Rok 2023 w 365 słowach

Nasz konkurs kolejny rok z rzędu zachęcił ogromną liczbę młodych osób do refleksji, przemyśleń oraz chęci podzielenia się nimi z czytelnikami. Wytypowanie laureatów i wyróżnionych okazało się niełatwym zadaniem, ponieważ każda z nadesłanych prac reprezentowała bardzo wysoki poziom oraz oryginalność zarówno pod względem formy, jak i treści. Polonijna młodzież w swoich pracach jako motyw obrała podróże do ojczyzny, aktualne wydarzenia na świecie oraz dbałość o swój rozwój i edukację. Treści przelane na kartki papieru ukazują niebywałą dojrzałość i wrażliwość uczestników oraz wskazują na mocne więzi z Polską. Serdecznie gratulujemy laureatom i wyróżnionym w konkursie i dziękujemy wszystkim uczestnikom za trud i wysiłek włożony w przygotowanie prac. Zachęcamy do wzięcia udziału w przyszłorocznej edycji, a czytelników serdecznie zapraszamy do lektury!

Lato 2023 było szczególne, ponieważ po raz pierwszy miałam okazję uczestniczyć w Międzynarodowych Kursach Muzycznych w Łańcucie. Ten wyjazd to kulminacja wielu lat gry na skrzypcach,

wiczenia, niezliczonych lekcji i koncertów. Pojechałam z grupą młodych skrzypków reprezentujących Akademię Muzyki przy Paderewski Symphony Orchestra. Spędzony tam czas skłonił mnie do refleksji, połączenia dźwięków i słów, symbolicznego ułożenia moich emocji i przemyśleń na muzycznej skali.

Struna E – ma najwyższy dźwięk o bardzo delikatnym brzmieniu. Trzeba długo

wiczy

, żeby ją dobrze gra

. Takie właśnie są te kursy. Jesteśmy w grupie wybitnych muzyków i prestiżowych pedagogów. Szkoła Muzyczna położona jest wśród pięknych pałacowych ogrodów, ale moje lekcje z Profesor Urbaniak-Lisiak są wymagające. Skupiamy się na technice gry i najdrobniejszych detalach. Oprócz lekcji chodzimy na wykłady, kształcenie słuchu, a wieczorami na wspaniałe koncerty Agaty Szymczewskiej, Janusza Wawrowskiego i innych.

Struna A – jest używana do strojenia instrumentów przed koncertem orkiestry, żeby wydawały ten sam ton. To dźwięk radości, którą czuję za każdym razem, jak jestem w Polsce i spędzam czas z rodziną. Dowiaduję się, że w niedalekim Sędziszowie Małopolskim mieszkają kuzyni mojej mamy, których nigdy jeszcze nie poznałam. Ciocia Jola i wujek Tadek goszczą mnie w swoim domach, zasypując pytaniami, prezentami i pysznym jedzeniem. Bardzo się cieszę, gdy nowo poznana rodzinka przyjeżdża na mój koncert kończący warsztaty.

Struna D – to środkowy dźwięk zawieszony między innymi. Jest trochę jak moja tożsamość łącząca dwa kraje, dwa kontynenty, dwie kultury. Jestem w Polsce prawie co roku, ale za każdym razem mam nowe doświadczenia. W te wakacje z grupą rówieśników z Akademii Muzycznej zwiedzamy Krynicę, Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego, zagrodę Ulmów w Markowej, Zakopane. Te miejsca zabieram ze sobą do Chicago.

Struna G – to najniższy dźwiek, który wyzwala emocje zadumy, dramatu, a czasami smutku. Barokowy Zamek w Łancucie jest piękny, ale skłania też do myślenia o zawiłej polskiej historii. W Polsce jest to rok ważnych wyborów parlamentarnych. Blisko stąd od wielu miesięcy toczy się wojna na Ukrainie. Wujek Tadek opowiada o wyjazdach do Kijowa, przejściach na granicy, a ciocia Jola o ukraińskich studentach w szkole, w której uczy. Po powrocie zaczynam przygotowania do matury w mojej polskiej szkole. Jest to ważny dla mnie rok i te doświadczenia pomogą mi w podejmowaniu trudnych decyzji.


Ekran telefonu pokazuje datę 25 listopada. Kolejny słoneczny, jesienny dzień. Pod datą czytam powiadomienie Zobacz zdjęcia z mijającego 2023 roku! Klikam i… Pojawiają się wspomnienia. Przeskakuję parę zdjęć z początku roku. Rzucam okiem na fotografie ze szkolnej wycieczki do Springfield – ja i moja koleżanka na Capitolu, a potem w Abraham Lincoln Presidential Museum. I jeszcze dziesiątki fotografii ze szkolnego musicalu pt.: Anything Goes, w którym grałam i tańczyłam w roli Angel. Moje niezapomniane, wspaniałe przeżycie artystyczne!

Zatrzymuję się dłużej na zdjęciach z wakacji. Na jednym z nich ja z mamą na lotnisku. Po raz pierwszy sama leciałam samolotem i widzę cień strachu w swoich oczach. Przesuwam palcem po ekranie. Wyświetliło się następne zdjęcie. Siedzę z moją kuzynką Olą w jej mieszkaniu w centrum ruchliwego San Francisco. Otwieram następne, na którym stoimy przed olbrzymim, czerwonym mostem Golden Gate. Oglądam piękne, piaszczyste plaże, kwiaty hibiskusa, zamglone kalifornijskie niebo i moją ulubioną zupę ramen. A później znów ja na lotnisku, oczekująca na powrotny lot do domu.

Szybko przeglądam kilka kolejnych wakacyjnych zdjęć: spotkania z koleżankami w centrum The Glen i spacery z moim pieskiem w parku. Tutaj Pola bawi się piłką, a tu siedzimy przytulone na zielonej trawie. Przeskakuję fotki tortu urodzinowego, który sama upiekłam 1 lipca.

Znowu lotnisko O’Hare, moi rodzice i ja. Trzymam jedną walizkę, a ciężki plecak przygniata mnie prawie do ziemi. Po raz drugi sama wyruszam w podróż, tym razem do Polski. To zdjęcie zrobiłam u cioci Teresy w jej przytulnym domu w Wereszczynie. Na nowo podziwiam jej kolorowy ogród z mnóstwem różnorodnych kwiatów. Na ekranie pojawiła się Mania, włochaty piesek cioci. Kolejne zdjęcie pokazuje przepyszne ciasto rabarbarowe, które upiekłyśmy zaraz po przyniesieniu z ogrodu kwaśnego rabarbaru. Telefon wyświetla zdjęcia z jednej z wielu naszych wycieczek rowerowych do Poleskiego Parku Narodowego. Fotki robione na wieżach widokowych położonych na terenie całego parku pokazują bociany, żurawie i lasy tak charakterystyczne dla tej części Polski.

A teraz patrzę na zdjęcie z wczorajszego świątecznego festiwalu w naszym miasteczku. Stoję przy wielkim reniferze z kubkiem gorącej czekolady w dłoni, a w tle wspaniale przystrojone drzewka i radośni kolędnicy.

Nagle z pokoju dobiega głośne wołanie mamy, które wyrywa mnie z krainy tegorocznych wspomnień. Jakie jeszcze zdjęcia zrobię w tym roku?


Mam na imię Matilda, mam 11 lat i opowiem wam o moim cudownym, mijającym już roku. Dla mnie każdy rok jest piękny i ubrany w niezapomniane dni. Rok 2023 to wspaniałe wspomnienia, które tworzą moje obrazy jak w kalejdoskopie. Poczytajcie…

STYCZEŃ

Huczne wejście w Nowy Rok,

Zimne nosy,

Urodziny mamy,

Czas na marzenia i plany,

Czas na moje podsumowania,

Grube skarpety,

Wieczory z dobrą książką,

Siedzenie pod kocem,

Zabawa i karnawał,

Z górki na pazurki,

Śniegowe góry

LUTY

Zakochani są wśród nas,

Długie wieczory,

Zimno i zimno,

Byle do wiosny,

Pianino i klarnet,

Pochłaniam książki,

Gry planszowe z bratem,

Kraina lodu za oknem,

Serduszkowy zawrót głowy,

Ciepło przy kominku,

Dokarmiam ptaki w ogrodzie

MARZEC

Zielona rzeka w Chicago,

Ciepłe promienie słońca na twarzy,

Byle do wiosny,

Zielono mi,

Kwiaty od taty na dzień kobiet,

Wiosenne porządki,

Przerwa od szkoły,

Koniczynka na szczęście

KWIECIEŃ

Dużo deszczu,

Pobudka dla przyrody,

Zakurzony rower,

Urodziny taty,

Świąteczne porządki,

Malowanie jaj i inne tradycje,

Kwiecień plecień mi przeplata trochę zimy trochę lata

MAJ

Pachnące pąki kwiatów,

Cieplutkie dni,

Tańczące koliberki w moim ogrodzie,

Świeże powietrze,

Więcej uśmiechów,

Nauka i testy,

Majówka z rodziną,

Słodki śpiew ptaków

CZERWIEC

Nareszcie moje urodziny,

Odliczanie dni nauki,

Czas pomyśleć o wakacjach,

Cieplej mi,

Więcej czasu,

Kocyk na trawie,

Grillowanie,

Kino pod chmurką,

Lody truskawkowe

LIPIEC

Boso po trawie,

Szum morza i muszle,

Piasek aż parzy,

Piękna opalenizna,

Krótkie spodenki,

Klapki i brudne stopy,

Lemoniada dla ochłody,

Wiatr we włosach,

Odpoczynek,

Błogie lenistwo

SIERPIEŃ

Pachną zboża,

Jeszcze wakacje,

Długie spacery,

Jazda na rolkach,

Czas ruszać do szkoły,

Nowe przyjaźnie,

Moja szkolna ławka,

Nowe wyzwania

WRZESIEŃ

Pogłębianie wiedzy,

Ciężkie plecaki,

Wycieczki do biblioteki,

Zadania domowe i więcej zadań domowych,

Leśne ścieżki rowerowe,

Sobotnie połowy ryb z tatą,

Ostatnie pikniki

PAŹDZIERNIK

Jeszcze camping i s’mores,

Piękna złota jesień,

Długie spacery,

Cukierkowe szaleństwo,

Zapach szarlotki,

Grabienie pierwszych liści,

Urodziny mojego brata,

Gdzie nie spojrzysz, tam dynia

LISTOPAD

Kolorowa przestrzeń,

Herbata malinowa,

Liście i więcej liści,

Ciepła bluza,

Wdzięczność,

Podziękowania za wszystko, co mam,

Znicz dla wiecznej pamięci,

Wiersz dla tych, co odeszli

GRUDZIEŃ

Pierwszy śnieg,

Hej kolęda, kolęda,

Podaruj serce i dobre słowo,

Świąteczne porządki,

Gorące kakao,

Zapach świerku,

Magia świąt,

Piernikowe szaleństwo,

Błyszcząca choinka,

Rodzina

Oto mój rok.😁


Pośród wydarzeń 2023 roku znajduje się jedno szczególnie dla mnie cenne.

O możliwości wyjazdu na Światowe Dni Młodych do Lizbony dowiedziałam się na grupie młodzieżowej działającej przy Parafii św. Ferdynanda w Chicago. Przypomniały mi się opowieści mojej mamy o spotkaniu młodych w Częstochowie ze św. Janem Pawłem II i także chciałam na takie pojecha

. W dzień wyjazdu wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi i podekscytowani. W ciągu 16 dni odwiedziliśmy wiele miejsc, jak chociażby: Barcelonę, Lourdes, Oviedo, Santiago de Compostela, Porto, Fatimę, Lizbonę, które urzekły mnie architekturą, malowniczymi widokami, kolorowymi uliczkami i bardzo starałam się uchwycić ich piękno na zdjęciach. Najbardziej w mojej pamięci utkwiły miejsca kultu Matki Bożej. Modlący się i chodzący na kolanach ludzie sprawiali niezwykle wzruszające wrażenie.

Kolejnym ogromnym przeżyciem była nocna procesja światła. Ogromne tłumy ludzi w nocy na ulicach miasta, a wszyscy rozśpiewani, rozmodleni ze świecami w rękach. Najbardziej wyczekiwanym przez nas momentem był przyjazd do Lizbony i pierwsze spotkanie z Papieżem Franciszkiem. Młodzi ludzie z różnych stron świata zgromadzeni wzdłuż trasy przejazdu Ojca Świętego, uśmiechnięci, radośni, krzyczący słowo „papież” każdy w swoim języku. Nie mogłam uwierzy

, że Papież był tak blisko mnie, wręcz na wyciągnięcie ręki. W czasie kolejnych dni miałam szansę spotkać ludzi z różnych zakątków świata, wszyscy czuliśmy się jak wielka rodzina – wspólna modlitwa, konferencje i koncerty jednoczyły. Pomimo zmęczenia i upałów wspieraliśmy się wzajemnie. Ostatniego dnia ŚDM na wielkim placu zgromadziło się ponad milion osób. Nad tłumem powiewały flagi różnych państw, a ja czułam się dumna, że wśród nich znajdowała się także polska biało-czerwona. Na koniec ze łzami smutku obiecywaliśmy sobie nawzajem, że zobaczymy się na następnym spotkaniu młodych.

Trudno znaleźć słowa, które mogłyby w pełni opisać moje emocje podczas tych niezapomnianych kilkunastu dni. Mam nadzieję, że coraz więcej młodych ludzi będzie przyjeżdżało na spotkania z Papieżem, który z miłością mówił do nas o potrzebie pielęgnowania naszych marzeń, o tym, jak ważni jesteśmy dla świata i kościoła i zostawił nam przesłanie słowami św. Jana Pawła II: „Nie lękajcie się”. Czekam z tęsknotą na kolejne Światowe Dni Młodzieży, które odbędą się w 2027 roku w Seulu. Uczestnictwo w takim wydarzeniu napełnia wiarą, siłą i nadzieją na wszystkie 365 dni w roku, a pewna jestem, że nawet na wiele dłużej.

5, 4, 3, 2, 1… Szczęśliwego Nowego Roku 2023! Takim okrzykiem hucznie powitaliśmy nowy rok. Cały świat się bawił i zastanawiał się, co ten rok nam przyniesie. Zima nas niestety zaskoczyła małą ilością śniegu i nie mogłem nawet ulepić bałwana. Większość dni mijała mi na intensywnej nauce. Z niecierpliwością czekałem na wiosnę. Wielkanoc przyszła szybkimi krokami, a słońce zaczęło nas rozpieszcza

. Przyroda obudziła się do życia zielonymi listkami i kolorowymi kwiatami. Nareszcie mogłem wyciągnąć rower i pojechać na długą przejażdżkę. Starałem się jak najwięcej czasu spędzać na łonie natury. Dzięki temu czas mijał tak szybko, że nawet nie zauważyłem, kiedy rozpoczęło się lato. A lato to podróż do Polski.

Najlepiej wypoczywa się w ojczyźnie naszych rodziców. Cała rodzina tam mieszkająca przez okrągły rok planuje wycieczki i atrakcje na czas mojej wizyty. Odwiedziłem tyle ciekawych miejsc, że aż trudno to wszystko opisa

. Najwięcej czasu spędziłem na południu Polski. Bieszczady mnie zachwyciły. Mogłem je podziwiać z góry podczas przejazdu kolejką gondolową nad Soliną. Krajobrazy były cudowne. Można było oglądać Jezioro Solińskie, zaporę i elektrownię. Dookoła rozciągały się ogromne lasy. Z południa pociągiem Pendolino przeniosłem się nad Bałtyk. Zupełnie inne widoki. Chodziłem sopockim molem i podziwiałem ogromne statki na horyzoncie. Dużo spacerowałem po plaży i wdychałem morskie powietrze. Ponieważ interesuję się historią, to z ogromną przyjemnością odwiedziłem Muzeum Solidarności i Muzeum Drugiej Wojny Światowej w Gdańsku. Oba muzea były bardzo interesujące i w łatwy sposób objaśniały historyczne wydarzenia. Nie mogłem zapomnieć o wizycie na Westerplatte. Popłynąłem na półwysep statkiem i oddałem hołd poległym żołnierzom pod stojącym tam pomnikiem.

W drodze powrotnej zatrzymałem się w stolicy. Warszawa powitała mnie hałasem dużego miasta. Odwiedziłem Zamek Królewski, uśmiechnąłem się do króla Zygmunta stojącego na kolumnie i zjadłem pyszne lody na Starym Mieście. Pierwszego Sierpnia cała Polska, a szczególnie Warszawa świętowała kolejną rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. To było niezapomniane przeżycie. Tłumy Warszawiaków wyruszyły w marszu ulicami miasta, oddając cześć poległym w powstaniu i całej wojnie. Pod wieloma pomnikami i tablicami pamiątkowymi zostały złożone biało czerwone kwiaty.

Niestety mój czas w Polsce szybko się kończył, ale zdążyłem jeszcze odwiedzić mój kochany Kraków. Byłem na Wawelu, pomachałem smokowi i zjadłem pysznego obwarzanka. Pora się żegnać. Smutno było opuszczać Polskę, ale cieszyłem się, że wracam do domu. Rozpoczęła się jesień, a to oznacza, że pora wracać do szkoły. Nie martwi mnie to jednak, bo wiem, że już za kilka miesięcy będzie znów lato, a to oznacza wyjazd do Polski.

Rok 2023 jest jak prawdziwa tajemnica, którą chcemy rozgryźć. Tempo zmian na każdej płaszczyźnie życia wzbudza szereg emocji i uczu: od nadziei, poprzez zaskoczenie, smutek i strach. Czasem brak słów, które mogłyby opisać wszystkie te niesamowite zmiany i doświadczenia, jakie rok 2023 przyniósł każdemu z nas. Dla mnie to czas, kiedy zaczynam rozumie, że świat jest z jednej strony zachwycający dzięki swojej naturze oraz wszelkim innowacjom, które służą ludziom. Z drugiej strony jednak przerażające jest to, kiedy pogubiony człowiek używa tych dóbr, aby niszczyć innych.

Emocją, która szczególnie wyróżniała się w tym roku, była złość. Dała ona o sobie znać za sprawą wszystkich konfliktów i wojen na całym świecie. To przykre, kiedy ludzie czują do siebie nienawiść i w imię ideałów posuwają się do niszczenia życia niewinnych. Moim zdaniem ideały powinny być jak gwiazdy, które dla dobra powszechnego powinny wskazywać nam drogę. Nie powinny natomiast służyć do udowadniania swoich racji i bycia brutalnym.

W dzisiejszym społeczeństwie znajdujemy złożony gobelin triumfów i udręk, nadziei i bólów serca. Jesteśmy ze sobą powiązani, choć czasami głęboko podzieleni przez swoje poglądy. Świętujemy postęp, dajemy się porwać wyzwaniom, oddalając się tym samym od siebie samych, od najbliższych i istoty życia.

Nasza przyszłość zależy od nas, młodych. Naszą jedyną nadzieją jest zbiorowe przyjęcie współczucia i empatii, gdyż w tych cnotach posiadamy moc transformacji i uzdrowienia dzisiejszego człowieka, podzielonego społeczeństwa i narodów. Jeżeli te cnoty nie będą przekazywane w domach i szkołach, to przyszłość świata może być zagrożona. Jeśli poniesiemy porażkę w tym przedsięwzięciu, nie tylko rozczarujemy przyszłe pokolenia, ale nieumyślnie utrwalimy lekceważenie i ignorancję, niszcząc tym samym ludzkość.

Niezależnie od wyzwań, z jakimi przyszło nam się zmierzyć w roku 2023, wciąż pozostaje nadzieja. Nadzieja o lepszą przyszłość, o zmianę. To właśnie my młodzi możemy wprowadzić pozytywne zmiany w tym pędzącym donikąd świecie. Nie muszą to być od razu wielkie przedsięwzięcia, wystarczą drobne gesty sympatii, życzliwe słowa, dostrzeganie potrzeb innych ludzi, a nie tylko swoich. Wówczas jest szansa na to, że ludzie staną się bardziej zjednoczeni i gotowi do rozwiązywania konfliktów drogą dialogu.

Podsumowując rok 2023, wysunąć można następującą refleksję. Naszą misją jest wpisanie w historię naszego świadomego udziału w postaci miłości, współczucia i zjednoczenia, bo przyszłość zależy całkowicie od naszej postawy.

Na początku pragnę opisać moje wrażenia z pobytu w Polsce. Mama mojej koleżanki, u której spędzałam część wakacji, zrobiła nam niespodziankę i zabrała nas na wycieczkę. Tym szczególnym miejscem była Warszawa w czasie uroczystości rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Dokładnie 1 sierpnia o „godzinie W” uczestniczyłam w tych obchodach. Powstanie warszawskie było głównym planem zorganizowanym przez Podziemny Polski Ruch Oporu podczas II wojny światowej, mającym na celu wyzwolenie Warszawy spod okupacji niemieckiej.

Ubrani w biało-czerwone barwy z flagą w ręku poszliśmy na Stare Miasto. Po drodze widzieliśmy dzieci i dorosłych przebranych w żołnierzy i pielęgniarki z roku 1944. Czekając przed kolumną Zygmunta III, nie do końca wiedziałam, czego oczekiwa

, ponieważ było to moje pierwsze takie przeżycie. W tym momencie zaczęły wszędzie wyć alarmy, natomiast nad niebem stolicy 3 samoloty nakreśliły znak Polski Walczącej. Śpiewając Polski hymn z wysoko podniesioną flagą w ręku, czułam się dumna, że jestem Polką .

O godzinie 20:00 odbył się koncert „Warszawiacy śpiewają”, którego nie tylko słuchałyśmy, ale też śpiewałyśmy, ciesząc się, że jesteśmy tu i teraz na tej uroczystości. Po zakończeniu koncertu podeszliśmy pod scenę, aby z bliska zobaczyć powstańców i im podziękować za wszystko, co dla Polski zrobili.

W tym czasie, patrząc na wszystkich ludzi, którzy kochają Polskę tak jak ja mieszkająca na emigracji, byłam dumna, że mam polskie korzenie. Kończąc moje refleksje dotyczące mojego pobytu w Polsce, pragnę jeszcze raz podkreślić jak wyjątkowe miejsce w moim sercu zajmuje moja Ojczyzna Polska. Czułam się jak prawdziwa Polka mieszkająca w Polsce, a nie na emigracji, reprezentująca polską młodzież. Z pewnością będę każdego zachęcać do przeżycia takiej uroczystości i na pewno nie zapomnę tego dnia do końca życia.

Rok 2023 okazał się kluczowym okresem, naznaczonym mieszanką postępu technologicznego, zmian społecznych i globalnych wyzwań. Jest to świadectwo ludzkiej odporności i zdolności adaptacyjnych w szybko zmieniającym się świecie.

Innowacje technologiczne nadal kształtowały tkankę społeczną na głębokie sposoby. Sztuczna inteligencja i automatyzacja przyspieszyły, przekształcając branże i na nowo definiując charakter pracy. Robotyka i uczenie maszynowe znalazły nowe zastosowania, od opieki zdrowotnej po produkcję, zwiększając wydajność i produktywność.

W 2023 r. nastąpił wzrost liczby zrównoważonych inicjatyw napędzanych rosnącą świadomością kwestii środowiskowych. Odnawialne źródła energii zyskały na znaczeniu, wzmacniając wysiłki na rzecz walki ze zmianami klimatu. Zarówno rządy, jak i korporacje zaczęły wdrażać przyjazne dla środowiska praktyki, dążąc do bardziej zrównoważonej przyszłości.

Skutki pandemii utrzymywały się, ale postęp w opiece zdrowotnej dawał nadzieję. Przełom w technologii doprowadził do opracowania skuteczniejszych metod leczenia.

Świat stał się bardziej biegły w zarządzaniu kryzysami zdrowotnymi, wykorzystując technologię do zdalnej opieki i monitorowania chorób.

Krajobrazy społeczno-polityczne przeszły znaczące zmiany. Apele o sprawiedliwość społeczną rozbrzmiewały na całym świecie, skłaniając do dyskusji i reform dotyczących systemowych nierówności. Ruchy na rzecz równości nabrały rozpędu, wspierając integrację i różnorodność w różnych sferach.

Krajobrazy gospodarcze były świadkami zarówno odporności, jak i adaptacji. Zakłócenia w łańcuchu dostaw pobudziły innowacje w logistyce, skłaniając do ponownej oceny globalnych praktyk handlowych. Waluty cyfrowe zyskały na popularności, przekształcając systemy finansowe i torując drogę dla zdecentralizowanych finansów.

Branża rozrywkowa ewoluowała, obejmując technologie immersyjne i nowe formy tworzenia treści. Doświadczenia wirtualnej rzeczywistości i aplikacje rzeczywistości rozszerzonej stały się bardziej dostępne, rewolucjonizując sposób opowiadania historii i dzielenia się doświadczeniami.

„Dookoła świata”

Większość z nas uwielbia podróżowa

, poznawać zakątki świata i ich mieszkańców.

Każdy z nas słyszał o książce „W osiemdziesiąt dni dookoła świata” Juliusza Verne i myślę, że dzięki dzisiejszej technologii zwiedzenie świata w 80 dni jest możliwe. Często słyszy się, że dla osób, które mówią w wielu językach, granice międzykulturowe są mniejsze. Nigdy w pełni nie rozumiałam tego powiedzenia, aż do ostatniego lata.

Chcę podzielić się historią, która pokazuje, jak dzięki wielojęzyczności udało mi się niejako „zwiedzić świat” w mniej niż tydzień! 

Lotnictwo to moja pasja i korzystam z każdej okazji, aby uczestniczyć w okolicznych szkoleniach i pokazach. Ostatni tydzień lipca spędziłam w Oshkosh, Wisconsin, gdzie po odbytych szkoleniach kolejne dni spędziłam z moją mamą jako wolontariusz w namiocie dla międzynarodowych gości. Zadaniem wolontariuszy było m.in. tłumaczenie oraz pomoc przy księgach gości. Na stołach, przy których siedzieliśmy, były księgi różnych krajów, do których wpisywali się goście. Pod moją opieką była głównie Europa i Południowa Afryka. 

Przez cały tydzień pokazów do naszego namiotu zawitało 2372 gości z 93 krajów. W tym roku po raz pierwszy byli wolontariusze polskojęzyczni (ja i moja mama), co przyczyniło się do wejścia Polski do „Top ten countries represented”. Poznałyśmy wiele osób z Polski, które przechodząc koło namiotu i słysząc polską mowę czy widząc polską flagę, chętnie zaglądały do środka, a potem wzięły udział w paradzie flag. Było nam miło, gdy niektóre osoby zaglądały do nas nawet codziennie! Jeden z gości z Afryki przed wyjazdem ofiarował nam broszkę z miniaturką swojego samolotu w ramach podziękowań za pomoc. Wolontariuszka z Brazylii zaplotła mi piękne warkocze, a gościowi z Francji pomogłyśmy odnaleźć kolegę z wojska sprzed 30 lat. 

Miałam szansę poznania ciekawych ludzi z całego świata i nawiązania wielu niezapomnianych przyjaźni. Podczas rozmów miałam okazję spojrzeć na różne części świata oczami osób wywodzących się z innych kultur. Rozmowom nie było końca. Cieszyłam się, że mogłam wykorzystać znajomość języków obcych, aby komuś pomóc, a także po to, by samej nauczyć się czegoś nowego. Poznałam wiele nowych faktów z historii, elementów kulturowych, a także nauczyłam się wielu nowych rzeczy o lotnictwie. 

Do dziś jestem w kontakcie z wieloma osobami i nie mogę doczekać się następnego lata, kiedy znów się spotkamy i odbędziemy kolejną wycieczkę dookoła świata!

Każdy rok to dar od Boga,

I choć czasem się zdaje,

Iż nic się nie zmienia, i nic się nie dzieje,

Każdy rok to nowa szansa,

To nowa okazja, by wzrastać i się uczyć…

Nie tylko o świecie, ale także o sobie.

To nowe wspomnienia, nowe wyzwania, kolejne uśmiechy…

To prawdziwy dar, który można ujrzeć sercem,

To dar, z którego trzeba korzystać jak najpiękniej…

Wciąż pamiętam ostatniego Sylwestra,

Gdy wraz z rodziną czekałam, aż północ wybije,

A jak godzina ta nadeszła,

Rok wraz z nią, swoją cyfrę zmienił.

Dwójka na końcu do historii odeszła,

A trójka jej miejsce śmiało zastąpiła.

Tak oto rozpoczął się rok 2023.

Prędko się dowiedziałam,

Iż to rok wielkiego astronoma – Mikołaja Kopernika,

Człowiek renesansu, pełnego wiedzy, pokory, i pasji.

Rok tego, co nie bał się „wstrzymać słońca, ruszyć ziemi,”

Wbrew opinii tłumu…

Wiele o tym wielkim Polaku

Się w polskiej szkole uczyliśmy,

Plakaty nawet o nim zrobiliśmy,

I do Chicago, do Copernicus Center,

Na niezwykłe zebranie pojechaliśmy.

Był to akurat luty, miesiąc moich urodzin,

Które radośnie spędziłam,

Malując z przyjaciółkami ceramikę.

Potem i rodzice mi niespodziankę zrobili;

Razem zjedliśmy obiad we wspaniałej restauracji!

Nadszedł wkrótce 24 lutego –

Znak, że wojna na Ukrainie

Rok już się toczy…

Och, aby pokój wkrótce świat zastał!

Modlić się gorąco trzeba, i nie ustawa

!

W marcu, bierzmowania przyjełam,

A wiosna powoli do życia się budziła.

Mijały dni i tygodnie,

Znikąd barwny maj nas przywitał.

Najpierw polska szkoła się zakończyła:

Słodko-gorzkie uczucie,

Bo rok pełen sukcesów,

Ale trudno się pożegna

Z klasą tak wspaniałą,

Gdzie się nauczyło najpiękniejszych wartości,

Że człowiek jest „cudem do odkrycia…”,

Że „w słabości rodzi się siła…”.

Musiałam niebawem i z amerykańską szkołą

Się pożegna

, dziękując Bogu za piękny rok szkolny,

I wakacje, które ciepło nas przywitały.

Zajęte były wakacje –

Egzamin z polskiego, prawo jazdy, samochód…

Wciąż jednak udało się mile spędzić czas,

Choć ten szybko przeleciał,

I zaraz znowu szkoła –

Kolejna nowa przygoda,

Nowe wspomnienia, nowe wyzwania…

Dziś już me serce utęsknione patrzy

W stronę Adwentu i Bożego Narodzenia,

Bo cudowne jest to,

Że sam Bóg rodzi się,

Zanim rok swą cyfrę zmienia,

By kolejny rok przejść razem z nami!

I tak oto każdy rok

Jest pięknym, cennym darem od Niego.

Czuwaj!

Podczas lata pojechałam na drugi w życiu obóz harcerski. Na obozie nauczyłam się nowych piosenek i różnych gier harcerskich. Nauczyłam się także budowania umywalni i stojaków oraz zdobyłam umiejętność rozpalania ogniska. Poznałam wiele koleżanek i zostałam przydzielona do zastępu, gdzie było siedem dziewczyn.

W pierwszym tygodniu zorganizowaliśmy nasz obóz. Wszystkie druhny w moim zastępie współpracowały przy budowaniu stojaka na plecaki, aby w namiocie było więcej miejsca, a w razie deszczu, by nasze plecaki nie zamokły. Zbudowałyśmy wielki stojak, używając tylko sznura i drewna. To było bardzo trudne zadanie, ale jak razem pracowałyśmy, to było łatwiej i było całkiem fajnie. W pierwszym tygodniu wszystkie zastępy budowały polową kuchnię i umywalnię. Żeby zbudować polową umywalnię najpierw trzeba wkopać drewniane pale, do których za pomocą sznura mocuje się poprzeczne drewniane pale. Gdy szkielet jest gotowy, wiąże się drewno sznurkiem na małe kwadraty, żeby można umieścić miski na wodę do mycia twarzy i zębów. Bardzo trudną czynnością jest budowa obozowego masztu polegająca na znalezieniu wysokiego, powalonego drzewa, które po przygotowaniu osadza się w wykopanym bardzo głębokim dole. Gdy maszt mocno się trzyma, zawiesza się na nim polską i amerykańską flagę. Praca wymaga wiele wysiłku, ale przynosi wszystkim harcerkom dużo satysfakcji.

Na obozie ważnym wydarzeniem są wieczorne ogniska i wspólny śpiew harcerskich piosenek. Podczas weekendu rodzinnego odbywa się ognisko pełne śpiewu, pląsów i pokazów dla rodziców. Jest super!

Dzięki kadrze wspaniałych harcerskich instruktorów drugi tydzień jest dla większości harcerek i harcerzy najlepszą częścią obozu. Dużo się dzieje i jest pełno niesamowitych atrakcji. Odbywa się wspólna dyskoteka dla harcerek i harcerzy, która jest nie tylko bardzo fajna, ale podczas tańców można się wzajemnie pozna. Organizowany jest spływ „whitewater rafting”, a płynąca szybko rzeka dostarcza dziewczynom i chłopakom mnóstwo emocji. Zaplanowane są rozmaite gry terenowe i naprawdę szkoda, że obozowy czas mija bardzo szybko.

Na obozach zawsze uczę się wielu nowych i interesujących rzeczy. W tym roku nauczyłam się budować stojaki, umywalnię i kuchnię. Umiem już postawić sprawnie namiot i rozpalić ognisko. Tegoroczny obóz był świetny i chociaż do przyszłych wakacji jeszcze daleko, to nie mogę się doczeka, aż będę mogła pojechać do stanicy harcerskiej w Crivitz, w Wisconsin w przyszłym roku. Harcerstwo to rodzina, w której czas mija bardzo przyjemnie.

Dotyk historii

„Podróżowanie w towarzystwie tych, których kochamy, to dom w ruchu”.

Podczas wakacji pojechałam samochodem z rodziną do Nowego Jorku. Zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas podróż pełna wrażeń i nowych doświadczeń. Po kilku dniach spędzonych w Nowym Jorku kontynuowaliśmy naszą podróż do Washington DC. Stolica Stanów Zjednoczonych kusiła nas swoimi zabytkami, historią i polityką.

Spodobało mi się to miasto i wcale nie było nudno!

W przeciwieństwie do Nowego Jorku Washington jest przestrzenny, ma szerokie ulice i chodniki. Jest tam o wiele mniejszy ruch niż w Nowym Jorku czy Chicago. Podziwiałam imponującą architekturę budynków z wysokimi kolumnami.

Miasto obfituje w wiele historycznych pomników. Wspinałam się po schodach, by stanąć w cieniu wielkiego prezydenta Abrahama Lincolna.

Zatrzymaliśmy się przed Pomnikiem George Washingtona. Z zaciekawieniem obserwowałam ogromną rzeźbę pierwszego prezydenta. Poczułam się częścią wielkiej historii.

Odwiedziłam interesujące muzea.

Narodowe Muzeum Historii Naturalnej było dla mnie, jak podróż w czasie. Spacerując między wystawami, zdałam sobie sprawę, jak fascynująca jest historia naszego świata, patrząc na gigantyczne dinozaury i barwne minerały.

Głębokich emocji doświadczyłam, przemierzając korytarze Muzeum Holokaustu, pełne historii ludzi, którzy doświadczyli tak wiele okrucieństwa.

Muzeum Lotnictw i Kosmosu pozwoliło mi doznać fascynującej przygody związanej z podbojem kosmosu. Kolekcja sztuki Indian i Afrykańskiej Historii Naturalnej dostarczyła dawkę wrażeń dla każdego członka mojej rodziny, podobnie jak Teatr Forda.

Jednym z najciekawszych miejsc był dla mnie Kapitol. Mieliśmy tam wycieczkę z przewodnikiem, który odkrywał tajemnice związane z historią USA. Zwiedzanie Washingtonu nie mogło obyć się bez wizyty przed Białym Domem. Kiedy podchodziłam do niego, zdziwiłam się, że jest o wiele mniejszy, niż się spodziewałam, oglądając w telewizji czy na zdjęciach. Myślałam jednak, że stoję w miejscu, które jest centrum wielu ważnych wydarzeń i decyzji! Bardzo podobało mi się, że Washington ma wiele zielonych terenów z pięknie zadbanymi ogrodami.

Jestem wdzięczna, że mogłam zobaczyć miejsce, w którym tworzyła się i tworzy historia Stanów Zjednoczonych. Nasza podróż była nie tylko okazją do zwiedzania zabytków, ale miło spędzonym czasem z rodziną. Wieczorne rozmowy przy kolacji, wspólne zdjęcia przed pomnikami, radość podczas odkrywania nowych miejsc i interesujących eksponatów sprawiły, że nie tylko czuliśmy się blisko wielkiej historii, ale przede wszystkim blisko siebie, a to miasto pozostanie dla nas na zawsze wyjątkowe!

Rok 2023 będę wspominała z wdzięcznością za wyjazd do Washington DC z moją rodziną.

Rok 2023 obfitował w wiele pięknych, malowniczych dni. Mój rok był pełen przygód, wycieczek z rodziną i Polską Szkołą imienia Tadeusza Kościuszki. W każdym sezonie miałam okazję, aby dowiedzieć się czegoś nowego o sobie i Polsce.

Na wiosnę miałam okazję brać udział w paradzie Trzeciego Maja z moją polską szkołą. Pomimo że pogoda była dżdżysta, parada się udała. Fascynujące było widzieć, jak dużo osób wzięło udział w paradzie, a także zobaczyć różne platformy wykonane przez inne polskie firmy i szkoły. Na paradzie miałam okazję widzieć naszą Polonię w Chicago i jak dużo nas jest. Także miałam okazję widzieć, ile osób z innych kultur interesuje się naszą polską kulturą. Święto Konstytucji Trzeciego Maja jest ważnym świętem dla Polski i Polonii, ponieważ pomaga nam nie zapominać o naszych korzeniach. Uważam, że ta parada była bardzo uroczysta i oddała szacunek Polsce.

W lecie poleciałam z moją rodziną do Polski, aby odwiedzić naszą rodzinę i zwiedzić Polskę. Pogoda była bardzo przyjemna i udana. Tam miałam okazję zwiedzić wiele ciekawych i pięknych miejsc. Udało mi się widzieć piękne krajobrazy Gór Tatrzańskich, gdzie zwiedziłam Morskie Oko, a także Czarny Staw pod Rysami. Miałam także okazję zwiedzić wiele ciekawych miast w Polsce i poznać ich tajemnice, jak na przykład Kraków, Częstochowę, Wieliczkę, Tarnów i Sandomierz. W tych miastach zwiedziłam wiele słynnych miejsc i miałam okazję zobaczyć piękną polską architekturę i przyrodę. Gorąco polecam zwiedzić Polskę tym, którzy jeszcze nie mieli takiej okazji.

Jesienią tego roku wraz z polską szkołą i przewodnikiem Grzegorzem Dziedzicem miałam okazję przejść śladami polskich emigrantów w Chicago. Podczas wycieczki zwiedzaliśmy kościoły ufundowane przez pierwszych Polaków osadników w Chicago i miejsca, gdzie ciężko pracowali. Między innymi Kościół Świętego Michała Archanioła, Steelworkers Park i Packingtown Museum. Wycieczka była interesująca, a eksponaty w muzeum dały mi szansę wglądu w życie pierwszych Polaków w Chicago.

Wracając myślami do przygód, które mnie już spotkały w roku 2023, mam nadzieję, że zbliżająca się zima, a wraz z nią Boże Narodzenie i Nowy Rok będą również wspaniałe. Nie mogę się doczekać zimowych przygód, które na mnie czekają, a wam przesyłam serdeczne życzenia z okazji Świąt i Nowego Roku.

2023

Rok 2023 jest bardzo obiecujący dla uczniów szkół średnich, ponieważ postęp technologiczny, zmiany w programie nauczania i ewoluujące metody nauczania kształtują krajobraz edukacyjny. W tym eseju omówimy różne aspekty, które sprawiają, że rok 2023 jest rokiem kluczowym w edukacji w szkołach średnich, koncentrując się na transformacyjnym wpływie na środowiska uczenia się i możliwościach, jakie przed nami stoją. Postęp technologiczny zrewolucjonizuje edukację w szkołach średnich w 2023 r. Szkoły w całym kraju coraz częściej włączają rzeczywistość wirtualną (VR) i rzeczywistość rozszerzoną (AR) do swoich programów nauczania. Technologie te zapewniają wciągające doświadczenia edukacyjne, umożliwiając uczniom odwiedzanie miejsc historycznych, eksplorację odległych planet i praktyczne angażowanie się w złożone koncepcje. Poprawiając jakość zajęć, technologia sprzyja głębszemu zrozumieniu przedmiotów i zwiększa zaangażowanie uczniów. Co więcej, sam program nauczania ulega znaczącym zmianom. W miarę jak społeczeństwa stają się coraz bardziej ze sobą powiązane, szkoły średnie dostosowują swoją ofertę, aby przygotować uczniów do realiów współczesnego świata. Większy nacisk kładzie się na przedmioty STEM (nauki ścisłe, technologię, inżynierię i matematykę), co odpowiada rosnącemu zapotrzebowaniu na wykwalifikowanych specjalistów w tych dziedzinach. Ponadto większy nacisk kładzie się na nauczanie krytycznego myślenia, rozwiązywania problemów i umiejętności komunikacyjnych, wyposażając uczniów w narzędzia niezbędne do prosperowania na szybko rozwijającym się rynku pracy. W 2023 r. metody nauczania będą również ewoluowa, aby dostosować się do różnych stylów i potrzeb uczenia się. Coraz bardziej powszechne staje się nauczanie spersonalizowane, które pozwala uczniom rozwijać się we własnym tempie i odkrywać swoje zainteresowania. Środowiska uczenia się oparte na współpracy ułatwiają pracę zespołową, komunikację i rozwój umiejętności społecznych, podczas gdy odwrócone klasy umożliwiają uczniom przeglądanie treści poza tradycyjnymi godzinami zajęć, wykorzystując zajęcia prowadzone przez nauczyciela podczas sesji osobistych. Jednak w obliczu tych postępów ważne jest, aby nie przeoczyć znaczenia interakcji międzyludzkich i dobrego samopoczucia uczniów. Szkoły średnie muszą dążyć do znalezienia równowagi między edukacją opartą na technologii a wspieraniem znaczących powiązań między nauczycielami i uczniami. Doradcy szkolni i specjaliści ds. zdrowia psychicznego są coraz częściej włączani do systemu edukacji, aby zaspokoić różnorodne potrzeby uczniów i zapewnić im całościowy rozwój. Podsumowując, rok 2023 to okres transformacji w szkolnictwie średnim. Dzięki zmianom w technologii i programie nauczania uczniowie mogą teraz oczekiwać bardziej wciągającej, spersonalizowanej i wpływowej nauki. Bardzo mi sie podobał ten rok.

Rok 2023 był dla mnie rokiem przepełnionym wieloma przeżyciami i różnymi uczuciami. Szczególną uwagę zwróciłam na pracę nad sobą i przepracowałam głównie takie aspekty jak: akceptacja, zaufanie i radość życia.

Akceptacja – w przeszłości wiele moich rozmyślań i pracy straciłam na skupieniu się na rzeczach mało istotnych. Zrozumiałam, że nie wszystko musi być idealne. Kiedy zaakceptowałam ten fakt, życie stało się łatwiejsze. Po prostu czasami coś się nie udaje.

Zaufanie – w 2023 roku nastąpiła zmiana w podejściu do obdarowywania ludzi zaufaniem. Nauczyłam się po wielu nieporozumieniach ze znajomymi, że nie jest warto walczyć o coś, co nie przynosi i tak żadnej korzyści. Nie trzeba walczyć o szczere przyjaźnie, one po prostu przetrwają wszystko. Prawdziwy przyjaciel czuje twój ból, nawet jak on sam ten ból spowodował. Osoba, która nie współczuje ci w danym przypadku, jest fałszywa. Po wielu podobnych zdarzeniach uświadomiłam sobie, że nie ma sensu sklejać czegoś, co nie jest rozbite na kawałki. Nauczyłam się w tym roku tylko obdarowywać zaufaniem ludzi, którzy na to zasługują, którzy są zawsze po mojej stronie i zawsze mogę na nich liczy.

Radość – W tym roku zmieniło się moje podejście do cieszenia się nawet z małych rzeczy. Wcześniej byłam bardzo niezadowolona, chyba że coś naprawdę wielkiego się wydarzyło. Nie doceniałam rzeczy, które mnie otaczają. Byłam za bardzo skupiona na tym, czego nie miałam i zapomniałam o tym, co dobrego było wokół mnie. Zmiana mojego podejścia pozwoliła mi otworzyć oczy na to, jak wiele pięknych rzeczy jest wokół mnie. Nie jestem już tak zamknięta w sobie ze swoimi myślami, natomiast jestem bardziej otwarta na to, co się dzieje wokół mnie; spotkania z nowymi ludźmi, bardziej aktywny czas i obserwowanie przyrody. Na przykład zaczęłam interesować się różnymi nowymi zajęciami – jedno z nich to bieganie. Od kiedy przestałam się zastanawiać nad jakimś celem, na przykład jak długo lub jak daleko pobiegnę, biegnę tyle, ile chcę, bo daje mi to dużo radości.

Podsumowując, rok 2023 był rokiem wielkich zmian. Być może niewidocznych dla innych, ale bardzo ważnych dla mojej osoby. Odnalazłam wiele wartości. Porównując siebie w chwili obecnej do siebie z poprzednich lat, mogę stwierdzi, że stałam się osobą bardziej interesującą, radośniejszą i rozważniejszą. Nauczyłam się akceptować mój świat takim, jakim jest. Po prostu stałam się dojrzałą osobą.

„Trzeba nam ludzi zrobić Polakami, a Polaków obywatelami”

Mijający rok 2023 obfitował w bardzo wiele wydarzeń intelektualnych, kulturowych oraz wiele rocznic w każdej dziedzinie naszego życia.

Dziś chciałbym Państwu przybliżyć jedną z takich rocznic. 14 października minęła właśnie 250 rocznica powstania Komisji Edukacji Narodowej.

Komisja Edukacji Narodowej została powołana uchwałą sejmową z 14 października 1773 roku. Jej pierwsza nazwa brzmiała: „Komisja nad Edukacją Młodzi Narodowej Szlacheckiej nadzór mająca”.

Powołana została z inicjatywy króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i dogłębnie zreformowała polskie szkolnictwo. Wprowadziła model patriotyczno-obywatelski oraz nowoczesny program kształcenia. Jej dzieło stało się wzorem dla Europy oraz inspiracją dla następnych pokoleń Polaków, szczególnie w trudnych czasach zaborów.

Dzięki staraniom KEN utworzona została nowoczesna struktura organizacyjna oświaty. Trójstopniowy podział obejmował szkoły parafialne na poziomie podstawowym, szkoły wojewódzkie na poziomie średnim oraz uniwersytety w Krakowie i w Wilnie na poziomie wyższym.

Z jej inicjatywy wprowadzono do placówek oświatowych nauczanie języka ojczystego, co pozwoliło na jeszcze pełniejsze kultywowanie polskości i kształtowanie tożsamości narodowej. Komisja stworzyła pierwsze szkoły kształcące nauczycieli. Za jej sprawą utworzono pierwszą „bibliotekę narodową”, która stała się pierwszą publiczną biblioteką w naszej Ojczyźnie. Opracowano również pionierskie podręczniki, na których kształcili się nasi najwięksi wieszczowie jak Adam Mickiewicz czy Bolesław Prus.

Przez te wszystkie lata aż do dnia dzisiejszego KEN kształtował wielkie osobowości naszych rodaków, którzy swoją wiedzę o polskiej historii i kulturze narodowej przekazywali kolejnym pokoleniom.

Dzień utworzenia Komisji Edukacji Narodowej obchodzimy co roku jako święto Dnia Nauczyciela. Z tej okazji w sobotę, 14 października w Szkole Polskiej im. 7 Eskadry Kościuszkowskiej przy Konsulacie RP w Chicago odbyła się uroczysta akademia, na której uczniowie naszej szkoły mogli zapoznać się z krótką lekcją historii o powstaniu KEN zainscenizowaną przez uczniów klas starszych pod kierunkiem p. Agnieszki Rebeszko i p. Małgorzaty Bielawiec.

W bajkowej scenerii, w strojach z tamtej epoki, młodzież wcieliła się w najważniejsze osoby związane z powstaniem tej instytucji: króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, Hugo Kołłątaja i Ignacego Potockiego.

Z okazji Dnia Nauczyciela pani dyrektor Anna Awakowicz wręczyła naszym wspaniałym nauczycielom pamiątkowe medale, a całości dopełniły kwiaty i życzenia od uczniów.

Ta wspaniała akademia szkolna przypominająca powstanie Komisji Edukacji Narodowej pozostanie w naszej pamięci przez wiele, wiele lat.

Czy to bajka, czy nie bajka…

W małym miasteczku na północnych przedmieściach Chicago mieszka chłopiec o imieniu Emmanuel. Jest on wielkim miłośnikiem koszykówki. Ogląda mecze NBA, śledzi kariery wielkich koszykarzy i marzy o tym, aby reprezentować swoją szkołę w drużynie koszykarskiej.

Niestety, podczas pierwszych dwóch sezonów, próby dołączenia do szkolnej drużyny zakończyły się niepowodzeniem. Emmanuel był smutny. Chodził z opuszczoną głową i kozłując piłką, przy każdej okazji zastanawiał się, co robić dalej? Może zrezygnować z koszykówki, może pomyśleć o innej dyscyplinie sportowej? Męczył się biedaczyna i bił z myślami, aż tu pewnego dnia o poranku wstał uśmiechnięty, w podskoku wykonał ruch rzutu do kosza w wyobraźni i…. Postanowił, że zrobi wszystko, aby zrealizować swoje marzenie i dostać się do szkolnej drużyny. Zaczął trenować intensywniej kilka razy w tygodniu. Oglądał, jak grają najlepsi. Latem zabrał swoje koszykarskie buty, przygotował plecak z najważniejszymi rzeczami i wyruszył wraz z przyjaciółmi na trzydniowy obóz treningowy do Wisconsin. Miał wrażenie, że to będzie szansa, by dać z siebie wszystko i pokazać, co naprawdę potrafi. Obóz położony był w malowniczej okolicy. Emmanuel i jego koledzy, którzy również podzielali jego pasję do koszykówki, rozdzieleni zostali do różnych drużyn, ale większą część dnia spędzali razem.
Każdy dzień treningów był intensywny. Chłopiec ćwiczył rzuty, poprawiał drybling, a także pracował nad swoją kondycją fizyczną. Trenerzy dostrzegli jego zaangażowanie i talent. Drużyna Emmanuela na początku nie pokazała się z dobrej strony – przegrywała, ale z czasem stawała się coraz lepsza i silniejsza. Kolejne dni obozu były równie wymagające, ale każdy zdobywał nowe umiejętności i rozwijał się jako zawodnik. Chłopcy wspólnie pracowali nad doskonaleniem swoich umiejętności i wspierali się nawzajem.

Po trzech intensywnych dniach nadszedł czas na turniej kończący obóz treningowy. Drużyna Emmanuela początkowo uważana za słabą, dzięki wspólnej pracy, wielkiemu wysiłkowi i zaangażowaniu, udowodniła, że tak wcale nie jest. Zaskoczyła wszystkich, zdobywając trzecie miejsce. Emmanuel był jej czołową postacią, błyszcząc na boisku, zdobywając punkty i popisując się asystami.

Po zakończeniu obozu chłopiec wrócił do domu z nową pewnością siebie i umiejętnościami, jakie zdobył podczas trzech dni intensywnych treningów. Jego determinacja i pasja do koszykówki zostały zauważone przez trenerów szkolnej drużyny. Tym razem dostał się do zespołu bez żadnych problemów, a ten Emmanuel, o którym piszę – to ja.

Moja historia to nie bajka, tylko prawda. Pokazuje, że determinacja i ciężka praca mogą przynieść sukces, nawet gdy początkowo wydaje się, że wszystko idzie źle. Spełniłem swoje marzenie o grze w szkolnej drużynie koszykówki, ale również nauczyłem się cennych życiowych lekcji o determinacji, współpracy i niepoddawaniu się w obliczu trudności.

Rok 2023 będę wspominał z wdzięcznością za to, że dostałem się do szkolnej drużyny koszykówki. Dziękuję mojej rodzinie, przyjaciołom i Bogu za pomoc w tym sukcesie!

Sypie śnieg, nuty łaskoczą palce. Srebrne światełka migają, witamy Nowy Rok 2023. Marzę o gwiazdach i kolejnej podróży „dookoła słońca”.To rok Kopernika: spisuje łacine, polski, teorie, historie w moim zeszycie. Koło się kręci, świat się kręci. Portret Mikołaja Kopernika powstaje z mojej niebieskiej kredki. Wchodzę do Copernicus Center i reprezentuję Polską szkołę Maksymiliana Maria Kolbe w konkursie „Z Kopernikiem przez świat”.


Zima zasypia, wiosna woła, kolory oplatają Chicago. Z kuzynką Marleną podróżuję poza Chicago, ścigamy nasze marzenia. Dotarłyśmy na Uniwersytet Loyola. Poznaję świat medyczny: uczę się, notuję wszystko, co pomoże mi zostać polskim lekarzem w Stanach Zjednoczonych.


Kwiecień rozpoczynam na zamrożonym lodzie jeziora Devil’s Lake w Wisconsin. Woda turkusowa, zieleń szepcze, spoglądam na piękną naturę. W Chicago odkrywam przepiękny ogród. Szklarnia Garfield Conservatory, gdzie wiosna i lato już tańczą razem do walca zachodu słońca.


Barwy wiosny, kwiatuszki malowane na naszych pisankach rosną, otulają nasze koszyczki świąteczne przed zimnem. Idziemy do kościółka, święcimy jajeczka i bułeczki w koszyczku. Cała rodzina siedzi przy świątecznym stole, a przez okna wpada światło słońca pamięci zmartwychwstałego Jezusa.


4 ręce, 20 palców, 88 klawiszy pianina, 1 scena. Muzyka duetu Fibicha, Barcarola. Fale muzyki rozpływają się w fale biało-czerwonych flag. Parada 3 maja. Biało-czerwone czapki, biało-czerwone policzki, biało-czerwone serca. Maj się rozciąga i już mamy biało-czerwone kotyliony, a na nich złote słowa.


Owoce lata rosną z końca mojego pędzla – maluję. Ciepły wiatr dotrzymuje mi towarzystwa. Słonce maluje mi rumiane policzki, czerwone jak czereśnie rosnące w ogródku Babci i Dziadzia. Jestem w Polsce. Z kuzynostwem maluję pejzaże, uchwycając piękno natury. Koło się kręci, rower wypycham pod górę na „Gace”. Widok zachodu słońca i pięknych górek. Dąbrówka, Siedliska, miejsca mi bliskie, miejsca moich rodziców. To widok mojej Polski.


Słyszysz? Pociąg odjeżdża! Kierunek Rzeszów, przyjaciółka Julia na mnie czeka!


Ciepło Polski w pamięci. Kwiaty lata się chowają, słowa podręczników już wołają. Księżyc jesieni już się pokazuje, nie ruszam się… Chwileczkę, już go obiektyw aparatu łapie. Uwieczniam moje szkolne tańce, wydarzenia, uczniów na zdjęciach. A w soboty do polskiej szkoły. Białe rękawiczki, biało-czerwona szarfa. Sztandar wprowadzamy do kościoła. Dzień dwujęzyczności, czerwony bieżnik, biały obrus, wystawa naszych Polskich umiejętności. Jak biały obrus, już znowu biały śnieg nas wita. Zima nas otula, rok 2023 do spania się kładzie.

Rok 2023 był rokiem wielkich zmian dla wszystkich dzieci,
które ukończyły szkołę podstawową i rozpoczęły gimnazjum,
tak jak ja. Utwierdziłam się w przekonaniu, że wszystko bardzo
szybko się zmienia. Dojrzewamy, rośniemy i powoli stajemy
się dorośli, jak gąsienice, które stają się pięknymi motylami.
Popełniamy błędy i uczymy się na nich. Zwierzęta, rośliny i
cały świat stale się zmieniają, a my zmieniamy się z dzieci na
dorosłych. Od tego jak się zachowujemy i czujemy, po to, jak
rozmawiamy i ubieramy się, jak patrzymy na różne rzeczy.
Chcemy czuć się włączeni i opanowani w dorosłym świecie
więc czasami musimy się dopasowywać do różnych sytuacji.
Zmiana ze szkoły podstawowej na gimnazjum to bardzo
duży krok. Więcej nauki i obowiązków, to bardzo Cię zmienia.
Patrzysz na świat z innej perspektywy. Stajesz się bardziej
świadomy swoich działań i otaczającego cię świata. Stajesz się
bardziej pełen szacunku do innych i bardziej odpowiedzialny w
miarę wzrostu i przechodzenia przez tę zmianę. Możesz lepiej
wyjaśnić jak się czujesz, co przeżywasz i zaczynasz powoli
lepiej rozumieć ten świat.
W tym roku w naszym domu pojawił się nowy członek
rodziny. Betsy jest piękna, czarno-biała z dużymi zielonymi,
błyszczącymi oczami. Kiedy do nas przyszła miała 3 lata, a w
moim życiu nastąpiła wielka i szybka zmiana.
Nagle zaczęłam mieć więcej obowiązków, które zmieniły
zarówno mnie jak i moje życie. Mam teraz kogoś kim się opiekuję
i o kogo muszę dbać. Codziennie zmieniam kuwetę, daję
jej jedzenie, wodę i przekąski, chodzimy na spacery. Opieka
nad zwierzęciem przygotowuje do prawdziwego, dorosłego
życia i zmienia cię w dobry sposób na przyszłość. Uczysz się
odpowiedzialności i jesteś świadomy swoich obowiązków
oraz tego, że życie to nie tylko przyjemności i zabawa. Betsy
jest moim wsparciem, uwielbiam ją. Kiedy jestem smutna,
przytula się do mnie, kiedy wracam ze szkoły, zawsze czeka na
mnie przy drzwiach szczęśliwa. Czasami mam wrażenie, że ona
mnie rozumie. Kiedy ją przytulam miauczy i mruczy do mnie,
co jest najsłodszą rzeczą na świecie. Kocham ją bardzo mocno!
Zawsze, dzień po dniu, rok po roku wszyscy się zmieniamy.
W końcu się zestarzejemy i nic już nie będziemy mogli zrobić.
Najważniejsze jest jednak to, że nawet jeśli na zewnątrz się
zmieniamy, zawsze będziemy młodzi w naszych sercach i
umysłach.

Rok 2023 zaczął się u mnie bardzo dobrze. Dużo nauki w szkole oraz dużo zajęć pozalekcyjnych między innymi baseball, w co bardzo uwielbiam grać jest to ciężka praktyka po lekcjach. Ale żeby coś osiągnąć trzeba trenować. Są mecze, że wygrywamy, ale również przegrywamy, ale nie zawsze trzeba być na pierwszym miejscu. Następnym ważnym wydarzeniem w moim życiu jest robienie prawo jazdy. Bardzo się cieszę, bo chciałbym już mieć swój samochód, aby pomóc między innymi mamie w zakupach, podwożeniu rodzeństwa do polskiej szkoły, gdyż ona bardzo dużo pracuje aby nam nie brakowało niczego. Dlatego kocham ją nad życie, za to co dla nas robi. Gdyby nie jej ciężka praca z nami nie mówilibyśmy i nie pisalibyśmy po polsku. Nadchodzą wakacje myślałem, że polecę do Polski ale nie otrzymałem paszportu na czas,mimo że miałem przyspieszony. Procedury się zmieniły i okres oczekiwania się wydłużył.

Więc zacząłem prace na kontraktorce, żeby sobie zarobić trochę pieniędzy i kupić sobie różnych rzeczy do szkoły, do sportów, ubrań a nawet mieć na wyjście z kolegami na lody. W sierpniu pojechałem na weekend do Wisconsin ze starszym bratem Łukaszem, który zabrał mnie ze swoimi kolegami. Jest to jedno z najpopularniejszych miejsc w Wisconsin Dells. Są tam parki z dziesiątkami atrakcji dla dzieci ,jak i również dla dorosłych. Najbardziej uwielbiam parki wodne, różne zjeżdżalnie, po prostu uwielbiam zabawy z wodą. Są tam też różne karuzela, koło młyńskie jazdy samochodzikami. Jest tam też dużo różnych restauracji, pizzerie-które uwielbiam i wiele innych. Czas szybko płynął i musieliśmy wracać do Chicago do domu. Ale jakbym mógł to bym został tam na zawsze bawiąc się od rana do wieczora, ale nie na tym świat polega. Następnym etapem wakacji to spędzanie czasu z kolegami, na jazdach na rowerach, oraz praktykowaniu w baseball bo wakacje się kończą i zaczyna się ciężka praca w szkole angielskiej jak i polskiej -ponieważ czeka mnie studniówka i matura, do której muszę się przyłożyć, ale sobie poradzę i będę posiada świadectwo ukończenia języka polskiego. Już więcej nie zanudzam i życzę wszystkim miłego czytania, bo już za rok się nie usłyszymy, bo kończę szkołę.

Jak przeczytałem temat tego konkursu, to nie miałam
zielonego pojęcia o czym napisać. Nic nie przychodziło
mi do głowy. Zauważyłam, że życie toczy się tak szybko,
że nie mamy czasu się nad tym zastanawiać. Ludzie codziennie
umierają, gdzieś toczą się wojny, nasza planeta
powoli ginie, dzieci umierają z głodu i inne tragiczne
rzeczy dzieją się codziennie, ale niewielu jest takich,
którzy się tym przejmują. Brakuje ludziom współczucia
dla innych, myślą tylko o swoim przetrwaniu. Dlaczego
tak jest?
Jeśli potrzebujesz odetchnąć od tego szybko żyjącego
społeczeństwa, to nazywają cię dramatycznym i
leniwym. Każdy ma w tym społeczeństwie swoją rolę,
którą musi wypełnić. Wszyscy pracują na zysk innych i
dla pieniędzy oczywiście. Zaczynamy naszą edukację od
najmłodszych lat. Jeśli kolorujesz poza liniami i chcesz
wykazać się kreatywnością, natychmiast zostajesz
zdyscyplinowany, istnieje tylko jeden właściwy sposób,
aby to zrobić. W zadaniach domowych nie można
napisać co chcesz, masz zadany temat, lub ćwiczenie
i musisz to wypełnić, nic więcej. Ta presja w szkole,
żeby mieć najlepsze oceny, żeby rodzice byli dumni, to
wszystko przygotowuje dzieci do ich późniejszej roli,
kiedy dzieciństwo powinno być dla zabawy i szczęścia.
Wkrótce, dzieci nie odróżniają się od dorosłych, to tylko
przyszli pracownicy, stworzeni wyłącznie dla pracy.
Zabija się kreatywność, tego niegdyś otwartego umysłu
dziecka i uczy się je posłuszeństwa jak jakiegoś psa.
Rok za rokiem mija, mało się zmienia albo może zmienia
się dużo, ale czas tak leci, że tego nie zauważamy i
nie pojmujemy. Ludzie nadal umierają jak umierali, a
my nie przejmujemy się, bo trzeba pracować. Żyjemy
jak roboty, od wschodu do zachodu słońca, aby tylko
wypełnić naszą rolę w społeczeństwie, nie żyjemy dla
naszego szczęścia.
Więc odpowiedź na to zadanie jest taka, że mój rok
2023 był taki sam jak każdy inny… Minął tak szybko, że
nie miałam czasu tego właściwie odczuć. Postanowiłam
jednak, że zacznę być bardziej wdzięczna za wszystko,
znaleźć coś pozytywnego w każdym dniu, znaleźć coś
co będzie mnie odróżniać od reszty społeczeństwa,
bardziej zwracać uwagę na problemy w naszym świecie
i próbować je chociaż trochę zmniejszyć z nadzieją, że
może inni też zaczną tak postępować. Niech każdy dzień
będzie miał jakieś znaczenie, coś z czego możemy być
dumni i choć trochę szczęśliwi…

Jak to zwykli mówić Polacy – „Postanowienia noworoczne trzeba mieć”, zatem z wejściem nowego 2023 roku utkałam misternie w mojej głowie sieć z postanowień, marzeń i celów. Zawarłam w niej cały wachlarz moich małych i dużych zamierzeń. Naturalnie pojawiły się postanowienia o świetnych ocenach w szkole, sprzątaniu swojego pokoju, pomaganiu rodzicom przy kolacji, bawieniu się z młodszą siostrą. Obiecałam też sobie kontynuować lekcje pływania i gimnastyki, bo jest to moja pasja, daje mi to dużo radości. Jak to mówią, ruch to zdrowie. Postanowiłam też skończyć opowiadanie, które zaczęłam pisa

w języku polskim początkiem roku. Nadal niezmiennie uwielbiam pisać opowiadania w języku polskim i angielskim. Jednym z istotnych punktów z listy były podróże, więc miałam zaznaczonych kilka miejsc na mapie. Niektóre blisko naszego sąsiedztwa: Indiana,Wisconsin, Michigan – i je udało mi się odwiedzić po raz kolejny i poznać bardziej. Inne, położone nieco dalej, jak Hawaje, Japonia czy Portugalia wciąż są na liście do realizacji. Jeśli chodzi o naszą Polskę, to czytam o Sandomierzu, Kazimierzu Dolnym, Zamościu i Łańcucie. Gdy tam polecimy, chcę być przygotowana i wiedzieć o tych miastach jak najwięcej. Każdego roku mam taki cel .Najpierw czytam o miastach, następnie jedziemy je zwiedza

. Ten rok okazał się nieco inny niż poprzednie, dla mnie okazał się skarbnicą przysłów i powiedzeń polskich, i nie tylko. Odkrywałam z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc. Już w pierwszych rozmowach o noworocznych postanowieniach, które były nadzwyczaj ekscytujące, szybko usłyszałam o „słomianym zapale”. NIgdy wcześniej nie słyszałam tego zwrotu, więc bardzo chętnie zainteresowałam się nim. Kiedy już dowiedziałam się, że to dość krótkotrwały entuzjazm i oznacza, że jak czasami szybko coś chcemy, tak samo szybko nam przechodzi i to porzucamy. Po szybkim przemyśleniu sprawy doszłam do wniosku, że dopadł mnie już nie raz w przeszłości taki słomiany zapał. A może zwyczajnie to nie był dobry plan na tamten czas?

Wakacje mijały dość spokojnie i miło; wypady weekendowe do parków wodnych, wyjazdy nad jeziora. Podróżując z rodzicami i siostrą, usłyszałam wiele razy słowo „Inflacja”. Często padało w radio czy widać było go w nagłówkach gazet. Postanowiłam wziąć je „pod lupę”, jak to mówił mój kuzyn. Czyli przyglądnąć się bliżej tej „Inflacji”. Kiedy próbowałam się dowiedzie

, jakie jest znaczenie tego słowa w praktyce, w naszym codziennym życiu po streszczeniu definicji wujków, kuzynów i cio

, zostało mi w głowie, jak mówili – „O inflacja… Trzeba zacisnąć pasa”. Chociaż do tej pory zaciśnięcie pasa skojarzyłabym raczej z dietą lub lepiej układającym się na ciele ubraniu z użyciem paska. Po pierwszej analizie okazało się jasne, że chodzi o oszczędzanie i ograniczenie wydatków. Padły też słowa “o inflacja, trzeba ograniczyć wojaże”. Do tej pory wojaże brzmiały dla mnie jak pejzaże, jakieś piękne obrazy. Chodziło tu jednak o ograniczenie podróży i wyjazdów. Narzuca się pytanie: co jest złego w wydawaniu pieniążków na rzeczy, które sprawiają nam przyjemność? – Zapytałam Taty. „Otóż nic, pod warunkiem, że kontrolujemy nasz budżet, pamiętając, że mając ten sam banknot, kupimy za niego mniej niż kiedyś” – odpowiedział Tata. W sumie już dawno temu Benjamin Franklin powiedział „każdy miałby pełne kieszenie, gdyby wydawał zawsze grosz mniej, niż zarabiał”. Mówił też, że jeśli kupujemy rzeczy zbyteczne, będziemy wkrótce sprzedawać te, które są nam niezbędnie potrzebne, ale to chyba nie jest takie proste, bo przecież potrzeby dnia codziennego są duże. Wtedy zapytałam Babci, jak w takim razie nie dać się inflacji? I usłyszałam „grosz do grosza, a będzie kokosza”, a Dziadzio dodał: „Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka”. Czyli odkładając nawet drobne kwoty, ale systematycznie, można uzbierać sporą sumę pieniążków. Tak sobie myślę w tym kończącym się już roku… Ilu ludzi, tyle pomysłów na oszczędzanie. Jedni stosują metodę ziarnko do ziarnka, inni inwestują swoje pieniążki, aby je pomnoży, a jeszcze inni pracując zbyt długo, nie mają czasu ich wydawa. Bo przecież od przybytku głowa nie boli. Arystoteles już w IV wieku p.n.e. powiadał: “niektórzy ludzie są tak oszczędni, jakby mieli wiecznie żyć, inni tak rozrzutni, jakby mieli natychmiast umrzeć”. Przecież nie najważniejsze jest, w jakim miejscu się znajdujesz, gdy wypoczywasz, ale z kim wtedy jesteś. Jeśli towarzyszą ci ludzie, których kochasz, wszędzie będzie pięknie. A marzenia? Trzeba uważa, bo marzenia się spełniają nieraz w najmniej oczekiwanym momencie, a na inne trzeba poczekać dłużej lub kosztują nas więcej trudu. Każdy człowiek na różnym etapie życia ma różne plany i chociaż pewnie tylko część z nich została zrealizowana, to zbliża się kolejny rok i kolejna szansa. Nasz Jan Paweł II powiedział: „Bogatym nie jest ten, kto posiada, lecz ten, kto daje”. Chociaż ten rok tak szybko przemija i zmierza ku końcowi, przecież będzie kolejny, nowy… Więc bądźmy gotowi!

Kochana Babciu,

Dopiero w tym roku zrozumiałam, że jestem osobą pełną pytań. Oto kilka z nich, które nurtują mnie najbardziej. Pytam, dlaczego świat, w którym żyję, nie rozumie wkładu mojej nacji w rozwój światowej kultury? Dlaczego nie jestem w stanie Cię przytuli

, kiedy słyszę, jak płaczesz i tęsknisz za nami? Dlaczego tak wiele pozostaje niezrozumiałe dla mnie, mimo że mówimy tym samym językiem?

Hmm… Być może chodzi o to, że czasami trudno jest mi znaleźć odpowiednie słowo w języku polskim, aby opisać fakt, że bycie dzieckiem dwojga imigrantów wcale nie jest łatwe… Dlaczego czuję się jak obcokrajowiec w kraju, który kiedyś był obcy dla moich rodziców, a teraz staje się na pół nieprzyswajalny dla mnie?

Czy prawdą jest, że złożona jestem z dwóch różnych połówek? Zastanawiam się, dlaczego moi przyjaciele w amerykańskiej szkole stwierdzają, że „for sure” mam polski akcent, choć z drugiej strony, kiedy chcę zabrać glos w dyskusji na lekcji w polskiej szkole, opuszczam rękę, wahając się, bo mam świadomość, że nie potrafię dogłębnie wyjaśnić mojego punktu widzenia w ojczystym języku.

Czy wiesz Babciu, że moi amerykańscy koledzy byli zbulwersowani faktem, że w moim projekcie napisałam, że M. Skłodowska-Curie była Polką? Byłam przejęta także tym, że nikomu z moich amerykańskich przyjaciół nie przyszło do głowy to, że POLON został nazwany przez Skłodowską-Curie po to, żeby świat usłyszał o Polsce, która „jeszcze nie zginęła, póki my żyjemy”. Kiedy wspomniałam o holokauście narodu polskiego w czasie II wojny światowej, moja klasa wykrzyknęła: „przecież to był ‘Jewish holocaust, not Polish!’” I wtedy, Babciu, jeszcze dodałam to, co Ty zawsze podkreślałaś w naszych rozmowach: powstanie warszawskie, Katyń i 50 lat sowieckich prześladowań, a oni wcale nie chcieli wierzy!

Babciu, odkryłam, że ludzie traktują Twój kraj jako błąd ołówka na stronie, który trzeba wymaza. Ale zabawne w ołówkach jest to, że zawsze pozostawiają ślad, jeśli tylko wystarczająco mocno nacisnąć. Powoli dociera do mnie fakt, że w większej jednak połowie mojego złożonego JA jestem Polką. Dlatego dzięki rozmowom z Tobą i tradycjom, które pielęgnujemy w rodzinie, zrozumiałam, jaką misję mam w życiu do spełnienia: zdobywać jak najwięcej wiedzy na temat historii Polski, aby z determinacją uświadamiać moich amerykańskich kolegów, że Polacy to wielki tysiącletni naród.

Ja, spełniając Twoje marzenia, Babciu, zobowiązuję się być orędowniczką polskości tu na ziemi amerykańskiej.

Ściskam Cię. Do usłyszenia w następną niedzielę

Julia

P.S.

Najdroższa Babciu, bądź zdrowa i czekaj na mnie. Przyjadę z moją polską klasą na wycieczkę do Polski już za dwa lata. A kto wie, może wygram konkurs i tak ziarnko do ziarnka…?

Wspomnień czar…

W mijającym roku najważniejszym wydarzeniem była dla mnie podróż do Polski, aby odwiedzić moją babcię. Spędziłam w Polsce miesiąc wakacji, ale najwięcej czasu z babcią, która powitała mnie z wielką radością. Razem lepiłyśmy pierogi i uszka. Babcia dzieliła się ze mną tajemnicami rodzinnych przepisów, przekazując nie tylko umiejętność, ale również historie związane z długimi tradycjami rodzinnych spotkań, kiedy to wydarzenia smutne przeplatały się z wesołymi i pełnymi humoru sytuacjami.  Pogoda była bardzo ładna, więc mogłam opalać się w ogródku wśród kwiatów. Pomagałam również babci w pielęgnacji ogrodu. Przycinałyśmy razem krzewy, podlewałyśmy kwiatki. Lubiłam wieczorne spacery boczną drogą, kiedy mogłam uśmiechać się do przepięknie zachodzącego słońca. Delektowałam się spokojem i ciszą polskiej wsi. Czasami cisza była przerywana jedynie odgłosami szczekających psów, które mieszkały w okolicy. W powietrzu unosił się zapach świeżego chleba, ponieważ babcia mieszka blisko piekarni. Dzięki temu mogłam cieszyć się świeżymi wypiekami prosto z pieca. Babcię często odwiedzał wujek z kuzynem, z którym wybrałam się na kręgle i gokarty. Hałas, zapach spalin i pisk opon nie były mocną stroną tej wyprawy. Cieszyłam się jednak, że dobrze radziłam sobie na długiej trasie przejazdowej.               

Kilka dni spędziłam u mojego drugiego wujka i cioci oraz młodszej ode mnie kuzynki, z którą bawiłyśmy się w różne gry. Gdy dołączały do nas koleżanki, urządzałyśmy małe koncerty i przyjęcia.                                                                                                                                           

Kilka dni spędzonych w Bieszczadach dostarczyło mi wiele pięknych wrażeń. Podziwiałam widoki z wieży na górze Jawor w Solinie. Byłam na skywalk. Przejażdżka gondolą przyprawiała nas o dreszczyk emocji, który wynagradzały piękne krajobrazy. W drodze powrotnej z Bieszczad odwiedziłam miejscowość, w której wychował się mój tata.  Po powrocie do domu często wracam wspomnieniami do tych chwil, które zapisały się w moim sercu. Myślę o babci, o jej opowieściach, o zapachu pieczonego chleba i dźwiękach szczekających psów. Marzę o kolejnej wizycie u babci, aby znów móc zanurzyć się w tej wyjątkowej atmosferze rodzinnej miłości i radości.

Rok 2023 był dla mnie obfity w podróże oraz różne doświadczenia sportowe i szkolne. W tym roku skończyłem 17 lat. Na początku stycznia, pojechaliśmy całą rodziną do Kolorado. To była prawdziwie rodzinna wyprawa, o której myśleliśmy od jakiegoś czasu. Poza podziwianiem pięknych widoków gór postanowiłem oddać się zimowemu szaleństwu na desce snowboardowej. W Kolorado są super warunki do uprawiania tego sportu, był to dla mnie czas na dobry trening i wielka przyjemność. W ogóle sport to moja wielka pasja.

Kocham sport, a zwłaszcza piłke nożną. Od lat gram dla klubu FC Chicago Stars. W lutym spotkał mnie i moich kolegów z drużyny duży zaszczyt. Z zimnego Chicago polecieliśmy całą ekipą piłkarską do ciepłego Las Vegas. Wzięliśmy tam udział w turnieju piłki nożnej. Zagraliśmy dobry mecz i dzięki temu dostaliśmy się do półfinałów. Niestety ulegliśmy przeciwnikowi, który trzeba szczerze uznać, był lepszy i silniejszy kondycyjnie od nas. Jednak nie to było dla mnie najcenniejszym doświadczeniem, gdyż nieważne, że nie wygraliśmy, ważne, że daliśmy z siebie wszystko i to było dla nas najważniejsze, i to zapamiętamy najbardziej. To był jeden z najlepszych wyjazdów drużynowych w historii naszej wspólnej gry. Zdobyliśmy cenne doświadczenie i wiele się nauczyliśmy. Wiosna zaczęła się dość szybko, a wraz z nią wyjazd na Florydę do Clearwater. To jedno z moich ulubionych miejsc. Można się tam zrelaksować w promieniach słońca na piaszczystej plaży. Dlatego nie mogłem się doczekać wakacji w Chicago. Gdy skończyłem mój drugi rok nauki w liceum, zacząłem wakacyjną pracę w Panera Bread. Uważam, że każdy nastolatek powinien, mieć takie doświadczenie. Dowiedziałem się, jak pracować z ludźmi i poznałem wielu przyjaciół. Zacząłem też wreszcie rozumieć, że trzeba ciężko pracować, żeby coś osiągnąć. W kolejnych tygodniach zacząłem grać w letniej lidze piłkarskiej w szkole. Fajnie było znów się spotkać z kolegami z liceum i to było dobre przygotowanie przed rozpoczynającym się jesiennym sezonem piłkarskim w szkole. Byłem bardzo zadowolony, kiedy dowiedziałem się, że zostałem wybrany do drużyny Varsity, bo było to moim marzeniem. Obecnie kontynuuję naukę w trzeciej klasie liceum. Ciągle oddaję się mojej pasji, czyli graniu w piłkę nożną.

Rozmyślam też o moich planach na przyszłość, po liceum, dotyczące tego, gdzie wybiorę się do college. Mam już pewne typy, ale nie chcę ich jeszcze zdradzać. Mam nadzieję, że koniec roku 2023 rozwieje moje wątpliwości i zakończy się pozytywnym akcentem.

Miś Wojtek – pierwsze 365 dni maskotki na amerykańskiej ziemi

Zbliżający się koniec roku skłania do przemyśleń i podsumowań oraz szukania nowych celów i wyzwań na przyszłość. Maskotka Bohaterskiego Misia Wojtka, która jest nawiązaniem do historycznej postaci niedźwiadka przygarniętego przez polskich żołnierzy przeszło osiemdziesiąt lat temu, ma za sobą pierwszy rok działalności w Chicago. Zanim miś dotarł do Stanów Zjednoczonych z Krakowa, pomysłodawca, pasjonat historii i podróży pan Tomasz działał już w Polsce.
Historyczny miś Wojtek urodził się w Iranie i jako maleństwo został sierotą, jego matka najprawdopodobniej została zastrzelona przez myśliwego. Sprawy sercowe i chęć zaimponowania dziewczynie skłoniły żołnierzy do odkupienia zwierzątka od irańskiego chłopca. W ten oto sposób rozpoczęła się wspólna wędrówka „Szlakiem Nadziei” wraz z żołnierzami 2 Korpusu Armii generała Władysława Andersa. Nasza maskotka podczas podróży przez wielką wodę też miała swoją przygodę. Jedna z paczek została zatrzymana w urzędzie celnym w Nowym Jorku i miś nie zdążył na pierwszą zaplanowana imprezę z mediami. Maskotka pierwszy raz została zaprezentowana podczas obchodów dnia dwujęzyczności w polskiej szkole, a już tydzień później miś Wojtek wręczał medale na Biegu Niepodległości. Pomimo pięknej, niespotykanej historii nie spodziewaliśmy się takiego odbioru i popularności wśród Polonii, a szczególnie u najmłodszych, co dało nam motywację i skłoniło do dalszych działań. Podstawą sukcesu tego przedsięwzięcia jest oczywiście wsparcie ze strony najbliższych, a przede wszystkim moich córek Natalii i Izabelli oraz córki Romana Żółtowskiego – Natalii.
Rok 2023 rozpoczął się od wystrzału szampana w domowym zaciszu i nagrania życzeń, które umieściliśmy na profilu społecznościowym. W styczniu wsparliśmy WOŚP, a na licytację został podarowany portret misia z komedii Stanisława Barei „Miś”. Był to miś z innych czasów i innego ustroju politycznego, ale to właśnie przez komunistyczne władze Wojtek nie wrócił do Polski po II Wojnie Światowej. W lutym miś wspólnie z klaunem poprowadził zabawę Walentynkową, witał gości na Balu Sportu, patronował konkursowi wiedzy o armii Andersa oraz wsparł zaprzyjaźniony klub TOPR z okazji 70-lecia istnienia Górniczego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Marzec rozpoczęliśmy od Polish Heritage Night na meczu drużyny hokejowej Chicago Wolves, później byliśmy w kilku szkołach wspólnie ze Stowarzyszeniem Weteranów Armii Krajowej, Przystankiem Historia i 12 Pułkiem Ułanów Podolskich oraz na zaproszenie harcerzy na ich kiermaszu wielkanocnym w parafii Świętego Władysława.
Wiosnę zgodnie z tradycją rozpoczęliśmy topieniem, a właściwie spaleniem Marzanny wspólnie z polonijnym radiem i Chicagowskim Forest Preserve. Później miś patronował Polonijnym Targom Zdrowia, a w maju odbyła się największa impreza polonijna, czyli Parada 3 Maja z okazji rocznicy uchwalenia konstytucji. Uwieńczeniem roku szkolnego był mecz piłki nożnej o Puchar Konsula RP.
Wakacje rozpoczęły się, ale nie dla misia Wojtka, który obecny był na wielu piknikach i imprezach polonijnych, których nie sposób jest nawet wymienić. Najważniejszy ze względu na powiązania historyczne jest udział w imprezach wojskowych w Lockport i Rockford, gdzie grupy rekonstrukcyjne, w tym także polonijne, nawiązywały do wydarzeń z czasów II Wojny Światowej. Nie wszyscy uczestnicy i odwiedzający zdawali sobie sprawę, że my Polacy możemy pochwalić się historią tak niecodziennej postaci. Skutkiem naszych sukcesów i zaangażowania było zaproszenie do współpracy ze sportowym klubem Wisłoka, a na dodatek możliwość zaprezentowania tej postaci na konferencji dla młodzieży NEXT Talk to the Future Generation. Cieszymy się i jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy nas wspierają za to, że możemy przekazywać polską historię i pomagać budować tożsamość.
Miś Wojtek odszedł do wieczności w grudniu dokładnie 60 lat temu w Edynburskim Zoo.
My natomiast zapraszamy do zapoznania się z postacią Kaprala Wojtka, zakładamy czapkę Mikołajową i życzymy Wam wszystkiego co najlepsze z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku.

Mateusz Rachwalski