Od ponad stu lat murowane z czerwonej cegły domy, zbudowane na południu Chicago przez George’a Pullmana dla pracowników jego fabryki wagonów, przypominają o roli tej społeczności w historii.Są też – od 1972 roku – jednym z cennych zabytków miejskich.
Jak alarmują obecnie działacze ochrony zabytków, na sporym terenie miasteczka Pullman może dojść do wyburzenia zaniedbanych budynków, które zostały odebrane właścicielom przez banki (forclosure).
Artykuł Cynthii Dizikes w środowej Chicago Tribune cytuje Lisę DiChiera z Land-marks Illinois, która mówi, że Pullman ma problemy ekonomiczne od 20 lat, ale obecna sytuacja spowodowała, że trzeba mówić o kryzysie.
Stanowa komisja do spraw zabytków umieściła północną część Pullman Historic District na liście najbardziej zagrożonych miejsc historycznych. Znalazły się na niej również – coraz bardziej niszczejący Uptown Theater, stary Prentice Women’s Hos-pital i St. Lawrence Complex na południu miasta.
W dzielnicy Pullman już 22 domy z lat 1880. straciły właścicieli. Niegdyś zadbane, dziś straszą wybitymi oknami, walącymi się gankami i fasadami, na których kruszy się cegła.
W legislaturze oczekuje na zatwierdzenie ustawa o kredycie podatkowym dla właścicieli historycznych budowli, którzy je remontują. Jej uchwalenie może uratować wiele cennych obiektów w Chicago i Illinois.
/Kc
