REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaKultura i RozrywkaKażdy modli się inaczej

Każdy modli się inaczej

-

Tragedia konkretnej społeczności lub całego narodu wywołuje różne postacie traumy, z którą jednostka musi sobie poradzić. Ludzie reagują różnie, w zależności od indywidualnej wrażliwości. Najczęściej lgnie się wtedy do innych, tych o podobnej potrzebie wyrażania siebie. Istnieje więc forma fizycznej bliskości – której przykładem był Marsz Żałobny, zorganizowany przez połączone siły organizacji polonijnych w Chicago – lub forma łączności duchowej.

REKLAMA

Przykładem tej drugiej była postawa artystów polskich w Chicago, którzy zarówno w sobotę 17 kwietnia, jak i w niedzielę 18 tego miesiąca, zaproponowali wspólne przeżycie żalu po stracie najważniejszych osób w Polsce. Miało to miejsce w Art Gallery Kafe w Wood Dale, która znana jest z oddania kulturze polskiej, a artystom w szczególności.

 

Megitza Quartet nie odwołał zapowiadanego wcześniej koncertu, natomiast repertuar został dostosowany do powagi sytuacji. Małgosia Babiarz zaczęła występ od piosenki „Krywaniu, Krywaniu”, którą śpiewa się na góralskich pogrzebach, a zakończyła liryczną i nostalgiczną pieśnią Romów, wiecznych tułaczy. Perfekcja muzyków zespołu i tym razem zachwyciła słuchających, którzy wyszli z koncertu pokrzepieni na duchu.

 

Następnego wieczoru ze spontanicznej potrzeby spotkali się aktorzy, którzy pod opiekuńczym skrzydłem Elżbiety Kochanowskiej-Michalik umilają nam życie „Wieczorami z poezją”. Powstały ad hoc scenariusz zawierał dwie części specyficznego spektaklu. W pierwszej zostały przedstawione wiersze dotykające tragedii Katynia, w drugiej – te najpiękniejsze patriotyczne, o Polsce.

 

Wśród wykonawców nie zabrakło: Alicji Szymankiewicz, Bogdana Łańko, Stanisława Wojciecha Malca (część pierwsza) oraz Ewy Staniszewskiej, Krzysztofa Arsenowicza i Macieja Góraja (część druga). Czuwająca nad całością Elżbieta Kochanowska-Michalik w obu częściach nie tylko opatrzyła wieczór komentarzami, ale także ze wzruszeniem czytała utwory największych polskich poetów. Nastrój podtrzymywał pięknie grający na flecie Mieczysław Wolny, który również zaakompaniował na pianinie Bogdanowi Łańko w poruszającym wierszu Zbigniewa Herberta „Guziki”, do którego melodię skomponował Stanisław Śliwiński.

 

Licznie przybyli stali bywalcy AGK nie mogli się rozstać, więc wieczór przedłużył się do późnych godzin nocnych. Swoisty wyraz współczucia i solidarności ze środowiskiem Polaków w Chicago z powodu zaistniałej tragedii złożyła Elena Bernat (znana już chicagowskiej Polonii), która wykonała z gitarą dwie rosyjskie ballady – Wertyńskiego i „Witaj Polsko” Aleksandra Dolskiego. To spotkanie, w opinii uczestników, zadziałało terapeutycznie. Umożliwiło powrót do codziennych obowiązków nadchodzącego tygodnia.

 

O jednym jeszcze spotkaniu muszę wspomnieć. Eugeniusz Boris, właściciel znanej z przyjaźni do środowiska polskiego restauracji „Eugene Fireside” (niestety już nieistniejącej), zaprosił na uroczysty obiad dawnych pracowników. W atmosferze wspomnień, wzajemnej sympatii i pamiętanych anegdot upływał ten nieczęsto stosowany przez pracodawców hołd tym, którzy przyczynili się do sukcesu biznesu. Także tym, którzy już odeszli. 

 

Traumę dramatu można pokonać różnie, bo każdy modli się inaczej.

 

Tekst i zdjęcia:

Bożena Jankowska

REKLAMA

2091004997 views

REKLAMA

2091005301 views

REKLAMA

2092801761 views

REKLAMA

2091005584 views

REKLAMA

2091005740 views

REKLAMA

2091005890 views