Prawnik Marek Pałus, który w czwartek został nowym prezesem Górnika Zabrze, zdecydował o rozstaniu z trenerami Robertem Warzychą i Józefem Dankowskim. Nowym szkoleniowcem został Leszek Ojrzyński.
43-letni Ojrzyński w poprzednim sezonie prowadził Podbeskidzie Bielsko-Biała. Stracił pracę 30 kwietnia z uwagi na niezadowalające dla zarządu klubu wyniki. Wcześniej był szkoleniowcem m.in. Znicza Pruszków, Wisły Płock, Odry Wodzisław, Zagłębia Sosnowiec i Korony Kielce.
Górnik w czterech występach ligowych zdobył zaledwie jeden punkt – na inaugurację rozgrywek z Wisłą Kraków – i zamyka tabelę.
W środę zabrzanie odpadli w 1/16 finału Pucharu Polski po porażce z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec 1:3. Górnikiem przez ostatnie miesiące rządził prokurent wyznaczony przez władze miasta, które jest większościowym udziałowcem klubu. Poprzednim prezesem był Zbigniew Waśkiewicz, który zrezygnował w lipcu 2014. On z kolei przyszedł do Zabrza po okresie kierowania federacją biathlonową.
Pałus, były prezes Polskiego Związku Koszykówki, ostatnio doradzał m.in. klubom koszykarskim i hokejowym.
– Podejmuję się wyzwania dużego, chyba największego z dotychczasowych. Nie boję się go. Dzięki pomocy miasta klub wyszedł na finansową prostą. Jednak w sporcie sukces jest wyznacznikiem poziomu organizacyjnego. Żeby go odnieść, trzeba mieć wydolną i przygotowaną do tego strukturę – powiedział Pałus. Jedną z pierwszych jego decyzji było zwolnienie duetu trenerskiego, który prowadził zespół od marca 2014.
– Sytuacja w życiu bywa dynamiczna. Gwiazdy na niebie nie święcą nad Górnikiem, jak byśmy chcieli. Trzeba to przekonfigurować. Dlatego poprosiłam radę nadzorczą o powołanie prezesa. Za nami okres intensywnej pracy, która na pewno nie przyniosła takich efektów, jakie byśmy chcieli – powiedziała prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik.
Warzycha, od tego sezonu oficjalnie pierwszy szkoleniowiec Górnika, jest pierwszym trenerem, który stracił pracę w obecnych rozgrywkach ekstraklasy.
(PAP)
