Hokeiści Vegas Golden Knights po raz czwarty pokonali w pierwszej rundzie play-off Chicago Blackhawks, tym razem 4:3, i awansowali do półfinału Konferencji Zachodniej ligi NHL.
Ekipa z Chicago prowadziła w piątym spotkaniu dwukrotnie – najpierw 2:0 w pierwszej tercji, a później 3:2 w drugiej, ale faworyci w końcu przechylili szalę na swoją stronę. Decydujące okazało się trafienie Alexa Tucha na początku trzeciej tercji.
Wśród zwycięzców Max Pacioretty strzelił gola i miał asystę, a Szwed William Karlsson dwa razy otworzył kolegom drogę do bramki rywali. „Czarnym Jastrzębiom” nie pomógł 35. w sezonie gol Patricka Kane’a.
„Mieliśmy dziś próbkę przeciwności, z jakimi będziemy się musieli zmierzyć w play-off. Cieszę się, że wybrnęliśmy z nich i dość szybko zakończyliśmy serię” – przyznał trener zespołu z Las Vegas Peter DeBoer.
Na Wschodzie z awansu mogli się tego dnia cieszyć hokeiści New York Islanders, ale prowadząc w serii 3-0 ulegli w czwartym meczu Washington Capitals 2:3.
Spotkanie rozpoczęło się jednak po myśli „Wyspiarzy”, którzy po golach Mathew Barzala i Jean-Gabriela Pageau w 10. minucie prowadzili 2:0.
Wtedy o czas poprosił trener mistrzów NHL sprzed dwóch lat Todd Rierden i jego drużyna wróciła na lodowisko w Toronto jakby odmieniona. Najpierw kontaktowego gola zdobył Rosjanin Jewgienij Kuzniecow, a później dwukrotnie do bramki trafił jego rodak i kapitan Aleksander Owieczkin.
„W drugiej części pierwszej tercji zauważyłem zmiany w naszej postawie. Zaczęliśmy grać agresywniej, narzucać przeciwnikowi nasz sty i warunki, a wreszcie go przełamaliśmy” – skomentował szkoleniowiec stołecznej ekipy.
Podobnie jak Islanders, już tylko jednej wygranej brakuje do awansu hokeistom Philadelphii Flyers, którzy pokonali Montreal Canadiens 2:0 i prowadzą w play-off 3-1 oraz – na Zachodzie – Dallas Stars, którzy dzięki zwycięstwu 2:1 wyszli na prowadzenie w serii z Calgary Flames na 3-2.
(PAP)