Przed głosowaniem w kontrolowanej przez republikanów Izbie Reprezentantów na temat zniesienia reformy medycznej, silna opozycja przeciw tej ustawie znacznie osłabła.
Sondaż Associated Press-GfK wskazuje, że 40% respondentów popiera reformę w całości, 41% jest jej przeciwna, lecz za kompletnym odwołaniem ustawy opowiada się tylko jeden na czterech Amerykanów. Nawet wśród republikanów liczba zwolenników zniesienia ustawy spadła do 49%.
43% respondentów chce wprowadzić do reformy pewne zmiany. Mniej niż jedna na pięć osób uważa, że reforma powinna być utrzymana w obecnej formie.
Sześciu na dziesięciu respondentów sprzeciwia się obowiązkowemu posiadaniu ubezpieczenia medycznego. Począwszy od 2014 roku pacjenci muszą wykazać się ubezpieczeniem od pracodawcy, z programu rządowego lub prywatnym.
Z pomysłem przymusowego posiadania ubezpieczeń wystąpili republikanie w czasie debat Kongresu na temat opieki zdrowotnej w latach dziewięćdziesiątych. Nieco później plan ten został wprowadzony w życie w Massachusetts przez republikańskiego gubernatora Mitta Romney i demokratyczną Legislaturę. Teraz większość konserwatystów jest temu przeciwna. Republikańscy prokuratorzy stanowi wnieśli sprawy do sądu z żądaniem obalenia tej części reformy jako niezgodnej z konstytucją.
Inne punkty ustawy, w tym zobowiązanie firm ubezpieczeniowych do przyjmowania osób z problemami zdrowotnymi oraz możliwość objęcia ubezpieczeniem rodziców ich dzieci do 26 roku życia, zyskały poparcie większości Amerykanów.
Pierwsze głosowanie w sprawie zniesienia reformy odbędzie się dziś.
Były lider republikańskiej większości w Senacie, Bill Frist, zaapelował do partyjnych kolegów, by przestali krytykować, a zaczęli traktować reformę, jako „prawo tej ziemi”, fundamentalną platformę, która może stanowić punkt wyjścia do zbudowania lepszego systemu opieki medycznej. „Ustawa zawiera wiele silnych elementów. Trzeba je utrzymać, promować i wprowadzać w życie”, powiedział Frist na konferencji zorganizowanej przez Bipartisan Policy Center.
(AP, HP – eg)