Były republikanin, a ostatnio demokrata, sen. Arlen Specter, przegrał wtorkowe prawybory do Senatu z młodszym i znacznie mniej doświadczonym kongr. Joe Sestakiem. W Kentucky polityczny nowicjusz, Rand Paul, odniósł zwycięstwo nad rywalem dzięki poparciu Tea Party. Znaczenie w skali krajowej miało też zwycięstwo demokraty Marka Critza nad republikaninem Timem Burns w specjalnych wyborach do Kongresu na miejsce zmarłego kongr. Johna Murthy.
Krytykowana za częste odstępstwa od programu Partii Demokratycznej sen. Blanche Lincoln zdobyła identyczną ilość głosów, co jej rywal, wicegubernator Arkansas Bill Halter. Dogrywkę wyznaczono na 8 czerwca.
Rezultaty prawyborów bez wątpienia nie świadczyły o sympatii wyborców do politycznego establishmentu obu partii.
Specter, który ubiegał się o szóstą kadencję w Senacie i pierwszą jako demokrata, przegrał z kongr. Sestakiem, który służył dwie kadencje w Izbie Reprezentantów, a wcześniej spędził 30 lat w marynarce wojennej. Do jego zwycięstwa w znacznym stopniu przyczyniła się reklama pokazująca prez. Busha zapewniającego wyborców, że ma do Spectera – wówczas członka Partii Republikańskiej – pełne zaufanie. Niemałe znaczenie miała też wypowiedź samego senatora, który otwarcie przyznał, iż zmienił partyjną przynależność, by wygrać wybory.
Porażka Spectera świadczy, że poparcie ze strony prez. Obamy nie miało dla wyborców większego znaczenia.
W listopadowych wyborach kongr. Sestak zmierzy się z republikaninem, kongr. Patem Toomey.
Wśród republikanów zwycięstwo Randy´ego Paula w Kentucky nad sekretarzem stanowym Treyem Graysonem odebrano jako policzek wymierzony liderowi GOP-u w Senacie, Mitchowi McConnell.
McConnell osobiście zrekrutował Graysona do udziału w wyborach po zmuszeniu sen. Jima Bunninga do odejścia na emeryturę z obawy, że przegra z demokratą.
Aktywiści Tea Party już po raz trzeci wywarli wpływ na wynik republikańskich wyborów. Na konwencji w Utah nie dopuścili do umieszczenia na kartach wyborczych konserwatysty, sen. Boba Bennetta, zarzucając mu, że nie jest wystarczająco konserwatywny.
Poparcie Tea Party przyczyniło się do sukcesu Marka Rubio na Florydzie, republikańskiego kandydata do Senatu, który nieoczekiwanie zaczął mieć znacznie wyższe noty w sondażach niż swego czasu popularny gubernator tego stanu Charlie Crist. Wobec rosnącej popularności swego rywala Crist ustąpił z GOP-u i ubiega się o wejście do Senatu jako niezależny.
Po ogłoszeniu wyniku prawyborów w Kentucky Rand Paul, syn kongr. Rona Paula i jak ojciec z wykształcenia lekarz, powiedział: „Mam przesłanie, jest to przesłanie Tea Party, głośne, jasne, przejrzyste „nadchodzimy, by odebrać nasz rząd”. Kandydaturę Paula poparła b. gubernator Alaski Sarah Palin i superkonserwatywny sen. Jim DeMint z Południowej Karoliny.
47-letni Paul jest przeciwnikiem ratowania prywatnych przedsiębiorstw i rządowym subsydiom na alternatywne źródła energii. Waszyngtońskich lobbystów uważa za „klasę kryminalistów”. Opowiada się za zakazem wpłacania datków na kampanie wyborcze przez lobbystów i każdego, kto ma kontrakt rządowy na sumę wyższą niż milion dolarów.
W listopadzie Rand Paul stanie przeciw demokracie Jackowi Conway, prokuratorowi generalnemu Kentucky, zwycięzcy de- mokratycznych prawyborów.
Ta sama energia, która wyniosła Paula, może okazać się problemem dla republikanów w listopadzie, gdy rozegra się walka o kontrolę nad obu izbami Kongresu.
Rand Paul już oświadczył, że nie jest pewny, czy poprze Mitcha McConnella na kolejną kadencję jako lidera partii. Konserwatywny aktywista Richard Viguerie sugeruje, że McConnell powinien ustąpić.
Na nastroje wyborców bezsprzecznie wywarły wpływ takie czynniki, jak wysokie bezrobocie, gospodarka, która dopiero teraz zaczyna wyłaniać się z recesji i decyzja Kongresu o ratowaniu przed upadkiem największych firm finansowych z Wall Street kosztem podatnika. Krótko przed zamknięciem punktów wyborczych sondaż ABC wskazał, że po raz pierwszy od sześciu lat wyborcy zaczynają postrzegać sytuację ekonomiczną kraju z pewnym optymizmem.
(AP – eg)
