REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaKultura i RozrywkaPolski wieczór rzeźby i jazzu

Polski wieczór rzeźby i jazzu

-

 

Publiczność, która przybyła we wtorek wieczorem do Wooden Gallery Jerzego Kenara na zaproszenie konsula generalnego Zygmunta Matyni i samego artysty, przeżyła niepowtarzalny wieczór kontaktu ze sztuką najwyższych lotów. 

REKLAMA

 

Jerzy Kenar przedstawił nagrania wideo kilku swoich nowych prac, po czym wystąpili, goszczący w Chicago w związku z jazzowym festiwalem Resonance, dwaj wybitni polscy muzycy jazzowi – Mikołaj Trzaska i Wacław Zimpel.

 

Prezentacje Kenara o ogromnie zróżnicowanym charakterze potwierdziły raz jeszcze skalę jego zainteresowań i możliwości artystycznych. 

 

Zebrani zobaczyli na początek zaprojektowane i wykonane przez polskiego rzeźbiarza wnętrze katolickiego kościoła św. Benedykta (St. Benedict the African) na dalekim południu Chicago. Wnętrze niezwykle oryginalne, odbiegające od tradycyjnych wyobrażeń o kościele; pięknie zakomponowana przestrzeń, bardzo nowoczesna i bardzo afrykańska. O tym, że czuje sztukę czarnego kontynentu, Kenar dał znać już dość dawno, wykonując sakralne elementy w kościele św. Sabiny.

 

Kolejne prezentacje przeniosły widzów z przeżyć duchowych w sferę zbliżoną do biologii, a nawet fizjologii. Tytuły rzeźby i ruchomej instalacji rzeźbiarskiej to „Resurrection erection” i „Twelve Dancing Dicks”.

 

Słuchacze klezmerskiej muzyki w wykonaniu Mikołaja Trzaski i Wacława Zimpla mogli się przekonać, jak trafnie określił ich grę Howard Reich, pisząc w Chicago Tribune, że „obaj, Mikołaj i Wacław, brzmią inaczej niż wszyscy muzycy z Europy i Ameryki Północnej”. 

 

Trzeba nie tylko znawcy muzyki, ale i mistrza słowa, aby opisać tonację i nastrój dwóch zagranych utworów. Jak powiedział Trzaska, ta muzyka jest najczęściej grana w żywych, pogodnych rytmach, ale on czuje ją inaczej i gra zgodnie ze swoimi odczuciami. 

 

O wrażeniu, jakie krótki koncert zrobił na słuchaczach, świadczyły długo nie kończące się i bardzo mocne brawa.

 

Szkoda, że muzycy byli w Chicago krótko, i że festiwal nie został szczególnie dobrze nagłośniony. Miejmy nadzieję, że jeszcze tu przyjadą, a na razie pozostaje słuchanie ich płyt, które z pewnością można znaleźć w internecie.

 

Tekst i zdjęcia:

Krystyna Cygielska

REKLAMA

2090987406 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2090987706 views

REKLAMA

2092784166 views

REKLAMA

2090987989 views

REKLAMA

2090988135 views

REKLAMA

2090988279 views