REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportPiłkarski PP - Ondrej Duda: kibice nie zachowali się tak, jak powinni

Piłkarski PP – Ondrej Duda: kibice nie zachowali się tak, jak powinni

-

W czasie meczu z trybun leciały race, po jego zakończeniu konfetti fot.Facebook
W czasie meczu z trybun leciały race, po jego zakończeniu konfetti fot.Facebook

Piłkarz Legii Warszawa Ondrej Duda był zgorszony zachowaniem kibiców, którzy odpalali race i doprowadzili do dwukrotnego przerwania finału Pucharu Polski z Lechem Poznań. – Nie zachowywali się tak, jak powinni – skomentował 21-letni Słowak.

Fani obu zespołów odpalali race na trybunach, co spowodowało zadymienie całego PGE Narodowego, a w powietrzu unosił się zapach spalenizny. W drugiej połowie spotkania kibice drużyny z Poznania poszli o krok dalej – odpalone race wrzucali na boisko i sędzia Szymon Marciniak dwukrotnie wstrzymał grę na kilka minut.

REKLAMA

– Myślę, że to bardziej wpłynęło na zespół Lecha niż na nas. Sędzia doliczył 12 minut, a kibice rywali wrzucali race na boisko. Lech mógł grać dalej, coś jeszcze z tym meczem zrobić, a oni rzucali… Dla mnie to trochę niemądre – powiedział dziennikarzom Duda.

Jego kolega z drużyny Tomasz Jodłowiec nie chciał się tak otwarcie wypowiedzieć na ten temat. Spytany, czy nie ma pretensji do sędziego, że nie zakończył meczu przedwcześnie, odparł: „Nie mieliśmy pretensji. Myślę, że wszystko było ok”.

Kapitan zwycięzców Michał Pazdan również nie ukrywał zdenerwowania sytuacją.

– Race nie były fajnym widokiem. Nie jest to dobre, kiedy wygrywasz 1:0, zamierzasz skontrować przeciwnika, a coś cały czas wyprowadza cię z równowagi i zaburza koncentrację. Co trzy minuty były przerwy, nie wiedzieliśmy, ile sędzia doliczy czasu do zakończonego spotkania. Bardzo niefajna sytuacja dla zawodników, którzy grają. Najważniejsze to w takiej sytuacji nie panikować i jakoś dać sobie radę – skomentował.

W końcówce jedna z rac trafiła w stopę bramkarza Legii Arkadiusza Malarza.

– Nie spodziewałem się takiego zachowania kibiców z Poznania. Ale już to przeżywałem, jestem przyzwyczajony – w Poznaniu leciały zapalniczki i monety. Najważniejsze, że te race nie wybuchały, dzięki czemu nic złego się nie stało. Przerwy dekoncentrowały zawodników obu drużyn – przyznał.

Jego odpowiednik po drugiej stronie boiska Jasmin Buric wolał skupić się na tym, co działo się na trybunach w innych momentach. Pochwalił oprawę przygotowaną przez kibiców obu stron.

– Cieszyłem się z tego, że mogłem tu dzisiaj grać i na pewno to zapamiętam. Szkoda że nie wygraliśmy, ale każdy mecz z Legią jest podobny, jeśli chodzi o atmosferę i jakość – podkreślił Bośniak.

Spytany konkretnie o sytuacje, w których sędzia przerywał mecz, odparł wymijająco: – Nam już po prostu brakowało czasu, każda minuta była dla nas bardzo cenna.

(PAP)

REKLAMA

2090986434 views

REKLAMA

2090986734 views

REKLAMA

2092783194 views

REKLAMA

2090987017 views

REKLAMA

2090987163 views

REKLAMA

2090987307 views