Żona byłego kandydata na prezydenta i byłego senatora Johna Edwardsa, zmarła we wtorek po długiej walce z nowotworem piersi. Zaledwie dzień wcześniej jej bliscy w specjalnym oświadczeniu poinformowali, że Elizabeth Edwards zaprzestała kuracji, a lekarze przyznali, że w walce z chorobą są bezsilni.
Elizabeth Edwards zmarła w otoczeniu rodziny i przyjaciół w swoim domu w Chapel Hill w Północnej Karolinie. Przy jej łóżku czuwał także jej były mąż.
Walka z nowotworem piersi trwała ponad 6 lat. O chorobie Elizabeth Edwards dowiedziała się w 2004 roku, wkrótce po tym jak jej mąż ubiegający się o stanowisko wiceprezydenta USA u boku Johna Kerry’ego, przegrał wybory.
Szybkie leczeni okazało się skuteczne. Po niespełna trzech latach, kiedy John Edward rozpoczynał prezydencką kampanię, nowotwór powrócił.
Wkrótce po tym rozpadło się małżeństwo Edwardsów. Po przegranej kampanii na jaw wyszło bowiem, że polityk w 2006 wdał się w romans. W styczniu tego roku żona byłego senatora Johna Edwardsa, odeszła od męża. Stało się to po tym, jak polityk oficjalnie przyznał, że jest ojcem dziecka swojej byłej kochanki.
Elizabeth Edwards miała 61 lat.
Elizabeth Edwards przyszła na świat jako Mary Elizabeth Anania 3 lipca 1949 roku w Jacksonville na Florydzie. Jej ojciec był pilotem wojskowym , a ona sama w najmłodszych latach uczęszczała do szkoły w Japonii. Później studiowała prawo na Uniwersytecie Północnej Karoliny w Chapel Hill, gdzie poznała swojego przyszłego męża, Johna.
Swoją pierwszą randkę spędzili na tańcach w miejscowym hotelu Holiday Inn, a randka skończyła się tym, że John pocałował Elisabeth w czoło.
– To było naprawdę słodkie – mówiła Elizabeth Edwards wspominając ten pierwszy pocałunek. – Nie przywykłam do mężczyzn, którzy byli po prostu słodcy.
Para pobrała się 30 lipca 1977 roku. Edwardsowie mieli czworo dzieci – dwóch chłopców i dwie dziewczynki. Pierworodny syn, Wade, zginął w wypadku samochodowym w 1996 roku. W 2006 roku, po swojej pierwszej diagnozie choroby, Elizabeth Edwards napisała wspomnienia, w których ujawniła walkę z chorobą oraz cierpienie po śmierci jej syna.
