Ze zdziwieniem odkryłam, że do tej pory nie podałam jeszcze przepisu na naleśniki „pizzerskie”. Nazwa może dziwna, ale pomysłodawcą jest mój tata. Zresztą on też wymyślił to danie. Był fanem gotowania i co chwila tworzył różne dania. Czasem mniej, czasem bardziej udane. To należy do tej drugiej kategorii. Danie to lekki ukłon w stronę oldschoolowej…