REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportTokio/tenis - Hurkacz awansował do drugiej rundy. Porażka Linette

Tokio/tenis – Hurkacz awansował do drugiej rundy. Porażka Linette

-

Hubert Hurkacz nie miał kłopotów z awansem do drugiej rundy turnieju olimpijskiego w Tokio. Rozstawiony z numerem siódmym tenisista pokonał dopiero 417. w światowym rankingu Australijczyka Luke’a Saville’a 6:2, 6:4. Jego kolejnym rywalem będzie Brytyjczyk Liam Broady. Natomiast w niedzielę odpadła Magda Linette, która przegrała z trzecią w światowym rankingu Białorusinką Aryną Sabalenką 2:6, 1:6.

Początkowo rywalem Hurkacza miał być 38. na świecie Węgier Marton Fucsovics, ale wycofał się z powodu problemów zdrowotnych.

REKLAMA

W tej sytuacji Polak przystąpił do rywalizacji z dużo niżej notowanym 27-letnim Australijczykiem. Saville obecnie jest znany raczej z gry deblowej, rzadko występuje w singlu, a największe sukces święcił jeszcze jako junior (wygrywał wielkoszlemowego turnieje juniorskie).

Hurkacz, choć wynik do końca tego nie oddaje, poradził sobie z Australijczykiem bez żadnych kłopotów, w ciągu zaledwie 62 minut.

W pierwszym secie Polak od stanu 2:2 wygrał wszystkie gemy. W drugim wyrównana walka trwała do stanu 3:3, w kolejnym gemie Hurkacz „przełamał” przeciwnika, a po chwili prowadził już 5:3, by ostatecznie zwyciężyć 6:4.

Jego kolejnym rywalem będzie Brytyjczyk Liam Broady (142. miejsce w rankingu ATP), który po trzygodzinnym boju wygrał z Argentyńczykiem Francisco Cerundolo (116. lokata) 7:5, 6:7 (4-7), 6:2.

„O zmianie rywala dowiedziałem się podczas przedmeczowej rozgrzewki. Zacząłem ją o godz. 11.30 czasu miejscowego i w ogóle rano dowiedziałem się dopiero, że gram drugi mecz na korcie nr 2. Wczoraj bowiem rozpiska na stronie olimpijskiej wskazywała, że będzie to trzecie spotkanie. A dziś przyjechałem na korty i zobaczyłem, że Karolina Pliskova, po której miałem grać, już się rozgrzewa. Więc trochę byłem zdziwiony, ale trzeba było się do tego zaadaptować. Jestem zadowolony z tego, jak to się potoczyło” – podsumował wrocławianin.

Przyznał, że nie miał już czasu na analizę taktyczną stylu Australijczyka.

„Nie wiedziałem, jak będzie grał przeciwnik. Tak naprawdę już podczas meczu musiałem obserwować go i analizować” – zaznaczył.

Przyznał też, że wolałby zmierzyć się z Fucsovicsem. Styl gry gracza z antypodów okazał się niewygodny.

„Nie jest to przyjemne, gdy twój rywal cały czas szuka piłki do ataku i nie daje złapać jakiegokolwiek rytmu. Musiałem więc czekać na swoje szanse” – analizował półfinalista tegorocznego Wimbledonu.

Jak dodał, podczas treningu odczuł panujący w Tokio upał, ale już podczas spotkania zupełnie nie zwracał na to uwagi.

„Czułem się normalnie. Poza tym te kilka miesięcy, które spędziłem w tamtym roku na Florydzie, gdzie jest praktycznie jeszcze cieplej niż tutaj, też zrobiło swoje” – zwrócił uwagę.

To debiutancki występ Hurkacza w igrzyskach. Przyznał, że czuje się na tej imprezie bardzo dobrze.

„Brakuje kibiców i tego bardzo szkoda, ale sama atmosfera i wioska olimpijska to jest niesamowite przeżycie. Przebywanie tam razem z tymi wszystkimi sportowcami” – wyliczał.

Linette, która w rankingu WTA jest na 45. miejscu, nie była w stanie zagrozić dobrze serwującej i mocno uderzającej piłki Sabalence. Pojedynek trwał tylko 69 minut.

Wprawdzie w pierwszym secie, po przełamaniu, Polka objęła prowadzenie 2:1, ale pięć kolejnych gemów wygrała Białorusinka.

W drugiej partii przewaga Sabalenki też nie podlegała dyskusji. Szybko zrobiło się 3:0 dla faworytki, która do końca pojedynku straciła jeszcze tylko jednego gema.

„Wydaje mi się, że z taką przeciwniczką trzeba czekać na swoją chwilę i ta chwila była na samym początku. Była wtedy bardziej nerwowa. Ja powinnam wtedy grać bardziej solidnie, ale popełniłam parę prostych błędów. Miałam więc moment, w którym mogłam wyjść na prowadzenie, ale tego nie zrobiłam” – analizowała smutna Polka.

Podczas jej niedzielnego spotkania panujący w Tokio upał dał się we znaki jednej z dziewczynek od podawania piłek, która gorzej się poczuła.

Linette stwierdziła, że jej wysoka temperatura tak bardzo nie doskwierała. Jednym z czynników był fakt, że spotkanie nie było zbyt długie – trwało tylko 69 minut.

„Upał jest, ale wydaje mi się, że charakterystyka gry tutaj jest taka, że jak się biega, to się tego tak fizycznie nie odczuwa” – zaznaczyła.

Zapytana o plan, jaki miała przygotowany na pojedynek z Białorusinką z trenerem Dawidem Celtem, stwierdziła, że trudno mówić o jego realizacji, biorąc pod uwagę przebieg meczu.

„Przede wszystkim miałam postawić na solidną grę” – wspomniała.

Linette pożegnała się również w tej fazie z rywalizacją w grze podwónej. W parze z Alicją Rosolską przegrały z rozstawionymi z numerem czwartym Amerykankami Bethanie Mattek-Sands i Jessicą Pegulą 1:6, 3:6.

(PAP)

REKLAMA

2090987020 views

REKLAMA

2090987320 views

REKLAMA

2092783780 views

REKLAMA

2090987603 views

REKLAMA

2090987749 views

REKLAMA

2090987893 views