REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedNew Britain polskością bogate - Polonica w mediach USA i świata

New Britain polskością bogate – Polonica w mediach USA i świata

-

W jakie miejsce udają się imigranci, kiedy wyjeżdżają z Polski do Ameryki? – pyta red. Jennifer Abel z dziennika „The Bristol Press”. Odpowiedź na to pytanie tak często stanowi New Britain, że jest to czwarte pod względem wielkości miasto nowych polskich imigrantów w Ameryce – odpowiada sobie dziennikarka z Connecticut w relacji pt. „Area has rich history of Polish immigration”.

Pomysł na wstęp do artykułu o bagatej historii polskiej imigracji w New Britain został przez nią zaczerpnięty z szerokiej gamy tematów poruszonych przez Mary Patrice Erdmans, profesor socjologii na Central Connecticut State Univerisity, w trakcie jej wykładu o edukacyjnych i zawodowych trendach notowanych na przestrzeni ostatnich 40 lat w polskich społecznościach w USA.
– W minionych 50 latach przybyło tu pół miliona Polaków w charakterze stałych rezydentów – powiedziała prof. Erdmans w trakcie odczytu pt. „How Are New Polish Immigrants Doing in the U.S.? Educational and Occupational Trends in the Past 40 Years”. – Dalsze 3 miliony przybyły na pobyt czasowy. W latach 70. i 80. ludzie z wizami tymczasowymi często nie wracali do domu.
Wielu z tych ludzi nie miało pozwolenia na pracę, którą i tak tutaj podejmowali, ponieważ amerykański dolar był o wiele silniejszy od polskiej złotówki – pisze red. Abel.

– Polska społeczność miała takie powiedzenie „Wylądujesz rano w Chicago, do południa zarobisz swoją miesieczną wypłatę” – cytuje autorka tekstu kolejną rzecz zasłyszaną podczas wykładu, dodając, iż nie było w słowach prof. Erdmans żadnej przesady w czasach, gdy przeciętny Polak zarabiał w złotówkach równowartość pięciu dolarów miesięcznie.

REKLAMA

Erdmans dokonała porównania fali imigracyjnej z lat 70. i 80. z napływem imigrantów, którzy przybyli do Ameryki w okresie od 1880 do 1920 roku. Wszyscy szukali lepszego życia, ale w latach 20. minionego wieku do USA przybywało zaledwie 7.000 ludzi rocznie w wyniku uchwalenia w 1924 roku ograniczającej imigrację ustawy „Origins Act” (II wojna światowa była wyjątkiem, kiedy blisko 200 tysięcy polskich uchodźców przybyło do Ameryki – zaznacza autorka tekstu).

– To, kto tutaj przybywa, zależy w znacznej mierze od temu, komu Ameryka na to pozwoli – zauważyła prof. Erdmans.
A ustawa z 1924 roku mówiła, że liczba imigrantów przyjmowanych z danej grupy etnicznej lub narodowej miała być procentem tego, ilu przedstawicieli danej grupy było już na miejscu. Ponieważ większość ówczesnych Amerykanów była pochodzenia anglosaskiego, oznaczało to, że takich imigrantów przyjmowano najwięcej.
– 75 procent kwot imigracyjnych szło do Niemców, Irlandczyków i Brytyjczyków – powiedziała prof. Erdmans, dodając, iż Ameryka „nie chciała Polaków, Żydów, Greków lub innych Słowian”.
Origins Act został w końcu zniesiony w 1965 roku w ramach Ustawy o Prawach Obywatelskich – Civil Rights Act.
– Ustawa z 1965 roku była czasem nazywana „Brothers and Sisters Act”, ponieważ jednym z jej celów było – jak zauważyła pani profesor – łączenie rodzin poprzez pozwolenie imigrantom na sprowadzanie członków rodziny z zagranicy.
Ale to również zaszkodziło przyszłym polskim imigrantom – zauważa autorka tekstu. Ucierpieli oni od ustawy z 1924 roku i powtórnie ucierpieli z powodu ustawy z roku 1965, ponieważ mniejsza liczba polskich imigrantów w Ameryce w naturalny sposób redukowała liczbę Polaków w Polsce posiadających amerykańskich krewnych – czytamy połączone wypowiedzi prof. Erdmans i red. Abel. Ostatecznie „Akt Imigracyjny z 1990” roku stworzył więcej wiz dla Polaków i podniósł pułap imigracji dla wszystkich. Utworzył on kategorię „Diversity Immigrants” w celu przyciągnięcia grup ludzi skrzywdzonych przez ustawę z roku 1965.
Wielu Polaków korzystało jednak z wiz tymczasowych i nielegalnie przedłużało sobie pobyty, żeby móc pracować – czytamy dalej.
– W roku 1922 Polacy stanowili drugą największą grupę nielegalnych imigrantów w kraju – powiedziała Erdmans (Meksykanie byli na miejscu pierwszym, a Irlandczycy na trzecim – wyjaśnia autorka w nawiasach). Ustawa o reformie pomocy społecznej z 1996 roku wprowadzała zaostrzenie kar dla imigrantów, którzy nielegalnie przeciągnęli swój pobyt, zaś restrykcje po 9/11 były jeszcze ostrzejsze. Ponadto po roku 1980 napłynęło wielu polskich imigrantów będących więźniami politycznymi. Byli to w większości ludzie wykształceni, „wysoce upolitycznieni” – jak ujęła to Erdmans – z dużym predyspozycjami do objęcia przywódctwa w imigranckich społecznościach. Po roku 1989, kiedy Polska przestała być krajem komunistycznym, przestała też wysyłać dalszych więźniów politycznych do Ameryki.
– Wielu z nich nie zostało obywatelami USA – zaznaczyła Erdmans.
Po roku 1989 wielu dawnych uchodźców politycznych wyjechało z Ameryki i powróciło do Polski. Wielu z nich odsiadywało wyroki w polskich więzieniach w latach stanu wojennego, a po wyjeździe do Ameryki mieli oni ciągle nadzieję, że w ich kraju ojczystym nastąpi taka zmiana sytuacji, iż będą mogli powrócić do domu – pisze red. Abel. Brak uchodźców politycznych nie jest jedynym powodem zmniejszenia się napływu imigrantów po tym, jak upadł polski komunizm; zastąpienie scentralizowanej gospodarki planowej wolnym rynkiem oznaczało wzrost możliwości pracy w Polsce, zwłaszcza dla ludzi młodych, wykształconych i mówiących po angielsku – tłumaczy autorka. Aczkolwiek „emerytom, pracownikom państwowym i pracownikom w przemysłach subsydiowanych nie wiodło się tak dobrze” – powiedziała Erdmans. W połowie lat 90. polskie bezrobocie sięgało poziomu 25 procent (tej samej stopy jaką Ameryka oglądała podczas wielkiej depresji).
Sytuacja była ogólnie lepsza w Ameryce, ale „lepiej” nie oznacza „doskonale” – stwierdza red. Abel. Prof. Erdmans wypowiedziała polską frazę, która wywołała przytłumione śmiechy u niektórych Polaków w średnim lub starszym wieku na widowni, nim przetłumaczyła na angielski polskie powiedzienie „Imigracja prowadzi do spadku statusu” – relacjonuje wysłanniczka z New Britain. 
Od czasu wejścia do Unii Europejskiej Ameryka stała się mniej pożądanym punktem docelowym dla polskich imigrantów. Powodem tego jest szereg czynników, w tym osłabienie dolara i łatwość, z jaką imigranci w krajach europejskich mogą odwiedzać swe rodziny pozostałe w domu – wyjaśnia dziennikarka z Connecticut.
Ponadto, jak zauważył jeden ze słuchaczy wykładu: „W Irlandii nie ma Polish jokes”.
Darek Jakubowski
CREDITS:
Źródło: „The Bristol Press”.

REKLAMA

2090987608 views

REKLAMA

2090987908 views

REKLAMA

2092784368 views

REKLAMA

2090988191 views

REKLAMA

2090988337 views

REKLAMA

2090988481 views