Mieszkaniec stanu Colorado przyznał się w środę do molestowania ośmiu nieletnich chłopców. Miało to miejsce w szkole dla bezdomnych dzieci, którą założył dzięki charytatywnym funduszom kościoła katolickiego.
40-letni Douglas Perlitz z Kolorado został uznany winnym podjęcia podróży w celu odbywania tzw. nielegalnych czynności seksualnych. Rozprawa odbyła się w Okręgowym Sądzie Stanowym w New Haven w Connecticut. Za popełniony czyn grozi mu kara do 30 lat więzienia. Wyrok ma być ogłoszony 21. grudnia tego roku.
Perlitz, były mieszkaniec Connecticut, obecnie Eagle w Kolorado został oskarżony o nakłanianie nieletnich z placówki powstałej w ramach projektu Pierre’a Toussaint’a w Cap-Haitien do seksu, w zamian za obietnicę jedzenia, opieki i prezentów.
Prokuratora stwierdziła, że Perlitz wstrzymywał “korzyści” i groził usunięciem ze szkoły chłopcom, którzy odmiawiali uprawiania z nim seksu.
Z dokumentów sądowych wynika, że swoją pierwszą podróż na Haiti odbył w 1991 jako wolontariusz. Założył wtedy szkołę, która w zamierzeniu miała pomagać dzieciom ulicy z dzielnic nędzy. Tam zaprzyjaźniał się z nieletnimi chłopcami i nakłaniał ich do wstąpienia do jego szkoły.
Perlitz, przyznał się przed sądem do jednego aktu seksualnego z nieletnim, równocześnie nie zaprzeczył zarzutom prokuratora, że odbywał tzw. inne czynności seksualne z przynajmniej ośmioma nieletnimi.
Mężczyzna otrzymywał dotacje z katolickich organizacji charytatywnych, Zakonu Maltańskiego, a także od katolickich darczyńców z powiatów Fairfield i Westchester.
Prokurator zamierza zażądać 7 lat, 20 miesięcy oraz 9 dziewięciu lat i 7 miesięcy więzienia.
Haiti i Narody Zjednoczone nalegały na Stany Zjednoczone, by postawić Perlitza w stan oskarżenia – po tym jak po rozpoczęciu lokalnego dochodzenia opuścił wyspę. Gazeta dodaje jeszcze, że wspierający Perlitza twierdzili, że zarzuty zostały stworzone tylko po to, by szkoła mogła zostać przejęta przez lokalne władze.
AP (MSNBC)