REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEkstraklasa piłkarska - potknięcie Legii, zmarnowane cztery rzuty karne

Ekstraklasa piłkarska – potknięcie Legii, zmarnowane cztery rzuty karne

-

- Advertisement -
Legia straciła z beniaminkiem dwa cenne punkty fot.Facebook

Prowadząca w tabeli ekstraklasy Legia w 22. kolejce zremisowała w Bełchatowie z Rakowem Częstochowa 2:2. W niedzielę warszawski zespół może dogonić Cracovia. W dotychczasowych pięciu meczach tej serii piłkarze zmarnowali aż cztery rzuty karne.

Legia jeszcze nigdy w historii rywalizacji z Rakowem w ekstraklasie nie przegrała. Gospodarze nie przestraszyli się jednak utytułowanego rywala i wysoko zawiesili poprzeczkę liderowi tabeli.

Prowadzenie dla Rakowa w 22. minucie uzyskał Sebastian Musiolik, który Radosława Majeckiego pokonał ładnym uderzeniem głową po dośrodkowaniu Czecha Petra Schwarza. Stołeczny zespół wyrównał w pierwszej akcji po przerwie – najpierw w piłkę w polu karnym nie trafił Jose Kante, a Luquinhas posłał piłkę do siatki.

Trzy minuty później świetną okazję do ponownego objęcia prowadzenia mieli częstochowianie, ale Czech Daniel Bartl z rzutu karnego a’la jego znamienity rodak Antonin Panenka kopnął piłkę nad poprzeczką.

W odpowiedzi w zamieszaniu podbramkowym Kante z bliska głową wpakował piłkę do siatki i wydawało się, że Legia opanowała sytuację. Jednak już pięć minut później było 2:2. Arbiter Piotr Lasyk podyktował drugą tego dnia „jedenastkę”, tym razem do piłki podszedł Schwarz i nie dał szans Majeckiemu.

Więcej goli w Bełchatowie już nie było i walcząca o mistrzostwo Legia straciła z beniaminkiem dwa cenne punkty. Obecnie ma ich 42 i o trzy wyprzedza Cracovię, która w niedzielę podejmie poznańskiego Lecha.

„Remis to nie jest wynik marzeń, ale trzeba go szanować, gdyż było to bardzo trudne spotkanie, nawet trudniejsze niż można się było spodziewać” – przyznał trener Legii Aleksandar Vukovic.

Raków zgromadził dotychczas 29 punktów i traci dwa do zamykającej czołową ósemkę Wisły Płock. „Nafciarze” w sobotę bezbramkowo zremisowali w Łodzi z ŁKS, który jest ostatni w tabeli, a w sobotę wywalczył pierwszy punkt od 1 grudnia.

Na tle innych rozegranych do tej pory w tej kolejce spotkanie w Łodzi wyróżniło się tym, że… nie zmarnowano w nim rzutu karnego. Może dlatego, że go nie było.

Festiwal niewykorzystanych „jedenastek” rozpoczął w piątek w Zabrzu Igor Angulo. Hiszpański napastnik Górnika w 17. minucie potyczki z Arką Gdynia strzelił obok słupka. Później się zrehabilitował, gdyż w 83. zapewnił miejscowym prowadzenie, zdobywając 10. bramkę w sezonie. Wynik na 2:0 ustalił już w doliczonym przez sędziego czasie gry Paweł Bochniewicz.

Podobnie jak Angulo ułożyły się losy Flavio Paixao. Portugalski snajper i kapitan Lechii Gdańsk w 33. minucie konfrontacji z Piastem Gliwice z 11. metra posłał piłkę w poprzeczkę. Zrehabilitował się w 63. popisując się skutecznym strzałem po dośrodkowaniu z prawej strony Słowaka Jaroslava Mihalika.

Biało-zieloni już po raz trzeci pokonali w tym sezonie gliwiczan. W lipcu wygrali na Śląsku w meczu o Superpuchar Polski 3:1, a pod koniec sierpnia, także na stadionie mistrza, triumfowali w ligowym spotkaniu 2:1. 11 marca Piast ponownie zawita do Gdańska, by powalczyć z Lechią o półfinał Pucharu Polski. A jeśli oba zespoły znajdą się w czołowej ósemce po zasadniczej części sezonu, to zmierzą się jeszcze raz w rundzie finałowej.

Na razie drużyny te mają po 34 pkt, co daje im szóstą i siódmą pozycję w tabeli.

Na trzecim i czwartym są z kolei Pogoń – 39 pkt i Śląsk – 36, które spotkały się w tej kolejce w Szczecinie. Goli kibice nie oglądali, za to długo mecz będzie zapewne wspominał Erik Exposito. Hiszpański napastnik wrocławian w piątej minucie podszedł do rzutu karnego i fatalnie spudłował, posyłając piłkę daleko od bramki.

„Przy karnym uważam, że Exposito się pośliznął i dlatego noga za bardzo podeszła mu pod piłkę. Ta sytuacja go psychicznie zablokowała, stąd moja decyzja o zmienieniu go w przerwie” – skomentował czeski szkoleniowiec Śląska Vietzslav Lavicka.

W niedzielę, poza spotkaniem w Krakowie, Jagiellonia Białystok podejmie Koronę Kielce, a KGHM Zagłębie Lubin zagra z Wisłą Kraków.

(PAP)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA