Liczba deportacji przeprowadzonych przez administrację prezydenta Obamy osiągnęła w ciągu ostatnich 12 miesięcy rekordowy poziom. Z terytorium USA usunięto 392 862 osoby. Departament Bezpieczeństwa Narodowego (DHS) nie kryje satysfakcji z tych wyników.
Najnowsze dane na ten temat przedstawiła szefowa DHS Janet Napolitano. Podkreśliła ona, że już drugi rok z rzędu liczba deportowanych z USA rośnie i utrzymuje się na najwyższym do tej pory poziomie.
Około połowa wydalonych w okresie od września 2009 do października 2010 roku, to osoby które złamały prawo. Administracja prezydenta Obamy usunęła z USA 195 772 przestępców. Janet Napolitano podkreśliła, że w ostatnim roku prezydentury George’a W. Busha liczba ta była aż o 81 tysięcy mniejsza.
Wzrost odsetka wydalonych kryminalistów to według Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego efekt programów w prowadzonych w USA w ciągu ostatnich dwóch lat, w szczególności zaś projektu Secure Communities (bezpieczne społeczności), w ramach którego organy ścigania koncentrują się na identyfikowaniu i wyłapywaniu nielegalnych imigrantów, którzy złamali prawo.
Szef Urzędu Imigracyjno-Celnego (ICE) John Morton komentując przedstawione w środę dane zaznaczył, że kierowane przez niego służby poważnie podchodzą do egzekwowania obowiązującego prawa i w przyszłości nadal przykładać się będą do wyłapywania nielegalnych imigrantów, w szczególności tych, którzy popełnią na terenie USA przestępstwa.
Pomimo rekordów deportacji wielu przedstawicieli Partii Republikańskiej krytykuje obecna administrację, zauważając że stosuje ona przepisy imigracyjne wybiórczo koncentrując się tylko na przestępcach, a ignorując osoby które nie weszły w konflikt z prawem, ale są w USA nielegalnie.
MNP (NYT, LA Times)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone