Około 60 tysięcy dolarów (ponad 180 tys. zł) zarobi Krzysztof Włodarczyk za walkę z Amerykaninem Steve’em Cunninghamem o bokserskie mistrzostwo świata organizacji IBF w wadze junior ciężkiej. Pojedynek odbędzie się 25 listopada w hali Torwaru w Warszawie.
Rywal polskiego pięściarza może liczyć na trzykrotnie większą gażę.
Półtora miesiąca temu Andrzej Wasilewski i Piotr Werner, szefowie Hammer KnockOut Promotions – jako pierwsza polska grupa promotorska – wygrali z Donem Kingiem i jego Dong King Productions konkurs ofert na przeprowadzenie walki. Ich oferta wyniosła 231 tys. dol.
Przed Włodarczykiem najtrudniejszy egzamin w bokserskiej karierze. Niedawno w Chicago podobny sprawdzian oblał jego kolega klubowy Maciej Zegan, który stracił szansę rywalizacji o mistrzowski tytuł IBF w kat. lekkiej (przegrał na punkty z Nate’em Campbellem z USA).
„Jestem pewny zwycięstwa, bo gdybym nie wierzył w wygraną, w ogóle nie przychodziłbym na salę treningową. śni mi się po nocach, że już mam pas IBF i staję do kolejnych pojedynków w jego obronie” – powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie „Diablo” Włodarczyk.
25-letni zawodnik (bilans walk 36-1) bardzo solidnie przygotowuje się do konfrontacji z pięć lat starszym Cunninghamem (19-0). „Wydłużyliśmy cykl przygotowawczy w porównaniu do poprzednich walk. Przez trzy tygodnie trenowaliśmy w Zakopanem, potem półtora miesiąca w Chicago, teraz pracujemy w Warszawie, a czeka nas jeszcze wyjazd do Wisły” – opowiadał trener Fiodor łapin.
„Cunningham jest najtrudniejszym rywalem w karierze Krzyśka. Każdego zasypuje gradem ciosów, poza tym jest wyższy parę centymentrów (Włodarczyk mierzy 186 cm). Tak walczący przeciwnicy zawsze byli niewygodni dla Włodarczyka. Na treningach pracujemy nad tym, aby Krzysiek jeszcze więcej uderzał” – dodał szkoleniowiec.
Od poniedziałku Włodarczyk sparuje z solidnym pięściarzem ze Stanów Zjednoczonych, Chrisem Thomasem. „Wczoraj po czterech rundach Chris nie miał ochoty kontynuować rywalizacji. W kolejnych dniach dojadą jeszcze dwaj sparingpartnerzy” – powiedział szef Hammer KnockOut, Wasilewski.
Na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami obecny był też prezydent st. Warszawy Kazimierz Marcinkiewicz. Od Włodarczyka otrzymał rękawice bokserskie z dedykacją. „Polska potrzebuje takich imprez, jak walka o bokserskie mistrzostwo świata” – powiedział Marcinkiewicz.
Organizatorzy przygotowują nie lada gratkę dla kibiców. Prawdopodobnie na galę przyjedzie rosyjski gigant (213 cm, 150 kg), mistrz świata w wadze ciężkiej Nikołaj Wałujew.
