Waszyngton (AP) – Blisko połowa amerykańskich dyplomatów, którzy odmawiają pracy w Iraku, nie zgadza się z iracką polityką administracji Busha. Obawa o osobiste bezpieczeństwo i rozłąka z rodziną były jednak głównymi przyczynami niechęci podjęcia służby w Iraku.
70% dyplomatów krytycznie podeszło do perspektywy przymusowych wyjazdów do tego kraju pod groźbą zwolnienia z pracy. Zapowiedź kar spotkała się z ostrą krytyką ze strony członków służby dyplomatycznej.
Sondaż, przeprowadzony pod koniec ub. roku wśród 11,500 członków korpusu dyplomaty-cznego USA, świadczy o głębokich frustracjach z powodu polityki rządu w Iraku, braku odpowiedniego zabezpieczenia dyplomatycznych placówek w innych krajach, nierównych płac oraz sposobu zarządzania ich szefowej, sekretarz stanu, Condoleezzy Rice, i jej głównych doradców. 48% respondentów wyraziło niezadowolenie z faktu, że p. Rice nie skorygowała różnic w poborach, znacznie niższych, gdy dyplomaci opuszczają Waszyngton i udają się na zagraniczną służbę.
„
49% dyplomatów oceniło zabiegi sekr. Rice w zakresie zdobycia dla Dept. Stanu odpowiednio wysokich funduszy, jako „słabe” lub „bardzo słabe”.
(eg)