w tym stanie wejdzie w życie restrykcyjne stanowe prawo imigracyjne wymagające, by policja legitymowała i aresztowała osoby podejrzane o brak legalnego statusu pobytowego.
Władze powiatu Cook i miasta Chicago domagają się bojkotu firmy arizońskiej, która obsługuje system kamer rejestrujących kierowców przejeżdżających czerwone światło.
Na wczorajszym posiedzeniu Rada Powiatu Cook zatwierdziła rezolucję nawołującą do bojkotu Arizony.
Na mocy rezolucji władze powiatu spróbują zaprzestać korzystania z usług firmy z siedzibą w Scottsdale, która obsługuje kamery, znajdujące się na skrzyżowaniach.
W Radzie Miejskiej Chicago na głosowanie czeka podobna rezolucja.
Miasto posiada pięcioletni kontrakt opiewający na 32 mln dol. z kompanią Redflex z kwaterą w Arizonie. Firma obsługuje 100 kamer w mieście.
Radni pochodzenia latynoskiego potępiają dyskryminację rasową w Arizonie i domagają się zrezygnowania z kontraktu.
Również w dniu dzisiejszym przed ratuszem chicagowskim ma protestować antyimigracyjna organizacja Minuteman, która potępia bojkot Arizony i popiera nowe restrykcyjne prawo imigracyjne tego stanu.
***
W poniedziałek w nocy w pobliżu chicagowskiej rezydencji prezydenta Baracka Obamy odbył się protest przeciwko deportacjom nieudokumentowanych imigrantów.
Demonstranci udekorowali ulicę 390 małymi flagami reprezentującymi 390 tysięcy nieobywateli służących w amerykańskich siłach zbrojnych.
Uczestnicy protestu stwierdzili, że codziennie w USA dochodzi do separacji w ponad tysiącu rodzinach w rezultacie deportacji.
Demonstracja została zorganizowana przez Koalicję ds. Imigrantów i Uchodźców (ICIRR).
(ao)
