Niedźwiedź grizzly zaatakował w środę spacerującą po Parku Narodowym Yellowstone parę turystów. Jedna osoba zginęła na miejscu, drugiej udało się wyjść z opresji z niewielkimi obrażeniami. Wypadki takie jak ten są rzadkością – ostatni raz w Yellowstone niedźwiedź zabił człowieka 25 lat temu. Eksperci radzą, jak zachować się kiedy dojdzie do spotkania z misiem.
- fot.Park Narodowy Yellowstone zamieszkuje ponad 600 niedźwiedzi grizzly
Do zdarzenia doszło na odizolowanym od reszty parku szlaku Wapiti Lake Trail. Wcześniej tego samego dnia para widziała niedźwiedzia z daleka, ale nie przestraszyła się i kontynuowała wędrówkę. Kiedy spotkała go po raz drugi, niedźwiedź zaczął zbliżać się w ich kierunku. – Mąż krzyczał do żony, by uciekała, i tak zrobiła. Wtedy grizzly zaatakował mężczyznę – powiedział Al Nash, rzecznik prasowy Yellowstone.
Jednak to nie koniec historii. Chwilę później niedźwiedź rzucił się w pościg za kobietą, która, zachowując zimną krew, położyła się na drodze. Zwierzę podniosło ją za plecak i rzuciło na ziemię, a następnie oddaliło się. Służby ratownicze wezwali inni spacerowicze zaalarmowani krzykami kobiety. Turystka nie odniosła poważniejszych obrażeń.
Władze parku twierdzą, że niedźwiedź atakując próbował się bronić – była to samica, która bała się o swoje młode, dlatego strażnicy parku nie zamierzają jej poszukiwać. Na razie teren został zamknięty i ustawiono na nim znaki ostrzegające przed niebezpieczeństwem.
Eksperci radzą planować trasy wycieczek tam, gdzie szanse na spotkanie grizzly są niewielkie. Najważniejsze, by nie zaskoczyć zwierzęcia. Kiedy jednak już napotkamy misia najlepiej jest nie wykonywać gwałtownych ruchów, ale powoli się wycofać lub też położyć się na ziemi w bezruchu.
Park narodowy Yellowstone o powierzchni 8980 km kwadratowych zamieszkuje ponad 600 niedźwiedzi grizzly, ale niektórzy twierdzą, że może ich być nawet tysiąc. Największe szanse na spotkanie tych zwierząt są właśnie w rozpoczynającym się sezonie letnim.
MK
