REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedPrezydent Obama w Dżakarcie

Prezydent Obama w Dżakarcie

-

Po dwóch latach oczekiwań Indonezja powitała swego ado-ptowanego syna. Euforię, jaka przeszła przez ten muzułmański kraj po wyborczym zwycięstwie Baracka Obamy, zastąpiła doza rzeczywistości. Dziś niewiele osób wierzy, że Obama zmieni amerykańską politykę wobec Bliskiego Wschodu, czy też poprawi stosunki USA ze światem muzułmańskim. Upadły nadzieje, że oba państwa razem zajmą poczesne miejsce na scenie światowej.

 

REKLAMA

Mimo to, Indonezyjczycy gromadzili się wokół telewizorów w domach, kawiarniach i biurach, by obserwować moment lądowania samolotu prezydenta Stanów Zjednoczonych.

 

„Wszyscy przerwali swoje zajęcia. Jest rzeczą zdumiewającą, że ktoś, kto wychowywał się tutaj i ma tu krewnych, jest prezydentem USA” , mówi recepcjonista z hotelu Novotel w Balikpapan.

 

Indonezyjczycy są bardzo dumni z tego, że Obama mieszkał w ich kraju 4 lata, od 7 do 11 roku życia, dokąd zabrała go matka po wyjściu za mąż za Lolo Soetro, którego poznała w czasie studiów na University of Hawaii.

 

Z powodu niezależnych od niego okoliczności prez. Obama już dwukrotnie odwołał podróż do Indonezji. Tym razem, ku niezadowoleniu gospodarzy, na wizytę w Dżakarcie przewidziano zaledwie 24 godziny.

 

Obama odwiedził największy meczet i wygłosił przemówienie, w którym zapewniał, że Stany Zjednoczone nie prowadzą wojny z islamem, lecz z terrorystami.

 

W czasie konferencji prasowej, jaka odbyła się zaraz po przylocie, prez. Obama żartował na temat zmian, jakie zaszły w Dżakarcie od czasu, gdy był tam po raz ostatni. Ubolewał nad zbyt wypełnionym programem na to, by spotkać się z rodziną i przyjaciółmi, lecz wyraził nadzieję, że pewnego dnia przyjedzie tam ze swymi córkami, by pokazać im cały kraj.

 

Wielu Indonezyjczyków nie ukrywa rozczarowania krótkim pobytem Obamy w ich kraju. „Nie ma nawet czasu na spotkanie z nami”, narzekał Din Syamsuddin, lider drugiej co do wielkości grupy muzułmańskiej, liczącej 30 milionów członków. „Nawet Bush nas odwiedził”, dodaje.

 

Przed inauguracją Obamy w Indonezji często odbywały się antyamerykańskie protesty. Walkę administracji George´a W. Busha z terroryzmem postrzegano jako walkę z islamem.

 

Po wyborze Obamy liczono na to, że jego związki z tym krajem zapewnią Indonezji specjalne miejsce. Obecnie większość rozumie, że jego wizyta nie poprawi sytuacji Indonezyjczyków ani nie podniesie statusu ich państwa.

(AP – eg)

REKLAMA

2090983156 views

REKLAMA

2090983456 views

REKLAMA

2092779916 views

REKLAMA

2090983739 views

REKLAMA

2090983885 views

REKLAMA

2090984029 views