REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedRekolekcje w drodze

Rekolekcje w drodze

-

REKLAMA

XXIII Pielgrzymka Maryjna do Sanktuarium
o. salwatorianów w Merrillville


Chicago (Inf. wł.) – Blisko pięć tysięcy pielgrzymów wzięło udział w XXIII Polonijnej Pielgrzymce Maryjnej z parafii św. Michała na południowej stronie Chicago do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej ojców salwatorianów w Merrillville, na terenie stanu Indiana. Zawołaniem tegorocznej pielgrzymki były często cytowane przez Prymasa Tysiąclecia kardynała Stefana Wyszyńskiego słowa wypowiedziane przez kardynała Hlonda “Zwycięstwo przyjdzie przez Maryję”.

 

Siódmego sierpnia już od wczesnych godzin rannych do kościoła św. Michała przy skrzyżowaniu ulic 83 i Lake Shore zjeżdżali się wierni z różnych parafii i zakątków naszego miasta oraz innych stanów. Spod Bazyliki św. Jacka, kościoła św. Ferdynanda i św. Brunona na południowej stronie miasta, wiernych dowoziło pięćdziesiąt autobusów. Pielgrzymi z Misji Miłosierdzia Bożego w Lombard przyjechali własnym środkiem transportu, podobnie jak pątnicy z Detroit, skąd przybyły dwa autokary. Po porannej Mszy św. uczestnicy pielgrzymki udali się na dwudziestomilową trasę do klasztoru ojców karmelitów bosych w Munster, Indiana.

 

Kolumna marszowa podzielona na pięć sektorów rozciągała się na długości blisko mili. W środkowym sektorze poruszał się samochód z aparaturą nadawczą jednej z lokalnych stacji radiowych, z którego emitowane były modlitwy, śpiewy i różnego rodzaju komunikaty. Sygnał z przewoźnej stacji nadawczej odbierany był przez kolejne dwa wozy transmisyjne, jadące na początku i końcu kolumny marszowej, przez które był wzmacniany i docierał do wszystkich pielgrzymów.

 

Trasa pierwszego dnia była podzielona na trzy odcinki z dwoma przystankami na wypoczynek i posiłek. Pomimo upalnej pogody, która nie ułatwiała marszu, udało się wieczorem wszystkim dotrzeć do klasztoru ojców karmelitów bosych w Munster, gdzie na pielgrzymów czekała kolacja i noclegowanie przygotowana ne terenie samego klasztoru, w okolicznych zabudowaniach i pomieszczeniach oraz namiotach rozbitych w okalającym klasztor parku.

 

W niedzielę o 7:30 rano rozpoczął się wymarsz na 12 milową trasę do Merrillville, z jednym postojem na wypoczynek i śniadanie. Przed godziną pierwszą po południu pielgrzymi dotarli do klasztoru ojców salwatorianów, gdzie już przed południem zaczęli się zjeżdżać kolejni wierni, najczęściej członkowie rodzin osób idących w pielgrzymce. Na kilkunastoakrowej łące przyległej do przyklasztornego parku zaparkowano około tysiąca samochodów.

 

Przed rozpoczęciem nabożeństwa wszyscy pielgrzymi przeszli przez świątynię, aby modlić się przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. W Mszy dziękczynnej koncelebrowanej na zewnątrz świątyni przez nowo mianowanego arcybiskupa Miami, ks. Tomasza Wenskiego, w asyście licznej grupy polonijnych duszpasterzy, razem z pielgrzymami uczestniczyło około sześciu tysięcy osób. Nad oprawą muzyczną nabożeństwa i pielgrzymki czuwała służba muzyczna Cecylii Jabłońskiej.

 

W wygłoszonej homilii ks. arcybiskup, który kilka dni wcześniej wrócił z Rzymu, gdzie z rąk papieża Benedykta XVI odebrał Paliusz, symbol władzy arcybiskupiej, nawiązał do roli Polaka-katolika w wieloetnicznym społeczeństwie amerykańskim, do kultu Matki Bożej i Jej Syna głęboko zakorzenionego w sercach Polaków, którzy z daleka od ojczystych stron zawierzają Jej swoje życie, swoje rodziny, Polskę i całą wspólnotę wiernych, wśród której żyją na amerykańskiej ziemi.

 

Po nabożeństwie odprawionym w intencji pielgrzymów przyklasztorny park rozbrzmiewał głosami wiernych, którzy piknikowali do późnych godzin popołudniowych umawiając się już na kolejną, XXIV pielgrzymkę, która tradycyjnie odbędzie się w drugi weekend sierpnia.

 

Dwadzieścia trzy lata temu 150 osób wyruszyło spod Domu Podhalan na pierwszą pielgrzymkę, obecnie jest to kilka tysięcy uczestników, w tym ponad połowa to ludzie młodzi, z czego się bardzo cieszymy – podsumował tegoroczne „Rekolekcje w drodze” ich organizator, ks. Józef Zuziak. – To nasze pielgrzymowanie w drodze jest bardzo ważne i istotne. Wielu wiernych podejmuje intencje, o których wcześniej nie myśleli. Wielu wraca na łono kościoła. To swoisty polowy konfesjonał. Jesteśmy też świadectwem wiary dla okolicznych mieszkańców, którzy bardzo często pytają nas, jaki jest „cel tej manifestacji”. Kiedy usłyszą, że modlimy się za wiarę, za ludzi, za Stany Zjednoczone, za Polskę, o pokój na świecie, bardzo często chcą się do nas przyłączyć. Gdy informacja o naszej pielgrzymce się rozchodzi w lokalnych społeczeństwach, to do tych mieszkających przy trasie przyjeżdżają inni, żeby obserwować, a często również się modlić. Bardzo się cieszymy, że idą z nami ludzie młodzi, którzy stanowią ponad połowę liczby uczestników. Idą całe rodziny, młode matki z dziećmi. Wszyscy niosą modlitwę do Boga w intencjach własnych i całej wspólnoty wiernych. Pewne niewygody związane z trudami pielgrzymki ofiarowujemy Matce Bożej, aby otaczała nas swoją opieką i wypraszała łaski u swego Syna. Wielu tych łask doznaje.

Korzystając z okazji pragnę wszystkim wolontariuszom i sponsorom bardzo serdecznie podziękować za pomoc przy organizacji i przeprowadzeniu pielgrzymki. To przecież bardzo ważne, żeby byli ludzie do prowadzenia rekrutacji, przygotowania zaplecza kulinarnego i gospodarczego. Na tej płaszczyźnie szczególnie wdzięczny jestem rodzinie braci Sieczków, którzy od lat związani są z naszą pielgrzymką dostarczając jedzenie na jeden z posiłków w drodze. Cieszę się, że władze lokalnych miasteczek i miejscowości przekonane do naszej pielgrzymki nie robią nam problemów z wydaniem koniecznych zezwoleń i chętnie zapewniają obsługę policyjną, która pilotuje maszerujących od granicy do granicy. Na zakończenie bardzo gorąco pragnę podziękować za podjęcie wyzwania maryjnego wszystkim pielgrzymom, którzy swoim uczestnictwem, śpiewem i modlitwą dają świadectwo wiary – podkreśla ks. Józef.

 

Przygotowanie pielgrzymki to faktycznie duży wysiłek organizacyjny i finansowy, dlatego też organizatorzy apelują o rejestrowanie się pielgrzymów, a nie dołączanie do kolumn na „dziko”. Wnoszona opłata $40 dolarów przeznaczana jest na pokrycie kosztów transportu, jedzenia, wynajęcia namiotów, ubikacji, zakupu wody, opłaty służb porządkowych i policyjnych, wykupienia zezwoleń i licencji itp.

 

W tym roku na potrzeby pielgrzymów było wynajętych 50 autobusów, które zwiozły wiernych do kościoła św. Michała z terenu kilku parafii. Należało zakupić i zaopatrzyć uczestników w wodę pitną. Wierni podczas marszu spożyli ponad 70 tysięcy butelek płynów. Nad zdrowiem pielgrzymów czuwało siedmiu lekarzy i grupa 25 pielęgniarek. Najczęściej udzielaną pomocą było opatrywanie poranionych stóp. Niestety w dwóch przypadkach – zawału i złamania kończyny – konieczna była pomoc dyżurującego przez cały czas trwania przemarszu ambulansu medycznego.

 

Tekst i zdjęcia:

Andrzej Baraniak

(Zdjęcia dostępne na stronie: www.newsrp.smugmug.com)

REKLAMA

2090970360 views

REKLAMA

2090970660 views

REKLAMA

2092767120 views

REKLAMA

2090970943 views

REKLAMA

2090971089 views

REKLAMA

2090971233 views